Giertych o zamieszkach: ci chłopcy to jest wypaczenie ruchu narodowego

Roman Giertych był gościem "Faktów po Faktach"
Roman Giertych był gościem "Faktów po Faktach"
Źródło: tvn24

Ja za to nie biorę żadnej odpowiedzialności. Za to odpowiedzialność ponosi Jarosław Kaczyński osobiście. Ta jego ideologia, ten radykalizm, który prezentuje, choćby fakt, że nie było go dziś na marszu z prezydentem powoduje tego typu sytuacje - mówił w "Faktach do Faktach" w TVN24 Roman Giertych, komentując zamieszki podczas "Marszu Niepodległości" zorganizowanego przez środowiska nacjonalistyczne.

Wcześniej w "Faktach po Faktach" Joachim Brudziński oskarżył Romana Giertycha o "wskrzeszenie" ruchów narodowych w Polsce.

- Jak ja byłem w Młodzieży Wszechpolskiej, ci młodzi chłopcy jeszcze się nie urodzili. Ja nigdy nie pokazałem im tej drogi. Oni w żaden sposób nie realizują idei ruchu narodowego. Ruch narodowy był dziś z prezydentem Komorowskim pod pomnikiem Romana Dmowskiego. Tam był Marcin Libicki, tam był Filip Libicki, Aleksander Hall i mój ojciec. To jest ruch narodowy - powiedział.

Giertych przypomniał, że jednym z organizatorów "Marszu Niepodległości" był Artur Zawisza, dawny polityk Prawa i Sprawiedliwości.

- Ci chłopcy to jest wypaczenie ruchu narodowego, spowodowane zupełnie innymi ideologiami, między innymi wpływem PiS. Ja za to nie biorę żadnej odpowiedzialności. Za to odpowiedzialność bierze PiS i Jarosław Kaczyński osobiście. Ta jego ideologia, ten radykalizm, który prezentuje, choćby fakt, że nie było go dziś na marszu z prezydentem powoduje tego typu sytuacje - powiedział były wicepremier.

"To jest świadectwem, że nie uznają do końca swojego państwa"

- Ja od trzech lat jestem z prezydentem 11 listopada na marszu "Razem dla Niepodległej". Nie widziałem na marszu żadnego przedstawiciela PiS. Myślę, że ta idea, którą zapoczątkował prezydent, byłaby skuteczniej przedstawiana młodym ludziom, jeśli uczestniczyliby w niej przedstawiciele wszystkich sił politycznych - ocenił Giertych.

Jego zdaniem, brak przedstawiciela największej partii opozycyjnej na takim wydarzeniu "jest świadectwem, że oni nie uznają do końca swojego państwa". - Sądzę, że odpowiedzialność za to co się dzieje na ulicach Warszawy, spoczywa na tego typu postawach - stwierdził Giertych.

Autor: kło//plw/kwoj / Źródło: tvn24

Czytaj także: