Ochroniarze z niewielkim doświadczeniem w grupie premiera. "Młodzież się gubi"

[object Object]
Dymisja komendanta SOP. Materiał "Faktów w Południe"tvn24
wideo 2/11

Do ochrony osobistej premiera Mateusza Morawieckiego trafiło trzech funkcjonariuszy z 10 miesiącami doświadczenia – ustalił portal tvn24.pl w Służbie Ochrony Państwa. Według byłych szefów BOR, to skandal bez precedensu. - Młodzież się gubi, a dziury w szyku ochronnym powodują realne zagrożenie – słyszymy od informatorów. Według nich, Tomasz Miłkowski musiał się podać do dymisji "za całokształt". 

Sejm, połowa stycznia. Na sali plenarnej pierwsze posiedzenie po śmierci Pawła Adamowicza zaczyna się od minuty ciszy upamiętniającej zabitego przez nożownika prezydenta Gdańska. Z gmachu parlamentu wypada oficer SOP z ochrony Mateusza Morawieckiego.

– Pogadam z "Kubicą" – rzuca nerwowo przez radio i idzie do zaparkowanej przed budynkiem limuzyny premiera.

Funkcjonariusz ma ksywkę "Witul" i jest dowódcą zmiany w ochronie premiera. "Kubica" to najbardziej doświadczony z jego kierowców. Nerwowość w SOP jest spowodowana oczekiwaniem na decyzję, czy w zaplanowanym na sobotę pogrzebie Adamowicza wezmą udział ochraniani politycy.

Były oficer SOP: - "Witul" to dobry fachowiec. Doświadczony, sprawny i dba o formę, ale musi dowodzić dużo słabszymi ludźmi. To nie jest łatwe. Nic dziwnego, że "Karamba" (szef ochrony Mateusza Morawieckiego – przyp. red.), w ostatnich miesiącach posiwiał.

"Robi się niebezpiecznie"

Były oficer, któremu podlegała ochrona bezpośrednia: - Funkcjonariusze są słabo wyszkoleni. Zwłaszcza u premiera. Obserwuję, jak się ustawiają przy samochodzie, jak zajmują sektory i jak się porozumiewają. Niedoświadczonych poznaje się po tym, że muszą być cały czas instruowani przez słuchawkę. Ich dowódca cały czas pracuje na mikrofonie. W tej robocie doświadczenie jest najważniejsze. Bez niego robi się niebezpiecznie.

Były oficer, który do niedawna odpowiadał w SOP za szkolenie: - Z funkcjonariuszy z ochrony bezpośredniej prezydenta nie znam nikogo. Nie wiem, skąd wzięli tych młodych chłopaków. W grupie ochronnej premiera nie jest wiele lepiej. Znam tylko dwóch z nich – szefa i jego zastępcę. Kojarzę też trzeciego. To gość, który nie zaliczył egzaminu sprawnościowego, bo nie potrafił się raz podciągnąć.

Funkcjonariusze SOP, którzy blisko współpracują z ochroną prezydenta i premiera przy zabezpieczaniu ich wizyt, przyznają, że w ich ochronie z doświadczeniem nie jest najlepiej, a każde wejście w tłum to ryzyko.

– Jest za dużo młodych. Ta młodzież się gubi, a przerwy w szyku ochronnym powodują realne zagrożenie. W tłumie można podejść do premiera na wyciągnięcie ręki. Dlatego trzeba nieraz wysyłać po cichu naszych ludzi, by łatali dziury – przyznaje jeden z naszych informatorów.

Inny dodaje, że dziury muszą też łatać dowódcy zmian, co odbija się na jakości dowodzenia.

- Dowódcy zmiany nieraz chodzą tuż za premierem lub prezydentem. To podstawowy błąd. To inny funkcjonariusz powinien się skupić tylko na osobie ochranianej, a dowódca powinien być oddalony, by mieć szerszą perspektywę i sterować całą grupą – wyjaśnia nasz rozmówca.

Kampania na "wariackich papierach"

Poniedziałek 18 lutego. Premier na pokładzie autobusu odwiedza pięć miejscowości, gdzie opowiada o postulatach z "piątki Morawieckiego". Podczas przystanku na stacji benzynowej szefa rządu zagaduje reporter.

