Apelujemy o podjęcie z urzędu działań przez prokuratora generalnego i przez prokuratora krajowego, tak aby natychmiast rozpoczęło się śledztwo i nastąpiło zabezpieczenie dokumentów w tej sprawie - powiedział w czwartek Roman Giertych, poseł Koalicji Obywatelskiej, koordynator prac zespołu do spraw rozliczeń. Odniósł się do sprawy fuzji Orlenu z Lotosem i ustaleń Łukasza Frątczaka i Dariusza Kubika z magazynu "Czarno na białym", którzy dotarli do raportu Najwyższej Izby Kontroli. Koncern wydał w tej sprawie oświadczenie.
W lipcu 2023 roku Najwyższa Izba Kontroli sporządziła raport dotyczący m.in. fuzji Orlenu z Lotosem po kontroli w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Dziennikarze "Czarno na białym" Łukasz Frątczak i Dariusz Kubik dotarli do nadal nieopublikowanego dokumentu. Według NIK Saudi Aramco zapłaciło o 7,2 miliarda złotych mniej za część Lotosu, niż była ona warta.
Reportaż "Fuzja (nie)kontrolowana". Oglądaj w TVN24 GO
Koordynator prac zespołu do spraw rozliczeń Roman Giertych na zorganizowanej w czwartek przed południem konferencji prasowej mówił, że reportaż "ujawnił rzeczy absolutnie bulwersujące". - Sytuacja, w której rząd sprzedał spółkę Lotos, de facto całość tej spółki, a przynajmniej najbardziej istotne aktywa, 3 czy 4 miliardy poniżej własnych wycen, a tak naprawdę 5 do 7 miliardów wedle wycen NIK-u, to jest sytuacja bezprecedensowa - ocenił.
- Mieliśmy do czynienia z chyba największym skandalem ekonomicznym i pytanie w tej sprawie pojawia się jedno, dla mnie jest dosyć oczywiste: kto wziął na boku pieniądze - powiedział Giertych. Dodał, że na to pytanie "musi odpowiedzieć prokuratura".
- Dlatego dzisiaj apelujemy o podjęcie z urzędu, w związku z tym programem, bo ten program bardzo wiele informacji przedstawia, działań przez prokuratora generalnego i przez prokuratora krajowego, tak aby natychmiast rozpoczęło się śledztwo i nastąpiło zabezpieczenie dokumentów w tej sprawie - mówił Giertych. Dodał, że chciałby się spotkać z szefem Prokuratorii Generalnej, aby "rozważyć możliwość prawną ewentualności unieważnienia tej transakcji".
Kierzek-Koperska: nie wyobrażam sobie, żebyśmy zamietli sprawę pod dywan
Posłanka KO Katarzyna Kierzek-Koperska podkreślała, że "to musi być wyjaśnione, bo nie wyobraża sobie dzisiaj, żebyśmy zostawili tę sprawę, zamietli ją pod dywan".
- Liczę na niezależność Prokuratury Krajowej i na to, że pochyli się nad tą największą aferą od 30 lat, bo tak właśnie ona jest określana przez wielu ekspertów - dodała.
Orlen: zarzuty posłów KO są bezpodstawne
Orlen w opublikowanym w czwartek oświadczeniu przekazał, że zarzuty formułowane przez grupę posłów KO pod adresem fuzji z Lotosem są bezpodstawne.
"Stanowczo sprzeciwiamy się bezpodstawnym zarzutom dotyczącym połączenia ORLEN z Grupą Lotos, które padły na konferencji grupy posłów, m.in. Agnieszki Pomaskiej, Romana Giertycha i Jacka Karnowskiego. Tego rodzaju sformułowania nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości" - brzmi oświadczenie Orlenu.
Jak napisał koncern, "spekulacje dotyczące przejęcia Grupy Lotos przez Orlen, których użyto podczas konferencji opierają się na raporcie Najwyższej Izby Kontroli, który nie został nawet opublikowany".
"Po raz kolejny podkreślamy, że nie wiadomo, jakie dokumenty zostały wzięte pod uwagę i jaką metodologię zastosowali kontrolerzy NIK. Bez tego nie da się ocenić rzetelności zarzutów stawianych przez NIK. A skoro nie można tego stwierdzić, to powtarzanie tych zarzutów jest w ocenie Spółki samo w sobie nierzetelne i ma na celu jedynie podważenie zaufania do Spółki i jej działalności" - oświadczył Orlen.
Według Orlenu, mówienie o unieważnieniu transakcji, zawartej zgodnie z przepisami prawa i potwierdzonej przez polskie i europejskie instytucje, jest szkodliwe. "Tego typu opinie podważają wiarygodność nie tylko Grupy Orlen, ale przede wszystkim Polski w oczach inwestorów i kontrahentów. To właśnie takie nieodpowiedzialne spekulacje stanowią realne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa" - brzmi oświadczenie koncernu.
"Na połączenie obu spółek zgodziło się niemal 100 proc. ich akcjonariuszy. Za połączeniem głosował nie tylko Skarb Państwa, ale i instytucje finansowe, które dostrzegły w fuzji szansę na rozwój obu firm i wzrost ich wartości" - zwrócił uwagę w oświadczeniu koncern.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24