Trzy osoby, w tym niespełna półroczne dziecko, zostały poparzone w wybuchu gazu w prywatnym hotelu w Jarosławiu (woj. podkarpackie). 30 osób ewakuowano, ale po dwóch godzinach mogły wrócić do swoich mieszkań. Życiu rannych nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Wybuch nastąpił tuż po godzinie 7 rano - relacjonuje Marcin Betleja ze straży pożarnej w Rzeszowie. Według wstępnych ocen strażaków gaz ulatniał się najprawdopodobniej przez całą noc z nieszczelnego zaworu butli gazowej. - Wybuch był na tyle silny, że zniszczył wyposażenie kuchni i pokoju. Z mieszkania wypadło też okno, co mogło uratować życie poszkodowanym - dodaje Betleja.
30 osób ewakuowanych
Ranne zostały dwie kobiety i niespełna roczne dziecko. - Są dosyć poważnie poparzone - mówi strażak. Czteromiesięczny malec trafił do szpitala w Przemyślu, kobiety trafiły pod opiekę lekarzy w Jarosławiu.
Na czas prowadzenia akcji przez strażaków i określenia stanu budynku, prywatnego hotelu, w którym mieszakło dziewięć rodzin, przez nadzór budowlany ewakuowanych zostało z niego około 30 osób. Okazało się jednak, że wybuch nie uszkodził konstrukcji i wszyscy ewakuowani po około dwóch godzinach mogli wrócić do mieszkań.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: zumi.pl