- Czy takich wyjazdów będzie więcej? To jest początek kampanii? – rzuca.

- To nie jest początek kampanii, ale mam nadzieję, że będzie ich więcej – odpowiada premier. Od dziennikarza oddziela go oficer ochrony, który opuszcza stację wolno idąc tyłem.

Były oficer Biura Ochrony Rządu, który przez lata odpowiadał za szkolenie ochrony bezpośredniej, widząc nagranie z postoju premiera na stacji benzynowej, nie może powstrzymać śmiechu. – Widać, że się stara, jest spięty, ale powinien wiedzieć, że w takiej sytuacji nie chodzi się tyłem, gdy nie ma się za plecami innego funkcjonariusza. Ci chłopcy muszą się jeszcze sporo nauczyć – ocenia.

Okazji do nauki będzie więcej, bo premier ma być twarzą kampanii wyborczej do europarlamentu, ma jeździć po Polsce i spotykać się z wyborcami.

- Kampanie zawsze były robione na wariackich papierach, bo dzieje się wtedy tyle, że nie da zabezpieczyć wszystkiego w 100 procentach. Zawsze brakowało ludzi, ale teraz jest szczególnie ciężko – przyznaje nasz rozmówca zbliżony do SOP.

- Po zabójstwie Pawła Adamowicza trzeba brać pod uwagę, że może się pojawić kolejny napastnik uzbrojony w nóż. Ochrona podczas kampanii musi być wyjątkowo czujna – dodaje inny.

Bezpieczeństwo podczas takich wizyt zależy nie tylko od ochrony bezpośredniej, ale też od grupy zabezpieczającej tzw. miejsca czasowego pobytu.

- W każde takie miejsce jedzie dzień wcześniej dwóch funkcjonariuszy, którzy wszystko muszą przygotować. Do wydziału zajmującego się tym u premiera przyszło trochę ludzi, ale doświadczonych jest tylko kilku – wylicza nasz informator.

SOP potwierdza: 10 miesięcy doświadczenia u premiera

Od powstania Służby Ochrony Państwa w lutym zeszłego roku formację opuściło ponad 200 funkcjonariuszy. Jej kłopoty kadrowe nie ograniczają się jednak tylko do braku doświadczonych kierowców, o czym pisaliśmy w portalu tvn24.pl. Według naszych źródeł w SOP funkcjonariusze z małym stażem trafiają też do ochrony bezpośredniej prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego.

Nasze nieoficjalne informacje potwierdzamy w Służbie Ochrony Państwa, pytając o staż wszystkich funkcjonariuszy z grupy premiera, bo SOP ze względów bezpieczeństwa nie może ujawnić ich dokładnej liczby (w przybliżeniu jest ich od kilkunastu do dwudziestukilku – przyp. red.). Zapytaliśmy więc, ile miesięcy stażu w ochronie bezpośredniej ma trzech najmniej doświadczonych ochroniarzy szefa rządu.

Ówczesna rzeczniczka Anna Gdula-Bomba odpowiedziała pod koniec października, po miesiącu od skierowania przez nas do niej pytań: 
"Funkcjonariusz 1 – 10 miesięcy w ochronie bezpośredniej, funkcjonariusz 2 – 10 miesięcy w ochronie bezpośredniej, funkcjonariusz 3 – 10 miesięcy w ochronie bezpośredniej".

Analogiczne pytanie zadaliśmy o doświadczenie ochroniarzy prezydenta.

"Funkcjonariusz 1 – 19 miesięcy w ochronie bezpośredniej, funkcjonariusz 2 – 35 miesięcy w ochronie bezpośredniej, funkcjonariusz 3 – 47 miesięcy w ochronie bezpośredniej" – odpowiada rzeczniczka.

Byli szefowie BOR: to skandal bez precedensu

Odpowiedzi przytaczamy naszemu rozmówcy, który wiele lat w SOP i poprzedzającym tę służbę Biurze Ochrony Rządu odpowiadał za szkolenie. – To absolutny skandal, by w jednej z najważniejszych grup byli ludzie z 10 miesiącami w ochronie bezpośredniej. Za to powinien być prokurator – denerwuje się oficer.

