Polska zawsze stosowała się do wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE i sama zwraca się do Trybunału, chcąc podważyć jakąś decyzję lub przepis - podkreślał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Emmanuel Macron. Prezydent Francji komentował też kwestię ulokowania na terenie Polski stałej bazy wojsk amerykańskich. Wymienił szereg pytań, jakie jego zdaniem łączą się z tą sprawą. - Do Polski należy udzielenie odpowiedzi, nie do Francji - stwierdził.
Prezydent Francji Emmanuel Macron udzielił wywiadu dziennikarzom z Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Rozmowa została opublikowana w piątkowym wydaniu "Rzeczpospolitej".
"Poszanowanie wyroków TSUE jest współistotne z przynależnością do Unii"
W rozmowie poruszono między innymi kwestię sporu wokół wprowadzanych w Polsce reform w sądownictwie. Podkreślono, że w ubiegły piątek Trybunał Sprawiedliwości UE nakazał Polsce "zaprzestanie czystki wśród sędziów Sądu Najwyższego". Prezydent Francji został zapytany, jaka będzie reakcja Unii Europejskiej, jeśli Polska nie zastosuje do tej decyzji, czy może to wpłynąć na wypłaty dla Polski z nowego unijnego budżetu po roku 2020, a także, dlaczego nie było wystarczającej większości wśród państw członkowskich UE w Radzie, by umożliwić dalsze procedowanie w ramach Artykułu 7 Traktatu o Unii Europejskiej przeciwko Polsce.
W odpowiedzi Macron zaznaczył, że Unia Europejska jest projektem politycznym, opartym na wspólnych zasadach.
- Poszanowanie wyroków Trybunału Sprawiedliwości jest współistotne z przynależnością do Unii. Zagwarantowanie ich mocy jest równoznaczne z zapewnieniem wszystkim obywatelom europejskim możliwości dochodzenia swoich praw - powiedział. Podkreślił przy tym, że nie do niego należy odpowiadanie na "hipotetyczne pytania o przyszłe decyzje polskiego rządu".
"Będziemy nadal niestrudzenie bronić państwa prawa"
- Stwierdzam jedynie, że Polska zawsze stosowała się do wyroków Trybunału Sprawiedliwości i sama zwraca się do tegoż Trybunału, chcąc podważyć jakąś decyzję lub przepis. W kwestii procedury z artykułu 7 jest to zarazem procedura ostrzegania, jak i dialogu: chcę wierzyć, że rząd polski podejmie niezbędne działania, by rozwiać obawy Komisji i partnerów - zaznaczył francuski prezydent.
- Jeśli tak się nie stanie, będziemy nadal niestrudzenie bronić państwa prawa. Jest jednak jeszcze czas, by przeprowadzić zmiany wymagane dla poszanowania naszych wartości i wyznawanych wspólnie zasad - dodał Macron.
W wywiadzie padło również pytanie, czy prezydent Francji popiera uruchomienie artykułu 7 przeciw Węgrom. Padło też pytanie, czy zdaniem Macrona "kraj potencjalnie narażony na sankcje w ramach procedury z artykułu 7 [jak Polska - przyp. red.] może zostać wykluczony z udziału w głosowaniu w sprawie nałożenia sankcji wobec innego kraju [na przykład Węgier - red.]".
"Celem nie jest karanie kogokolwiek, ale dialog i ostrzeganie"
- Jeśli chodzi o państwo prawa, sytuacja na Węgrzech ulega pewnym niepokojącym zmianom - ocenił Macron. Jego zdaniem "są tam podejmowane kroki, które mogą doprowadzić do zaburzenia równowagi w trójpodziale władzy, a niedawno przyjęte regulacje dotyczące organizacji pozarządowych mogą znacząco utrudnić ich działalność".
- Niektóre z tych zmian zostały jasno wskazane w raporcie Parlamentu Europejskiego - wskazał. - Fakt, że o tym mówimy, że to nas martwi, to nie jest udzielanie pouczeń z zewnątrz, ale obrona naszego wspólnego dobra. Nie można potępiać deficytu budżetowego, nie potępiając przy tym deficytu demokracji - zaznaczył francuski prezydent. - Nie wypowiadam się na temat procedury czy zasad głosowania, nie do mnie to należy. Chcę jedynie podkreślić, że głównym celem postępowania z artykułu 7 nie jest karanie kogokolwiek, ale dialog i ostrzeganie - dodał.
- Zresztą węgierski rząd stwierdził, że jest gotów rozmawiać w sprawie zastrzeżeń formułowanych przez Parlament Europejski, co przyjmuję jako pomyślną zapowiedź - podkreślił.
Pytania do Polski
W rozmowie wspomniano też o "ofensywie dyplomatycznej", której celem jest przekonanie Stanów Zjednoczonych do utworzenia stałej bazy wojskowej w Polsce. Zaznaczono, że Waszyngton prawdopodobnie podejmie decyzję w tej sprawie na wiosnę. Prezydent Francji został zapytany, do jakiego stopnia Francja, jako członek NATO, wspiera polską inicjatywę, czy jest ona uzupełnieniem francusko-niemieckiej inicjatywy tworzenia europejskiego systemu obrony oraz o to, czy Europa może w kwestii swego bezpieczeństwa polegać na administracji Trumpa.
Macron w odpowiedzi zwrócił uwagę na kwestie, które jego zdaniem wymagają wyjaśnienia.
- Nasuwają się następujące pytania: czy ten projekt utworzenia stałej bazy jest spójny ze stanowiskiem przyjętym przez NATO w Warszawie? Czy zwiększa nasze zbiorowe bezpieczeństwo? Czy pokazuje większą wiarygodność Europejczyków w zakresie obrony? - wymieniał Macron.
- Do Polski należy udzielenie odpowiedzi na te pytania, nie do Francji - podkreślił.
"Mocno wierzę, że mamy wciąż tę samą wizję i te same ideały"
- Wiem jednak, że musimy razem działać na rzecz wzmocnienia europejskiej obrony, również poprzez podejmowanie decyzji przemysłowych, poprzez rozwijanie wspólnej kultury strategicznej. Bez tego Europa nie będzie ani skuteczna, ani wiarygodna - argumentował francuski prezydent.
Podkreślił jednocześnie, że jest "głęboko przywiązany do sojuszu łączącego Europę ze Stanami Zjednoczonymi". - Mocno wierzę, że mamy wciąż tę samą wizję i mamy te same ideały. Utrzymywanie stałego i pełnego zaufania dialogu z Waszyngtonem stanowi istotny element mojej polityki zagranicznej: nawet mi to wytykano, ale będę nadal to czynił - zaznaczył Macron.
- Jak podkreśliłem, konieczne jest, aby Europejczycy przeznaczali więcej pieniędzy i przejmowali więcej obowiązków w zakresie swej obrony. Zatem nie do mnie należy decyzja o stałym stacjonowaniu wojsk amerykańskich w Polsce - zaznaczył prezydent Francji w wywiadzie.
Autor: mjz//now / Źródło: TVN24, PAP, Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock