Wybitny aktor Franciszek Pieczka spoczął na cmentarzu w Aleksandrowie. Uroczystość pogrzebowa miała charakter państwowy, w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa przemawiał prezydent Andrzej Duda.
Pogrzebowa msza święta została odprawiona w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa w warszawskiej Falenicy. Trumna z ciałem Franciszka Pieczki została złożona w grobie na cmentarzu w Aleksandrowie.
Pogrzeb aktora miał charakter państwowy. We mszy świętej uczestniczyli między innymi prezydent Andrzej Duda, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Wanda Zwinogrodzka, a także wiele osób ze świata filmu, teatru, kultury. Oprawę pogrzebowej mszy przygotował Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk" im. Stanisława Hadyny.
Prezydent przemawiając w czasie mszy powiedział, że "polskość i śląskość razem były wtopione w duszę Franciszka Pieczki". - Pracował w kopalni, marząc o kinie. Swoim życiem pokazywał, że film może budować człowieka - stwierdził.
- To nie tylko pożegnanie wielkiego aktora, to nie tylko pożegnanie wielkiej postaci polskiej sceny teatralnej i filmowej, przez dziesięciolecia, od lat 50. To także pożegnanie człowieka, którego życie, z całą pewnością można powiedzieć, było życiem człowieka wzorcowym. Człowieka niezwykle porządnego, człowieka niezwykle rzetelnego, człowieka niezwykle ludzkiego. Życzliwego ludziom. Człowieka dobrego, a zarazem szlachetnego w wielu tego słowa znaczeniach - podkreślił prezydent. - Nie wiem, czy jest w naszym kraju jakiś widz znający Franciszka Pieczkę tylko i wyłącznie, jako postać sceniczną, filmową, który mógłby pod jego adresem podnieść choć jeden zarzut. Myślę, że nie - mówił.
Dodał, że Franciszek Pieczka cieszył się sympatią i szacunkiem "jako aktor, Ślązak, Polak". - To wzorzec do naśladowania dla wielu z nas - mówił Duda. - Był człowiekiem dobrym, a zarazem niezwykle szlachetnym. (...) Był niezwykle ceniony i lubiany, za wszystkie swoje role, aż do swoich ostatnich występów - stwierdził prezydent.
Minister kultury Piotr Gliński w odczytanym przez wiceminister Zwinogrodzką liście ocenił, że "Franciszek Pieczka był mistrzem zawodu, a jednocześnie człowiekiem pełnym skromności i życzliwości dla innych". "Taki obraz artysty, utrwalony we wspomnieniach bliskich, przyjaciół oraz odbiorców jego talentu pozostanie w wiecznej pamięci" - napisał.
Franciszek Pieczka - wybitny aktor
Franciszek Pieczka zmarł w piątek, miał 94 lata. Urodził się 18 stycznia 1928 roku w Godowie na Górnym Śląsku. Dyplom Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie uzyskał w 1954 roku Pierwsze kroki jako aktor stawiał na scenach teatrów, m.in. Teatru Dolnośląskiego w Jeleniej Górze i Teatru Ludowego w Nowej Hucie.
Jednocześnie debiutował w filmie. W 1954 roku zagrał w "Pokoleniu" Andrzeja Wajdy, w 1960 roku w "Matce Joannie od Aniołów" Jerzego Kawalerowicza, a w 1964 roku w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" Wojciecha Jerzego Hasa.
Rolą Gustlika Jelenia zaskarbił sobie sympatię widzów
Prawdziwym przełomem był dla Pieczki rok 1966, gdy rozpoczęły się zdjęcia do serialu "Czterej pancerni i pies" (1966-1970). Jako Gustlik Jeleń, członek załogi czołgu "Rudy", wspólnie z Januszem Gajosem, Włodzimierzem Pressem i Romanem Wilhelmim, zaskarbił sobie sympatię widzów.
Pracując na planie serialu, Pieczka wystąpił jednocześnie w filmach Henryka Kluby - "Chudy i inni" (1966) i "Słońce wschodzi raz na dzień" (1967). Znakomite oceny zebrał za kreację w poetyckim "Żywocie Mateusza" Witolda Leszczyńskiego (1967), gdzie wykreował tragiczną postać nadwrażliwego mężczyzny o duszy dziecka.
W filmowym dorobku Pieczki są też kreacje m.in. w "Perle w koronie" Kazimierza Kutza (1971), "Weselu" Andrzeja Wajdy (1972), "Chłopach" Jana Rybkowskiego (1973). Pieczka zagrał również pamiętne role starego Kiemlicza w "Potopie" Jerzego Hoffmana (1974) i niemieckiego fabrykanta Mullera w "Ziemi obiecanej" Wajdy (1974).
Wystąpił też w "Bliźnie" Krzysztofa Kieślowskiego (1976) i - jako karczmarz Tag - w "Austerii" Jerzego Kawalerowicza (1982). W 1993 roku zagrał w "Jańciu Wodniku" Jana Jakuba Kolskiego, a w 2001 r. wcielił się w św. Piotra w ekranizacji "Quo vadis" Henryka Sienkiewicza, której dokonał Kawalerowicz. W ostatnich latach publiczność oglądała Pieczkę w roli Stacha Japycza w serialu telewizyjnym "Ranczo".
Kawaler Orderu Orła Białego
W 2011 roku Franciszek Pieczka został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury narodowej. W 2015 roku został laureatem Polskiej Nagrody Filmowej Orła za Osiągnięcia Życia. W 2017 roku został odznaczony Orderem Orła Białego.
Źródło: TVN24, PAP