"Gdyby było to zależne od nas". Kopacz o większych sankcjach na Rosję

Ewa Kopacz komentowała występienie Grzegorza Schetyny w Sejmie
Ewa Kopacz komentowała występienie Grzegorza Schetyny w Sejmie
Źródło: tvn24
- Gdyby było to zależne od nas, bylibyśmy zwolennikami zwiększenia sankcji wobec Rosji, bo to jest coś wymiernego, co powoduje, że oni to odczuwają - mówiła w czwartek premier Ewa Kopacz. Podkreślała, że "musimy przede wszystkim zawalczyć o pokój na Ukrainie, nie prowokować i nie dążyć do takiej sytuacji, w której my mielibyśmy pomagać Ukrainie w wojnie".
TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Kopacz oceniała czwartkowe wystąpienie ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny w Sejmie. Podkreślała, że było ono "bardzo dobre, kompleksowe, bardzo spokojne i wyczerpujące cały zakres kierunków polityki zagranicznej tego rządu".

Zaznaczyła, że Polska stoi po stronie Ukrainy.

- Będziemy jej pomagać z całych sił, tak jak to robimy do tej pory, wręcz zwiększamy naszą pomoc - mówiła Kopacz.

Pokój, a nie wojna

Szefowa rządu przyznała, że zaskoczyły ją słowa posła Krzysztofa Szczerskiego z PiS. - Naprawdę skóra mi cierpła, kiedy usłyszałam, że my mamy pomóc Ukrainie wygrać wojnę. Ja uważam, że obowiązkiem polskiej polityki jest wygrać pokój dla Ukrainy. I wierzcie mi, że Ukraińcy niczego bardziej nie pragną, jak pokoju w tej chwili. I ci, którzy tam mieszkają i ci, którzy wygrali te wybory - mówiła.

- Dzisiaj namawianie do tego, żebyśmy my uczestniczyli w wojnie i wygrywali wojnę dla Ukrainy, jest dla mnie dość zastanawiającym stanowiskiem - powiedziała. - My mówimy tak: mamy poprzez nasze sojusze wpływać na to, co się dzieje na Ukrainie, pomagać i wspierać ją - dodała. Apelowała, by "nie mylić odwagi z szaleństwem".

Większe sankcje wobec Rosji?

Kopacz wskazała, że powinno nam zależeć także na tym, by wprowadzić ład demokratyczny i przestrzeganie praw człowieka w Rosji, bo wtedy Rosja stałaby się "łatwiejszym partnerem do rozmów" ws. Ukrainy.

Podkreśliła, ze Polska jest zwolennikiem utrzymania sankcji wobec Rosji. - Gdyby było to zależne od nas, bylibyśmy zwolennikami zwiększenia sankcji, bo to jest coś wymiernego, co powoduje, że oni to odczuwają. W tej chwili my musimy przede wszystkim zawalczyć o pokój na Ukrainie, nie prowokować, ani nie dążyć do takiej sytuacji, w której my mielibyśmy dzisiaj pomagać Ukrainie w wojnie - tłumaczyła.

Autor: db//gak / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: