Gen. Błasik w kokpicie? Nie ma na to dowodów

Aktualizacja:

Taśma z rejestratora Tu-154M jest w bardzo dobrym stanie, ale biegłym nie udało się rozszyfrować wszystkich zarejestrowanych głosów. W gronie 17 osób, których głosy wyodrębniono nie ma gen. Andrzeja Błasika – poinformował płk Ireneusz Szeląg z Wojskowej Prokuratury Okręgowej. Prokurator dodał ponadto, że opinia biegłych z Krakowa nie daje odpowiedzi, co było przyczyną katastrofy i nie spowodowała "pojawienia się nowych wersji śledczych".

CZYTAJ DOKUMENTY SMOLEŃSKIE - www.tvn24.pl/dokumenty

Jak poinformował dziennikarzy płk Szeląg, sporządzona przez krakowski instytut opinia fonoskopijna jest dla prokuratury "jedyną opinią w sensie procesowym".

ODCZYT CZARNYCH SKRZYNEK WYKONANY PRZEZ BIEGŁYCH INSTYTUTU EKSPERTYZ SĄDOWYCH IM. SEHNA W KRAKOWIE LEGENDA DO ODCZYTU CZARNYCH SKRZYNEK

BR>17 osób, nie wszystkie zidentyfikowane

W efekcie pracy biegłych wyodrębniono wypowiedzi 17 osób. Wyodrębniono, to nie znaczy, że je zidentyfikowano. Wśród tych osób są czterej członkowie załogi samolotu TU-154M dwie osoby spoza załogi wypowiadające się w kabinie albo w jej pobliżu, trzech członków załogi JAK-40, trzech kontrolerów ruchu lotniczego w Mińsku, kontrolera z Moskwy i czterech kontrolerów ruchu ze Smoleńska. Oznaczono także korespondencję radiową prowadzoną przez załogi sześciu innych samolotów płk Ireneusz Szeląg

Zasadnicza trudność wynika z niskiej wyrazistości mowy, spowodowanej wysokim poziomem szumu i sumowania sygnałów jednoczesnych z trzech mikrofonów oraz samej charakterystyki tychże mikrofonów. Dodatkowo w początkowej części nagrania brak jest określonego kontekstu sytuacyjnego, który pozwoliłby weryfikować semantycznie dokonywane odsłuchy. Powyższe okoliczności zdaniem biegłych ograniczają możliwość alternatywnych odsłuchów i rozstrzygnięcie o treści wypowiedzi. Płk Ireneusz Szeląg

Biegli w swych badaniach wychwycili dźwięk przełączanych przełączników instalacji urządzeń samolotu. W czasie tego eksperymentu w styczniu, marcu roku ubiegłego dokonywano rejestracji również otwierania drzwi kabiny samolotu. Korelacja tych dźwięków, tzn. zapoznanie się przez biegłych od odsłuchu z charakterystycznym pewnie dźwiękiem zamykania drzwi kabiny oraz stwierdzenie braku takiego dźwięku zarejestrowanym w materiale pozwoliłem na taką konkluzję, jaką in exstenso przytoczyłem. Płk Ireneusz Szeląg

Na podstawie badań identyfikacyjnych przypisano wypowiedzi konkretnym osobom – dowódcy załogi tupolewa, drugiemu pilotowi, nawigatorowi, technikowi pokładowemu samolotu, jednej ze stewardess, dyrektorowi protokołu dyplomatycznego MSZ oraz trzem członkom załogi JAK-40, który stał na płycie lotniska w Smoleńsku.

Dodał, że są niezidentyfikowane wypowiedzi osób spoza załogi także w końcowej fazie lotu.

Nie ma dowodów, żeby Błasik był w kokpicie

Szeląg powiedział, że prokuratura nie dysponuje opinią jednoznacznie wskazującą na to, że dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik był obecny w kokpicie Tu-154M.

- Materiał dowodowy śledztwa Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie nie zawiera opinii jednoznacznie wskazującej na to, że pan gen. Błasik przebywał w kokpicie samolotu. I taki jest stan na dzisiaj - przekazał. Dodał jednak, że nie ma dowodów, które pozwalałyby jednoznacznie potwierdzić lub wykluczyć obecność gen. Błasika w kokpicie.

Prokurator podkreślił, że "Prokuratura Wojskowa nigdy nie twierdziła, że taki głos (Błasika) został rozpoznany".