Oburzenia nie kryją też czterej byli szefowie BOR – Mirosław Gawor (w latach 1991-2001), Grzegorz Mozgawa (2001-2005), Marian Janicki (2007-2013) i Andrzej Pawlikowski (2006-07 i 2015-17).

Generałowie w rozmowie z tvn24.pl są zgodni, że tak niedoświadczeni funkcjonariusze nie powinni trafić do grupy chroniącej premiera lub prezydenta. Żaden z nich nie pamięta ani jednego podobnego przypadku w czasach swojej służby w BOR, poprzednika SOP.

- Do grup prezydenta i premiera powinni trafiać najlepsi z najlepszych. Tam nie ma miejsca na naukę, bo trzeba często podejmować samodzielnie decyzje. Grupa powinna działać jak automat. Jest tak silna, jak jej najsłabsze ogniwo – wyjaśnia gen. Gawor.

- To skandal. Przez 10 miesięcy nie można się wiele nauczyć– wtóruje mu gen. Janicki. O odniesienie się do tych opinii prosiliśmy rzeczniczkę SOP. Pytaliśmy, jak długo ci funkcjonariusze są w służbie i czy zanim trafili do premiera byli w innej grupie ochronnej. Odpowiedzi na te pytania rzeczniczka nie udzieliła.

Zamiast niej służby prasowe SOP tłumaczą, że część funkcjonariuszy trafia do premiera "rotacyjnie", by nauczyć się działania w dużej grupie ochronnej.

"Wyprzedzając potrzeby służby oraz dbając o zapewnienie ciągłości najwyższego poziomu zapewnionej ochrony, SOP gwarantuje grupom ochronnym ogniwo wsparcia w postaci dodatkowych funkcjonariuszy, którzy wyróżniają się ogromnym potencjałem. Umożliwienie funkcjonariuszom wzajemnego czerpania z doświadczenia, przy jednoczesnym zapewnieniu wsparcia, to dobra praktyka funkcjonująca w podobnych służbach na całym świecie" – wyjaśnił SOP.

Byli szefowie BOR i SOP twierdzą zgodnie, że wcześniej takiej praktyki nie było.

Gen. Mozgawa: - To szaleństwo. Grupy prezydenta i premiera to nie miejsce na naukę. Za to ważne jest w nich zgranie i zaufanie. Nie pamiętam, by taki system rotacyjny był stosowany.

Gen. Gawor: - Tam powinni trafiać najlepsi z najlepszych, a nie ludzie do szkolenia, co świadczy o nieprofesjonalizmie i braku odpowiedzialności przełożonych.

Gen. Pawlikowski: - Nigdy nie wysyłało się funkcjonariuszy do grup prezydenta, czy premiera na jakiś czas, by się podszkolili. To, co się teraz dzieje, to tragedia.

Rzeczniczka odwołana, SOP zasłania się tajemnicą

Według naszych źródeł w SOP system rotacyjny polega na tym, że do grup prezydenta i premiera trafiają mniej doświadczeni ochroniarze, którzy po kilku miesiącach są przesuwani do innych zadań, by zrobić miejsce dla kolejnych wymagających podszkolenia.

Oficer SOP: - Na razie sytuacja w firmie jest katastrofalna. Jeśli w ogóle, to wróci do normy może za pięć lat, jak wyszkolimy wystarczającą liczbę funkcjonariuszy, by zapełnić lukę po tych, którzy odeszli ze służby.

Od listopada próbowaliśmy uzyskać w SOP informacje na temat składu obu najważniejszych grup ochronnych. W grudniu funkcje rzeczniczki straciła Anna Gdula-Bomba, która została przesunięta do dyspozycji komendanta służby. SOP nie odpowiada na pytania o powody decyzji. Nieoficjalnie słyszymy, że Gdula-Bomba została ukarana za to, że "za dużo ujawniła dziennikarzom".

Bogusław Piórkowski, nowy rzecznik SOP, odmówił odpowiedzi na pytania o doświadczenie ochroniarzy prezydenta i premiera.

