Episkopat przyjął trzy aneksy do zatwierdzonych w ubiegłym roku wytycznych na temat procedur reagowania na przypadki pedofilii wśród duchownych – poinformował w środę sekretarz generalny episkopatu bp Wojciech Polak.
Aneksy obecnie nie są jawne. KEP wysłał je do Kongregacji Nauki Wiary do Watykanu. Po zaakceptowaniu przez papieża zostaną upublicznione.
Jak mówił bp Polak pierwszy aneks dotyczy pomocy ofiarom pedofilii, drugi procedury postępowania w kontekście prawa kanonicznego i karnego, trzeci - formacji i profilaktyki w przygotowaniu do kapłaństwa. Teraz aneksy zostaną przesłane do zatwierdzenia w Stolicy Apostolskiej.
- Istotą naszego działania jest ta świadomość: zero tolerancji dla pedofilii i pomoc ofiarom – zapewnił bp Polak.
"Robimy wszystko, aby takie sytuacje się nie powtórzyły"
Sekretarz episkopatu poinformował także, że biskupi przyjęli w środę odrębny dokument o zasadach prewencji wobec przypadków pedofilii, jakie mogą się zdarzyć w Kościele. Jak mówił bp Polak w dokumencie określono zadania, jakie ma podejmować koordynator episkopatu ds. dzieci i młodzieży, którym jest jezuita o. Adam Żak. Również ten dokument zostanie przesłany do Stolicy Apostolskiej.
- Problem pedofilii trzeba bardzo jasno i zdecydowanie napiętnować – powiedział bp Polak. Dodał, że w dokumencie znalazło się zdanie, mówiące o tym, że Episkopat przeprasza za duchownych, którzy skrzywdzili dzieci.
- Robimy wszystko, aby takie sytuacje się nie powtórzyły. Dzieciom i młodzieży będziemy nieść pomoc duszpasterską i terapeutyczną – podkreślił sekretarz episkopatu.
"To nie jest taka prosta rzecz"
Ponadto instrukcja Konferencji Episkopatu Polski przewiduje, że biskupi mają informować i zachęcać poszkodowanych przez duchownych do tego, by niezależnie od procedur kościelnych składali oni zawiadomienia w prokuraturze.
- Jeżeli chodzi o samych biskupów i wyższych przełożonych zakonnych nie mamy takiego obowiązku prawnego, żeby osoby te musiały składać zawiadomienia w prokuraturze o swych podwładnych. Dlatego też sprawa została tak ujęta - wyjaśnił bp Polak.
Jak podkreślił rzecznik episkopatu ks. Józef Kloch, należy pamiętać, że pokrzywdzony przestępstwem ma prawo do tego, by po procesie kościelnym nie powtarzać już przesłuchań i kontaktów z psychologiem po raz wtóry. - Jeśli się toczy jakiś proces, to są przesłuchania i to nie jest taka prosta rzecz opowiadać o najintymniejszych rzeczach po raz wtóry - mówił.
"Jedna pomyłka, jedno zapędzenie się"
Ks. Kloch poprosił też dziennikarzy, by uznali, że szef KEP abp Józef Michalik wyjaśnił już swoją środową niefortunną wypowiedź na temat pedofilii duchownych, za którą przeprosił i uznał za "nieporozumienie".
- Po co komentować, jeśli sam arcybiskup przeprosił? (...) Jedna pomyłka, jedno zapędzenie się - nie rozumiem komentowania w mediach tego faktu - mówił rzecznik.
Z kolei bp Polak ujawnił, że w środę był obok abp. Michalika, gdy ten dowiedział się, jak media komentują jego wypowiedź.
- Bardzo się tym faktem zasmucił i zaraz poprosił o natychmiastowe zaproszenie dziennikarzy, nie będzie kluczył i jasno powie, że się pomylił - mówił sekretarz KEP.
Do sprawy odniósł się także obecny na konferencji metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. - Rozmawiamy, głosimy, czasem człowiek ma taki niesmak, że coś powiedział, żałuje. Jak ten człowiek wczoraj żałował, przypuszczam, że całą noc nie spał - powiedział.
Autor: nsz//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24