Założeń śledczych opinia biegłych nie zmienia

Dodał też, że opinia biegłych z Krakowa nie daje odpowiedzi, co było przyczyną katastrofy. Później - pytany o to przez jednego z dziennikarzy - doprecyzował, że efekty pracy krakowskich biegłych "nie powodują zmian w założeniach, wersjach śledczych" przyjętych przez prokuratorów prowadzących śledztwo.

Szeląg pytany o to, w jakich miejscach samolotu zostały odnalezione ciała poszczególnych osób (na tym również MAK opierał tezę, że gen. Błasik był w kokpicie), Szeląg odparł tylko, że opisujące to protokoły są dostępne dla powołanego zespołu biegłych, który "zawiera w swym gronie specjalistów, którzy będą w stanie wypowiedzieć się, co do tej kwestii".

Z raportu komisji Millera wynika, że gen. Błasik pojawił się w kabinie załogi o godz. 8.36 (czasu polskiego). W raporcie podano przypuszczenie, że doszło do tego po tym, jak dyrektor protokołu dyplomatycznego MSZ Mariusz Kazana, który wcześniej rozmawiał z załogą, poinformował go o złych warunkach atmosferycznych.

Z kolei według MAK gen. Błasik na dwie minuty przed katastrofą, przebywając w kabinie, o godz. 8.39 wyjaśniał komuś, do czego służy mechanizacja skrzydła. Jak napisano w raporcie MAK, głos Błasika zidentyfikowali polscy specjaliści na tle czytania karty kontrolnej przez załogę.

Pułkownik Szeląg nie odpowiedział wprost na późniejsze pytanie dziennikarzy, kto - w związku z niezidentyfikowaniem głosu gen. Błasika - miał wypowiadać słowa dotyczące wysokości na jakiej znajdował się TU-154 w ostatniej fazie lotu. Jednym z wniosków płynących z raportu komisji Jerzego Millera było to, że właściwą wysokość czytał właśnie gen. Błasik.

Nie wszystkie wypowiedzi udało się zrekonstruować

Szeląg wyjaśnił też, że treści wielu wypowiedzi w ogóle nie zdołano zrekonstruować, m.in. z powodu uwarunkowań technicznych sprzętu zamontowanego w samolocie. - Zasadnicza trudność wynika z niskiej wyrazistości mowy, spowodowanej wysokim poziomem szumu i sumowania sygnałów jednoczesnych z trzech mikrofonów oraz samej charakterystyki tychże mikrofonów. Dodatkowo w początkowej części nagrania brak jest określonego kontekstu sytuacyjnego, który pozwoliłby weryfikować semantycznie dokonywane odsłuchy - tłumaczył. I dodał: - Powyższe okoliczności, zdaniem biegłych, ograniczają możliwość alternatywnych odsłuchów i rozstrzygnięcie o treści wypowiedzi.

Jak tłumaczył Szeląg, pomimo żmudnej pracy specjalistów, stenogramy "zawierają liczne wypowiedzi oznaczone przez biegłych jedynie jako odsłuch prawdopodobny".

Drzwi kabiny otwarte?

Podczas konferencji śledczy przekazali ponadto, że podczas lotu 10 kwietnia drzwi do kabiny pilotów mogły być otwarte. Jak tłumaczyli, na nagraniu nie słychać dźwięku ani otwierania, ani zamykania drzwi.

- Biegli w swych badaniach wychwycili dźwięk przełączanych przełączników instalacji urządzeń samolotu. W czasie tego eksperymentu w styczniu, marcu roku ubiegłego dokonywano rejestracji również otwierania drzwi kabiny samolotu. Korelacja tych dźwięków, tzn. zapoznanie się przez biegłych od odsłuchu z charakterystycznym pewnie dźwiękiem zamykania drzwi kabiny oraz stwierdzenie braku takiego dźwięku zarejestrowanym w materiale pozwoliłem na taką konkluzję, jaką in exstenso przytoczyłem - wyjaśnił Szeląg.

Prokuratura: nagranie autentyczne

Prezentując opinię ekspertów z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna z Krakowa, którzy badali rejestrator dźwiękowy płk Szeląg podkreślił, że biegli uznali, iż nagranie jest autentyczne - co ma "kardynalne" znaczenie dla prowadzących śledztwo. Według biegłych, nagranie zaczyna się o godzinie 8:02 (czasu polskiego), a kończy o godz. o 8:41 i trwa 38 min.

Jak podkreślił płk Szeląg, precyzyjne ustalenie czasu katastrofy pomoże ekspertom skorelować zarejestrowane słowa z działaniami załogi i funkcjonowaniem sprzętów samolotu.

Odniósł się także do stanu rejestratorów. Zapewnił, że taśma z rejestratora jest w bardzo dobrym stanie, a tylko osłona rejestratora ma uszkodzenia mechaniczne. - Ale sam sprzęt jest w dobrym stanie, a stan taśmy uznano za bardzo dobry - powiedział szef WPO.

Podczas konferencji przekazano, że biegli z Instytutu im prof. Sehna z Krakowa dysponowali wynikami badań fonoskopijnych Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji i ABW wykonanymi na potrzeby komisji Millera. Opublikowany w poniedziałek stenogram to efekt pracy biegłych po konfrontacji ich własnych ustaleń z wynikami badań policji i ABW.

Będą kolejne ekshumacje?

Podczas konferencji prokuratorzy poinformowali także, że biegli analizują dokumentację medyczną wszystkich ofiar katastrofy, porównując dokumenty sporządzone w Polsce przed katastrofą z ekspertyzami dostarczonymi przez stronę rosyjską. Jak wyjaśnił płk Szeląg, biegli badają zgodność i ewentualne rozbieżności między tymi dokumentami. Powodem przeprowadzenia analizy - jak mówił - były rozbieżności, jakie pojawiły się po ekshumacji ciała Zbigniewa Wassermanna.

Szeląg przyznał w trakcie konferencji, że na tym etapie, także w związku z rozbieżnościami w polskich i rosyjskich materiałach, "nie można wykluczyć" kolejnych ekshumacji.

Seremet: W lutym dojdzie do spotkania prokuratorów polskich i rosyjskich w Warszawie/TVN24
Seremet: W lutym dojdzie do spotkania prokuratorów polskich i rosyjskich w Warszawie/TVN24TVN24

Śledczy czekają na kolejne ekspertyzy

Przekazano także, że dotychczas zgromadzono 374 tomy akt śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej, w którym przesłuchano 1040 świadków. Szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej gen. Krzysztof Parulski powiedział, że w śledztwie zgromadzono już "zdecydowaną większość dokumentów", w tym liczącą kilkanaście tysięcy kart dokumentację tzw. Komisji Millera.

Prokuratura czeka m.in. na kompleksową opinię biegłych co do technicznych cech tupolewa, opinie fonoskopijne zapisów rozmów na wieży w Smoleńsku oraz zapisów czarnej skrzynki Jaka-40, który lądował w Smolneku krótko przed katastrofą (wykonuje je krakowski Instytutu Ekspertyz Sądowych). Inni biegli odtwarzają sylwetki psychologiczne członków załogi Tu-154.

Prokuratura prowadzi także przesłuchania osób w wątku nieprawidłowości w b. 36 specpułku.

Według Parulskiego, możliwe jest wyłączenie pewnych kwestii do odrębnego postępowania; decyzja zapadnie na przełomie lutego i marca.

Seremet o przekazaniu czarnych skrzynek/TVN24
Seremet o przekazaniu czarnych skrzynek/TVN24TVN24/ Fot. MAK

Co z ustaleniami Millera i MAK? Bez komentarza

Płk Szeląg nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy, które dotyczyły tego, jak w związku z nowymi ustaleniami krakowskich biegłych wojskowi prokuratorzy traktują analizy czarnych skrzynek dokonane na potrzeby raportu MAK i komisji Jerzego Millera.

- Cały materiał dotyczący procesowania MAK został nam przekazany i włączony w poczet akt śledztwa - zaznaczał szef WPO, zastrzegając jednocześnie, że prokuratorzy wojskowi "w żaden sposób nie chcą jednak odnosić się do konkluzji innych organów", które nie prowadziły działań na potrzeby naszego śledztwa.

Po konferencji dokument został przekazany dziennikarzom. "Nowe stenogramy" liczą blisko 90 stron.