"Struktura organizacyjna SOP została objęta klauzulą niejawności w związku z tym nie jest możliwe szczegółowe odnoszenie się do przebiegu kariery indywidualnych funkcjonariuszy. Jednocześnie pragnę podkreślić, że dla Służby Ochrony Państwa bezpieczeństwo osób ochranianych to priorytet" – napisał Piórkowski.

"Jak prowadzenie samochodu bez prawa jazdy"

Jego poprzedniczka odpowiedziała nam jednak wcześniej na pytanie, ilu z ochroniarzy premiera i prezydenta zaliczyło wcześniej elitarny Wydział Zabezpieczenia Specjalnego, który jest swoistą kuźnią kadr dla ochrony bezpośredniej. Funkcjonariusze doskonalą się tam w sztukach walki i strzelaniu, a gdy osiągną odpowiedni poziom pod okiem bardziej doświadczonych, biorą udział w ochronie zagranicznych polityków, którzy goszczą w Polsce.

Z odpowiedzi, którą dostaliśmy pod koniec października wynika, że 15 z 17 funkcjonariuszy z grupy premiera nie przeszło przez WZS.

"Należy zaznaczyć, że 15 z wymienionych wykonywało i wykonuje zadania służbowe kierowcy, a tym samym przypisani byli do komórki transportowej" – podkreśla w odpowiedzi Gdula-Bomba (od kierowców nie jest to wymagane).

Analogicznie w grupie prezydenta WZS-u nie zaliczyło "18 funkcjonariuszy", z których 14 to kierowcy.

– To jak prowadzenie samochodu bez prawa jazdy – ocenia były oficer odpowiedzialny za szkolenie.

Nasi rozmówcy przyznają, że kryteria pozwalające na przyjęcie funkcjonariuszy do dwóch najważniejszych grup ochronnych nie są zapisane w procedurach, jednak określa je ugruntowana przez lata praktyka. Zgodnie z nią każdy funkcjonariusz powinien najpierw odbyć trzy lata służby przygotowawczej, zaczynając od ochrony obiektów. Dopiero po tym okresie pracy z nienaganną opinią borowcy mogli być przyjęci do WZS, gdzie mogli nabierać wprawy chroniąc zagranicznych polityków.

- Gdy funkcjonariusz nabrał doświadczenia, był kierowany do ochrony delegacji zagranicznych. Nie jako pierwszy garnitur, ale drugi. Jak się sprawdził, mógł być kandydatem do ochrony polskich VIP-ów – wyjaśnia Mozgawa.

Były oficer: - Kiedyś pierwszą robotę dostawało się przy wizytach zagranicznych, na przykład słowackiego wiceministra. Teraz wrzuca się młodego gościa do prezydenta i mówi "idź, a jak coś pierdolnie, to będziemy się martwić".

Szkolenia na strzelnicy objęte "przerwą wakacyjną"

SOP pytamy też o to, jak często w ciągu trzech miesięcy ochroniarze najważniejszych osób w państwie mieli szkolenia strzeleckie.

- Nasi rozmówcy podkreślają, że zgodnie z zasadami służba powinna być podzielona na trzy zmiany – gdy jedna pracuje z VIP-em, druga powinna być na szkoleniu, a trzecia odpoczywać.

Z odpowiedzi wynika, że od sierpnia do października funkcjonariusze z grup prezydenta i premiera odbyli 20 szkoleń strzeleckich. Rzeczniczka SOP zaznaczyła, że w sierpniu szkolenia się nie odbywały, bo ten miesiąc jest "objęty przerwą wakacyjną".

- Przerwa w wakacje to nowość, ale liczba strzelań jest w sumie wystarczająca. Choć problem nie w liczbie wizyt na strzelnicy, a w liczbie oddanych strzałów. Bywało, że dostawaliśmy po 5 naboi – mówi nasz informator.

Na pytanie o liczbę naboi służby prasowe SOP nie odpowiedziały.

Z informacji, jakie uzyskaliśmy w SOP wynika, że znacznie mniej niż wizyt na strzelnicy jest szkoleń z taktyki ochronnej. To kluczowy element szkolenia, który pozwala wyrobić odpowiednie nawyki w sytuacjach zagrożenia dla ochranianych polityków.

Od sierpnia do października ochroniarze Andrzeja Dudy i Mateusza Morawieckiego odbyli jedno takie szkolenie.

"Funkcjonariusze wskazani w pytaniu odbyli 5-dniowe szkolenie z taktyki ochronnej w Wędrzynie" – brzmi odpowiedź na pytanie o grupę prezydenta i premiera.  W tym wypadku rzeczniczka SOP również dodaje, że w sierpniu szkoleń ze względu na wakacje nie było. Podkreśla też, że szkolenia były "programowo bardzo rozbudowane" i "wyczerpały potrzeby" w okresie trzech miesięcy, o który pytaliśmy.

- 5 dni szkolenia z taktyki ochronnej to mało. Tego się nie da nauczyć na korytarzu. Widać, że chłopakom u prezydenta i premiera brakuje ćwiczeń. Jak coś się stanie, to się sami powystrzelają. Kiedyś szkoliliśmy się znacznie więcej. Lubiliśmy takie wyjazdy, bo można się było zgrać i poznać – mówi nasz rozmówca.

Szefowa szkolenia po 32-godzinnym szkoleniu

Listopad, siedziba Służby Ochrony Państwa. W budynku garaży, w świetlicy przeznaczonej dla kierowców trwa szkolenie dla oficerów z innych służb, którzy przeszli do SOP-u. Wśród nich jest Jolanta Buczyńska-Koc, która po stanowisku wiceszefa szkoły policyjnej w Słupsku objęła funkcję zastępcy szefa zarządu kadr i szkolenia w SOP i odpowiada za szkolenie.

Oficer SOP: - Szkolenie nie odbyło się jak zwykle w naszej "szkoleniówce" na ul. Miłobędzkiej tylko w garażach, by nie rzucało się w oczy. Normalnie powinno trwać dwa tygodnie, a to trwało kilka dni. O sprawę pytamy służby prasowe SOP. "Każdy funkcjonariusz przeniesiony do SOP z innej formacji mundurowej, objęty jest szkoleniem zawodowym podstawowym uzupełniającym w wymiarze 32 godzin szkoleniowych" – czytamy w odpowiedzi.

Szefem zarządu kadr i szkolenia jest Andrzej Sidorowicz–Radzikowski, były komendant powiatowy policji. Według naszych informacji Tomasz Fil, który był szefem szkolenia w Biurze Ochrony Państwa i SOP, jest nadal w służbie, ale ma znacznie mniejszy wpływ na szkolenie.

Były oficer SOP: - Zarząd szkolenia to kręgosłup SOP. Od jego szefów zależy kto jest przyjmowany do służby i jak są wyszkoleni ci, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo osób ochranianych.

Grudzień 2017 roku. Młody kierowca, który ma służbę w nocy pod domem premiera ok. 2 w nocy przez przypadek uruchamia w samochodzie sygnały dźwiękowe. Wpada w panikę, zostawia oficera ochrony pod drzwiami domu Morawieckiego, a sam wyjeżdża z zamkniętego osiedla i zatrzymuje się przed bramą niedalekiej Agencji Wywiadu. Tam wyskakuje z auta, zostawiając w nim kluczyki. Sytuację przed rokiem opisała Wirtualna Polska.

Funkcjonariusz: - Nie było łatwo odblokować samochód, w którym były zatrzaśnięte kluczyki. Trzeba też było wysyłać inny samochód, bo premier został pozbawiony ochrony.

26 luty. MSWiA potwierdza informacje, że komendant SOP Tomasz Miłkowski podał się do dymisji. Oficjalnie powody nie są znane. Zaczyna krążyć plotka, że czarę goryczy przepełniła wpadka sprzed domu premiera.

Oficer SOP: - Poleciał za całokształt. Czekali na dobry moment. Ostatnio podpadł słabym zabezpieczeniem szczytu bliskowschodniego. To był jeden chaos i bajzel z winy naszego dowództwa, które nie zna się na rzeczy. Czułem wstyd, że mam komendanta, który nie ma podstawowej wiedzy o tej służbie. Gorszy już raczej nie przyjdzie.

