- Nie obawiamy się tego śledztwa. W Generalnej Dyrekcji nie ma dywanów i my niczego nie zamiatamy po dywan - podkreśliła w TVN24 rzeczniczka GDDKiA Urszula Nelken, która w ten sposób odniosła się do informacji tvn24.pl, że CBA rozpoczęło badanie nieprawidłowości przy budowie odcinka C autostrady A2.
Nelken zapewniła , że Dyrekcja "cieszy się, że jeszcze jedna niezależna instytucja skontroluje tę inwestycję". - Choć była ona już wielokrotnie kontrolowana - powiedziała rzecznik.
Zgodnie z prawem
Nelken dodała też, że "jeśli chodzi o zgodność procedur z prawem" inwestycja była kontrolowana przez NIK i GDDKiA została pozytywnie oceniona. - NIK sprawdziała procedury wyboru wykonawcy i był on zdolny do poprowadzenia inwestycji. Dowodem tego jest to, że inwestycja trwa, a autostrada została odana do ruchu mimo upadku lidera konsorcjum (firmy DSS - red.) To, że konsorcjum było zdolne do prowadzenia tej inwestycji wszyscy możemy zobaczyć - oceniła Urszula Nelken.
Odnosząc się do nieprawidłowości przy wypłatach wobec podwykonwców - właśnie to m. in. bada CBA - rzeczniczka GDDKiA powiedziała: - Niewypłacalność DSS to jest zupełnie inna sprawa. To jest działanie DSS wobec podwykonawców a nie GDDKiA - podkreśliła Nelken.
Jest kontrola
- Postępowanie dotyczy nieprawidłowości przy budowie odcinka C austostrady A2 w kierunku oszustwa na mieniu znacznej wartości - powiedziała tvn24.pl prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z warszawskiej Prokuratury Okręgowej.
Autor: mn//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24