- nagranie z czarnej skrzynki rozmów z kokpitu jest oryginalne, nie było montowane - wyodrębniono 17 głosów; - zidentyfikowano głosy m.in. czterech członków załogi TU, stewardessy, szefa protokołu dyplomatycznego MSZ Mariusza Kazany, trzech pilotów JAKa-40 - nie wszystkie spośród wyodrębnionych głosów zidentyfikowano; - żadnego z tych głosów nie przypisano do gen. Andrzeja Błasika; - nie ma dowodów, że gen. Błasik był w kokpicie Tu-154 M, ale też nie ma dowodów, że go tam nie było; - są niezidentyfikowane wypowiedzi osób spoza załogi także w końcowej fazie lotu; - podczas lotu 10 kwietnia drzwi do kabiny pilotów mogły być otwarte; - opinia biegłych nie daje odpowiedzi, co było przyczyną katastrofy; - efekty pracy biegłych nie powodują zmian w założeniach śledczych; - po ekspertyzie rejestratorów nie ma nowych hipotez ws. katastrofy Najważniejsze wnioski z analizy pracy biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Sehna

Kiedy wrak w Polsce? "Nie sposób określić". Będzie spotkanie

Dążyłem do uzyskania wiedzy dotyczących perspektyw czasowych jeśli chodzi o przekazanie wraku i oryginałów. Ustalenie takie nie jest w tej chwili możliwe. Andrzej Seremet

Seremet zapewnił, że usłyszał od rosyjskich przedstawicieli prokuratury, iż celem ich działań jest rzetelne wyjaśnienie przyczyn katastrofy. - Doszliśmy do zgodnego przekonania, że stan współpracy osiągnął taki poziom, w związku z ilością wniosków formułowanych przez obie strony, że należałoby dokonać ich pewnej inwentaryzacji - mówił Seremet.

Jak dodał, w związku z tym "dla uniknięcia nieporozumień" ustalono, że dojdzie do spotkania rosyjskich i polskich prokuratorów. - Podjąłem decyzję, że do takiego spotkania dojdzie w Warszawie, jeszcze w lutym - powiedział Seremet.

Polski prokurator pytał Rosjan o "wiele spornych kwestii". Jedną z nich był termin przekazania do Warszawy wraku TU-154 i oryginałów czarnych skrzynek. W tej sprawie nadal brakuje jednak jakichkolwiek konkretów.

- Dążyłem do uzyskania wiedzy dotyczących perspektyw czasowych jeśli chodzi o przekazanie wraku i oryginałów. Ustalenie takie nie jest w tej chwili możliwe - przyznał Seremet. Rosjanie powtarzają, że materiały te są dowodami w ich śledztwie i ich przekazania stronie polskiej będzie możliwe dopiero po zakończeniu wszystkich czynności przez tamtejszych prokuratorów.

Prokurator zaznaczył jednak, że "brak oryginałów rejestratorów nie będzie hamować w żaden sposób polskiego śledztwa".

Część 1. konferencji. Wypowiedź Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta/TVN24
Część 1. konferencji. Wypowiedź Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta/TVN24TVN24
Część 2. konferencji. Wypowiedź Naczelnego Prokuratora Wojskowego gen. Krzysztofa Parulskiego/TVN24
Część 2. konferencji. Wypowiedź Naczelnego Prokuratora Wojskowego gen. Krzysztofa Parulskiego/TVN24TVN24
Część 3. konferencji. Wypowiedź płk Ireneusza Szeląge z Wojskowej Prokuratury Okręgowej/TVN24
Część 3. konferencji. Wypowiedź płk Ireneusza Szeląge z Wojskowej Prokuratury Okręgowej/TVN24TVN24
Cz. 4. konferencji. Pytania dziennikarzy (TVN24)
Cz. 4. konferencji. Pytania dziennikarzy (TVN24)Cz. 4. konferencji. Pytania dziennikarzy (TVN24)

ŁOs,nsz/iga/kdj

Źródło: tvn24.pl, PAP

Pozostałe wiadomości

Premier Donald Tusk przedstawił w środę w Parlamencie Europejskim priorytety polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Dzisiaj być może najważniejsze słowa, jakie powinny paść tu, w Parlamencie Europejskim, to słowa skierowane wprost do Europejek i Europejczyków: podnieście wysoko swoje głowy. Europa była, jest i będzie wielka - powiedział. Mówił, że jeśli prezydent USA Donald Trump mówi o konieczności wzięcia większej odpowiedzialności przez Europę za własne bezpieczeństwo, "traktujmy to jako pozytywne wyzwanie".

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Donald Trump odpowiedział na pytanie, czy dalej - tak jak Joe Biden - zamierza wysyłać broń Ukrainie walczącej z rosyjską agresją. Stwierdził, że to "Unia Europejska powinna płacić znacznie więcej niż dotychczas". W tym kontekście wspomniał o Polsce. Powiedział, że była ona wśród kilku państw, które w czasie jego pierwszej prezydentury wydawały na obronność odpowiednią ilość pieniędzy.