Były oficer: - Wpadki kierowców w SOP zdarzają się często, bo ich słabe umiejętności weryfikuje jezdnia. Umiejętności ochrony osobistej zweryfikuje zagrożenie, które się może pojawić wobec polityków. Oby do tego nie doszło.

Autor: Grzegorz Łakomski / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Marcin Romanowski nie trafi do aresztu. Były wiceminister sprawiedliwości usłyszał 11 zarzutów, w tym między innymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. W poniedziałek doszło do jego zatrzymania, we wtorek był wniosek o areszt. Tuż przed północą we wtorek jego pełnomocnik napisał na X: "Marcin Romanowski jest człowiekiem wolnym na mocy decyzji sądu". - Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o moje tymczasowe aresztowanie w związku z faktem, że jako członkowi Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy przysługuje mi immunitet - komentował Romanowski po opuszczeniu gmachu sądu w nocy z wtorku na środę. Wśród ekspertów trwa spór, czy wspomniany immunitet faktycznie go chroni.

Romanowski nie trafi do aresztu. "Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury"

Romanowski nie trafi do aresztu. "Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury"

Źródło:
TVN24

- Ja bym zakładał, że jeżeli ten duet (Donald Trump - J.D. Vance) wygra, to będą przez najbliższe miesiące po wyborach koncentrowali się na Stanach Zjednoczonych. Co dla nas nie jest dobrym znakiem - mówił w "Faktach po Faktach" Zbigniew Pisarski, prezes Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego. Amerykanista i politolog profesor Bohdan Szklarski podkreślał, że Vance "jest nowicjuszem", ale to "dobry gracz, który widzi się w Białym Domu któregoś dnia".

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Źródło:
TVN24

- Na temat projektu dekryminalizacji aborcji ani na Radzie Ministrów, ani poza Radą Ministrów nie rozmawialiśmy z premierem Donaldem Tuskiem - powiedział w TVN24 wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapytany, czy jego zdaniem zaufanie w koalicji wisi na włosku, odparł twierdząco.

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Źródło:
TVN24

W ekskluzywnym hotelu w Bangkoku znaleziono zwłoki sześciu osób - poinformował rząd Tajlandii. Służby nie wiedzą dokładnie, co się stało. Brak jest śladów walk, napadu czy strzelaniny. Jednocześnie policja podała, że osoby te nie targnęły się na swoje życie. Oświadczono też, że ciała należą do trzech kobiet i trzech mężczyzn, a każde z nich przybyło do hotelu w innym czasie.

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu

Źródło:
Reuters

Podtopione ulice, woda wybijająca ze studzienek kanalizacyjnych, połamane gałęzie na poboczach i powalone drzewa oraz zalany dworzec główny w Gdyni - to skutki wtorkowych burz w Trójmieście. Do późnego popołudnia na Pomorzu odnotowano ponad tysiąc zgłoszeń, z czego najwięcej w Gdyni.

Powalone drzewa, podtopione ulice. Trójmiasto dotknięte skutkami nawałnicy

Powalone drzewa, podtopione ulice. Trójmiasto dotknięte skutkami nawałnicy

Źródło:
PAP, TVN24

W jednym z domów dziecka z Lublinie wybuchł pożar. Jeszcze przed przyjazdem strażaków budynek samodzielnie opuściło 20 podopiecznych i sześcioro opiekunów. Przez około godzinę służby szukały jednego z podopiecznych. - 19-letni chłopak schował się w szafie. Został odnaleziony i zabrany do szpitala na obserwację - podał oficer dyżurny straży pożarnej.

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

Źródło:
Kontakt24

Rząd przyjął projekt ustawy, której celem jest podwyższenie sum gwarancyjnych w ubezpieczeniach - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Źródło:
PAP

Laurent już chodzi, ale cały czas w pieluchach. Maluje obrazy z zapałem godnym co najmniej studenta naszej ASP. Jego dzieła są prezentowane na wystawach i kosztują od 7 tysięcy euro w górę. Sukcesami może pochwalić się też 10-letnia Sofia, która będzie mieć wystawę w podziemiach Luwru, czy 11-letni Kareem, którego rysunki robią furorę.

