Cała grupa funkcjonariuszy odchodzi z Centralnego Biura Antykorupcyjnego wraz z Pawłem Wojtunikiem. Premier Beata Szydło przekazała mu dzisiaj decyzję o odwołaniu z funkcji szefa CBA po tym, jak tydzień temu Wojtunik podał się do dymisji.
Premier przekazała dzisiaj Wojtunikowi przez Mariusza Kamińskiego, ministra koordynatora służb specjalnych, formalną decyzję o odwołaniu go z funkcji szefa Biura. W ubiegły wtorek Wojtunik zrezygnował ze stanowiska.
Były już rzecznik CBA Jacek Dobrzyński mówił wtedy wieczorem, że decyzja Wojtunika o rezygnacji ze stanowiska "jest podyktowana interesem państwa, a przede wszystkim dobrem Centralnego Biura Antykorupcyjnego". - W szczególności potrzebą zapewnienia prawidłowego toku funkcjonowania naszej służby - podawał Dobrzyński.
Bez podwyżek
Z informacji dziennikarzy tvn24.pl wynika, że w związku z odejściem Wojtunika ze służby zrezygnowało jeszcze siedmiu funkcjonariuszy. Jak informuje Wydział Komunikacji Społecznej CBA, żaden z tych funkcjonariuszy nie dostał podwyżek od ustępującego Wojtunika. Bezpośrednio razem z nim odszedł rzecznik Dobrzyński i wiceszef Biura Maciej Klepacz. Z informacji przesłanej nam przez CBA wynika, że odejść zdecydowali się też: Dyrektor Biura Kadr i Szkolenia, Dyrektor Biura Teleinformatyki, Dyrektorzy Delegatur CBA w Gdańsku, Szczecinie oraz Łodzi.
Ze służby zrezygnowali też Dyrektor Biura Kontroli Spraw Wewnętrznych, Dyrektor Biura Techniki Operacyjnej oraz dwie osoby na stanowisku Naczelnika (Departament Operacyjno-Śledczy oraz Biuro Kontroli i Spraw Wewnętrznych). - Złożyli oni raporty o odejście ze służby, które było zaplanowane i uzgadnianie wcześniej - poinformował Wydział Komunikacji Społecznej CBA.
- Żadna z wymienionych osób nie otrzymała podwyżki i tym samym nie wzrósł ich wymiar emerytury - czytamy w odpowiedziach Biura na pytania portalu tvn24.pl.
Bejda nowym szefem?
Zgodnie z procedurą decyzje o dymisji Wojtunika musiał zaakceptować prezydent, który był z wizytą w Chinach, a formalnie podjąć ją premier, która wróciła właśnie z pierwszej zagranicznej wizyty w Brukseli i Paryżu. Stąd jego formalne odwołanie odsunęło się o tydzień.
Portal tvn24.pl informował, że kandydatem na nowego szefa CBA może być Ernest Bejda, jeden z wiceszefów Biura, w czasach gdy kierował nim Mariusz Kamiński. Na razie został on pełniącym obowiązki szefa CBA. W środę w Sejmie zbiera się komisja ds. służb specjalnych. Niewykluczone, że wtedy trafi do komisji wniosek premier o zaopiniowanie Bejdy, co może oznaczać, że jeszcze w środę zostanie on powołany na stanowisko szefa Biura. - Obecnie nie dotarł żaden wniosek dotyczący ewentualnego, nowego szefa CBA - powiedział nam we wtorek Marek Opioła (PiS), szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych.
Autor: Robert Zieliński, Maciej Duda / Źródło: tvn24.pl