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Źródło:
Reuters, TVN24, tvn24.pl

Włoski Sąd Najwyższy przyznał rację zdradzonemu mężczyźnie, który zażądał zwrotu luksusowego mieszkania, jakie podarował swojej ówczesnej narzeczonej. To była nie tylko zdrada, ale także niewdzięczność osoby obdarowanej - orzekł sąd w uzasadnieniu.

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Źródło:
PAP

1063 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump, pytany, czy nałoży nowe sankcje na Rosję, jeśli Putin odmówi negocjacji, odparł w dwóch słowach, że to "brzmi prawdopodobnie". O rosyjskiej inwazji, na co zwracały uwagę ukraińskie media, nie wspomniał jednak ani razu podczas inaugurującego przemówienia. Reporter "Faktów" TVN Andrzej Zaucha relacjonował z Kijowa, że Ukraińcy nadal nie wiedzą, co się będzie działo w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Źródło:
PAP

Do zdarzenia doszło w środę rano w kopalni Szczygłowice - jak informuje spółka "najprawdopodobniej doszło do zapalenia metanu". W rejonie zagrożenia było 44 górników. Do godziny 11 wszyscy zostali wycofani. Nie ma ofiar śmiertelnych, 12 osobom udzielono pomocy medycznej.

Wypadek w kopalni. Ewakuowano 44 górników

Wypadek w kopalni. Ewakuowano 44 górników

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie ponownie nie przychylił się do wniosku o przyznanie listu żelaznego Michałowi K. Były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych jest podejrzany w śledztwie w sprawie nieprawidłowości w tej instytucji. - Będziemy tę decyzję skarżyć - zapowiedział obrońca Michała K. mecenas Luka Szaranowicz.

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Źródło:
PAP

Donald Trump odnalazł w poniedziałek na oczach dziennikarzy list w swoim prezydenckim biurku. Nadawcą był były prezydent Joe Biden. We wtorek nowy prezydent USA ujawnił nieco szczegółów dotyczących tej korespondencji.

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Źródło:
Reuters

Dwukrotnie odbyłem 10-dniową kwarantannę w jednym z pokoi i przez moment w apartamencie. Nie naraziłem Skarbu Państwa ani Muzeum II Wojny Światowej na żadne koszty - mówił w środę Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta. Dodał też, że prowadził "bardzo dynamiczną politykę międzynarodową" i apartamenty były do tego przez niego wykorzystywane. Odniósł się w ten sposób do ustaleń "Gazety Wyborczej", która napisała, że jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej przez ponad pół roku miał zarezerwowany luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym.

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Źródło:
TVN24, Gazeta Wyborcza

Biskup Kościoła episkopalnego Mariann Edgar Budde w czasie nabożeństwa w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie zwróciła się do prezydenta Donalda Trumpa o miłosierdzie dla imigrantów i mniejszości seksualnych. Apelowała także, by "znalazł współczucie" dla uchodźców uciekających z krajów objętych wojnami i przekonywała go, że większość imigrantów nie jest przestępcami. - Nie sądzę, że to było dobre nabożeństwo - stwierdził Trump tuż po nim, a w środę nad ranem w mediach społecznościowych ocenił biskup jako "lewicową", "nudną" i zawyrokował, że powinna przeprosić Amerykanów za to, że "nie jest zbyt dobra w swojej pracy".

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Czy polskie babcie korzystają z "babciowego"? Według danych na dodatek dla opiekunek i opiekunów małych dzieci, zostających z nimi w domu, wydano z budżetu już ponad 200 mln zł. Ale eksperci ostrzegają, że nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Nie każda babcia będzie chciała zostać z wnukiem. - Kobieta ma prawo do swojej aktywności, wolnego czasu, że już nie wspomnę, jak takie wcześniejsze przejście na emeryturę wpłynie na wysokość świadczeń - podkreśla psycholożka Aleksandra Piotrowska. O ocenę programu pytamy też wiceministrę Aleksandrę Gajewską.

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Podmorskie kable łączące Tajwan z należącymi do niego Wyspami Matsu, które zamieszkuje około 14 tysięcy ludzi, zostały rozłączone - poinformowały władze Tajwanu. Została uruchomiona komunikacja zastępcza.

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Źródło:
PAP, Reuters

Media publikują dramatyczne relacje osób, które przetrwały tragiczny pożar w hotelu w ośrodku narciarskim Kartalkaya w Turcji. Świadkowie twierdzą, że w budynku nie włączył się żaden alarm przeciwogniowy - podaje agencja Reutera, pisząc o nasilającej się krytyce pod adresem miejscowych władz. W wyniku pożaru zginęło 76 osób.