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Źródło:
Fakty TVN

Hiszpańskie służby potwierdziły, że zwłoki młodego mężczyzny odnalezione na Teneryfie to 19-letni Jay Slater. Poszukiwania Brytyjczyka trwały prawie miesiąc. Jego ciało znajdowało się w trudno dostępnym terenie.

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Źródło:
Reuters, "Guardian", tvn24.pl

Dwóch 54-latków, którym zarzucono uśmiercenie około 300 piskląt kormoranów i zniszczenie ponad 100 gniazd na Jeziorze Tonowskim (woj. kujawsko-pomorskie), zostało skazanych na rok bezwzględnego pozbawienia wolności - poinformowała Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Wyrok jest nieprawomocny.

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Źródło:
tvn24.pl

Wtorek upływa pod znakiem burz. Zjawiskom towarzyszą obfite opady deszczu. Niebezpiecznie było w Małopolsce, gdzie pojawił się grad. W woj. świętokrzyskim drzewa spadały na drogi, na Pomorzu deszcz zalewał ulice, a na Lubelszczyźnie tysiące obiorców nie mają prądu.

Drzewa spadały na drogi, sypał grad wielkości śliwek, podtopiło Gdynię i Kościerzynę

Drzewa spadały na drogi, sypał grad wielkości śliwek, podtopiło Gdynię i Kościerzynę

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

Nadchodzące dni przyniosą spokój w pogodzie - upał nieco zelżeje, a burz będzie niewiele. Uwaga: w środę zagrzmi w górach.

W tych dniach odetchniemy i od burz, i od nieznośnego gorąca

W tych dniach odetchniemy i od burz, i od nieznośnego gorąca

Źródło:
tnmeteo.pl

Ewa Kopacz została wybrana w pierwszej turze na jedną z 14 wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego. Była polska premier pełniła już tę funkcję w poprzedniej kadencji.

Ewa Kopacz ponownie wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego

Ewa Kopacz ponownie wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego

Źródło:
PAP

"Nie obchodzi mnie, co się stanie z Ukrainą" - deklarował J.D. Vance. Mówił też, że Ukraina będzie musiała oddać Rosji część swojego terytorium, by wojna się zakończyła. Sytuację w Polsce po zmianie władzy w 2023 roku nazwał natomiast "zamachem na demokrację". Jeśli wybory prezydenckie wygra Donald Trump, senator Vance zostanie wiceprezydentem USA.

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Źródło:
tvn24.pl, Politico, NBC News, CNN, Kyiv Independent

Ri Il-kyu, doświadczony północnokoreański dyplomata i były ambasador na Kubie, w listopadzie ubiegłego roku wraz z rodziną uciekł do Korei Południowej. Doniesienia potwierdziła Narodowa Służba Wywiadowcza w Seulu.

Ucieczka doświadczonego północnokoreańskiego dyplomaty

Ucieczka doświadczonego północnokoreańskiego dyplomaty

Źródło:
PAP

Dopracowany w najmniejszych szczegółach polski serial kryminalny "Odwilż" zdobył ogromną popularność w całej Europie. Historia o poranionej życiowo policjantce, która nie umie uporządkować swojego życia, a jednocześnie obsesyjnie próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa - hipnotyzuje. Produkcja korzysta z hollywoodzkich schematów, jednak robi to w sposób ciekawy i przemyślany. Pierwszy sezon można obejrzeć na platformie Max. Wkrótce premiera drugiego.

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max 

Źródło:
tvn24.pl

Premiera piątego odcinka "Rodu smoka" wywołała lawinę komentarzy wśród widzów serialu. Szczególne emocje fanów wzbudziła kontrowersyjna scena z udziałem Daemona Targaryena.

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Źródło:
tvn24.pl

Regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa alarmują, że w wielu placówkach brakuje krwi. Stali krwiodawcy wyjeżdżają na wakacje, a nowych często nie przybywa. Medycy apelują do wszystkich, by zgłaszali się i oddawali krew. Zapewniają, że to wcale nie boli, a nasza krew może uratować niejedno ludzkie życie.