"Pomocy, płoniemy". Dramatyczne relacje z hotelu w Turcji, zginęło 76 osób

"Pomocy, płoniemy". Dramatyczne relacje z hotelu w Turcji, zginęło 76 osób

Źródło:
Reuters, Hürriyet, tvn24.pl

Śmiertelny wypadek na Pomorzu. Kierowca uderzył w drzewo, zginął na miejscu. Mężczyzna miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów.

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

Źródło:
tvn24.pl

Żałuję, że edukacja zdrowotna nie będzie przedmiotem obowiązkowym, ale muszę chronić szkołę i nauczycieli - powiedziała w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 ministra edukacji Barbara Nowacka. Dodała, że "nie chodzi o decyzje kampanijne, tylko o napięcie, jakie wybudowano wokół tego przedmiotu".

Nowacka o decyzji w sprawie edukacji zdrowotnej: muszę chronić szkołę i nauczycieli

Nowacka o decyzji w sprawie edukacji zdrowotnej: muszę chronić szkołę i nauczycieli

Źródło:
TVN24
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Szczucki przekazał w środę, ze zrzekł się immunitetu. Prokurator generalny Adam Bodnar skierował wniosek o uchylenie immunitetu Szczuckiego w grudniu zeszłego roku. Z zebranego materiału dowodowego ma wynikać, że Szczucki, były prezes Rządowego Centrum Legislacji, swoim zarządzeniem dokonał zmian w strukturze organizacyjnej tej instytucji i powołał wydział, w którym miał zatrudniać osoby poza konkursem.

Krzysztof Szczucki zrzekł się immunitetu

Krzysztof Szczucki zrzekł się immunitetu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W centrum Szczecina wysadzony zostanie schron. Mieszkańcy muszą liczyć się z pewnymi uciążliwościami. Jak przestrzega miasto, może być hałas oraz lekkie drgania.

Będzie hałas i lekkie drgania. Wysadzą schron w centrum miasta

Będzie hałas i lekkie drgania. Wysadzą schron w centrum miasta

Źródło:
tvn24.pl, gs24.pl

Prezydent USA Donald Trump pozbawił ochrony Secret Service swojego byłego doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona. Stany Zjednoczone w 2022 roku oskarżyły członka elitarnego irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji o spisek mający na celu zamordowanie Boltona. - Nie będziemy zapewniać ludziom bezpieczeństwa do końca ich życia - powiedział prezydent USA, komentując swoją decyzję.

Krytykował Trumpa, ten nazwał go "głupim" i pozbawił ochrony Secret Service

Krytykował Trumpa, ten nazwał go "głupim" i pozbawił ochrony Secret Service

Źródło:
Reuters

Koalicja 18 stanów rządzonych przez demokratów, Dystrykt Kolumbii i miasto San Francisco złożyły pozwy przeciwko rozporządzeniu podpisanemu przez prezydenta Donalda Trumpa po objęciu urzędu i znoszące prawo niektórych osób urodzonych w kraju do nabywania amerykańskiego obywatelstwa.

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

Źródło:
PAP

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

Na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa pojawili się m.in. najbogatsi ludzie świata. Szczególną uwagę mediów i internautów przykuła partnerka jednego z nich, Jeffa Bezosa. Powodem - odważna stylizacja dziennikarki.

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Źródło:
Fox News, People, Newsweek

Zarzut kradzieży usłyszał 52-latek, który w trakcie wykonywania remontu mieszkania miał ukraść pierścionek z brylantem o wartości pięciu tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Źródło:
tvn24.pl

Chwilę grozy przeżył nastolatek w autobusie miejskim jadącym przez Siedlce (Mazowieckie). Jeden z pasażerów przystawił mu nóż do gardła i zażądał pieniędzy. Zareagowała kierująca autobusem, która powiadomiła dyspozytora i dowiozła napastnika na pętlę. Tam czekała na niego policja.

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W momencie wypowiadania słów przysięgi przez Donalda Trumpa jego dłoń nie leżała na Biblii, którą obok trzymała jego żona, Melania. Wielu internautów zastanawiało się, czy miało to jakikolwiek wpływ na samą przysięgę. Wyjaśniamy.

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Źródło:
ABC, Reuters
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24
"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

Źródło:
tvn24.pl
Premium