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Personel Wojska Polskiego liczy ponad 216 tysięcy żołnierzy, więcej w NATO mają tylko USA i Turcja - wynika z szacunkowych danych opublikowanych przez Sojusz. Porównano także wydatki na obronność. "Polska ma trzecią co do wielkości armię w NATO" - komentował w mediach społecznościowych szef BBN Jacek Siewiera.

Jak silna jest polska armia? Nowe dane NATO

Jak silna jest polska armia? Nowe dane NATO

Źródło:
PAP

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

- Ryszard Czarnecki zostanie wezwany przez prokuraturę i usłyszy zarzuty - poinformował prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Chodzi o sprawę rozliczania tak zwanych kilometrówek. Były eurodeputowany zapowiedział w rozmowie z korespondentem TVN24 w Brukseli, że nie będzie utrudniał postępowania. - Szanuję prawo, więc oczywiście skorzystam z zaproszenia pana prokuratora - zapewnił.

Prokurator zapowiada zarzuty dla Czarneckiego. Polityk: nie będę utrudniał postępowania

Prokurator zapowiada zarzuty dla Czarneckiego. Polityk: nie będę utrudniał postępowania

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Sieć drogerii Kontigo zamierza zlikwidować wszystkie placówki stacjonarne działające na terenie Polski. "Trwa proces zamykania ostatnich 15 sklepów sieci, który rozpoczął się w drugim kwartale bieżącego roku" - przekazano w odpowiedzi na pytania redakcji biznesowej tvn24.pl. Firma chce się skupić na sprzedaży przez internet.

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Źródło:
tvn24.pl

Wypoczywająca w Krynicy Morskiej turystka odpłynęła 400 metrów od brzegu na dmuchanym materacu. Gdy dotarli do niej policjanci, sprawiała wrażenie, jakby się obudziła. Pouczyli 33-latkę i eskortowali ją do brzegu.

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Źródło:
KPP Nowy Dwór Gdański

Policja hrabstwa Orange na przedmieściach Los Angeles poinformowała o zatrzymaniu pary, która miała kraść biżuterię przytulając się do napotkanych osób. Władze apelują w mediach społecznościowych o ostrożność.

Policja ostrzega przed przytulającymi się złodziejami

Policja ostrzega przed przytulającymi się złodziejami

Źródło:
tvn24.pl

Odpoczywający w Łebie plażowicze pomogli utworzyć "łańcuch życia" w reakcji na wiadomość, że w wodzie zaginęła 12-letnia dziewczynka. Do akcji zaangażowano też Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa oraz policję.

Plażowicze utworzyli "łańcuch życia"

Plażowicze utworzyli "łańcuch życia"

Źródło:
TVN24

- W amerykańskiej polityce głośne wydarzenia polityczne interpretuje się w kategoriach zerojedynkowych, a to sprzyja rozpowszechnianiu teorii spiskowych - uważa prof. Małgorzata Zachara-Szymańska z Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych UJ. Według profesor, te zaś powstają zwykle na zamówienie polityczne. Nie inaczej jest po zamachu na Donalda Trumpa w Pensylwanii.

"Ustawka", "rozkazy CIA", "spóźniony snajper". Teorie spiskowe po zamachu na Donalda Trumpa

"Ustawka", "rozkazy CIA", "spóźniony snajper". Teorie spiskowe po zamachu na Donalda Trumpa

Źródło:
Konkret24

Tytuł tekstu jednego z serwisów posłużył politykom opozycji do rozpowszechniania tezy o "rządowym festiwalu podwyżek". Chodzi o większe opłaty za publiczne żłobki. Tylko że ich wysokości nie ustala rząd, a powodem podwyżki jest rozporządzenie premiera... Mateusza Morawieckiego.

Przekaz PiS: rząd podnosi opłaty za żłobki. Nieprawda. Wyjaśniamy

Przekaz PiS: rząd podnosi opłaty za żłobki. Nieprawda. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Nowości filmowe, hitowe seriale oraz kultowe produkcje, tak najkrócej można streścić listę piętnastu najchętniej wybieranych pozycji programowych serwisu Max w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania w Polsce.

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Źródło:
prasa.wbdpoland.pl