"Cały czas bagatelizujemy chorobę cywilizacyjną, jaką jest powszechna nieumiejętność pływania"

Powody utonięć w Polsce
"Cały czas bagatelizujemy chorobę cywilizacyjną jaką jest powszechna nieumiejętność pływania"
Źródło: TVN24

To nie woda rzuca się na nas. To nie ona jest dla nas zagrożeniem, tylko nasze niefrasobliwe postanowienia, nasze niefrasobliwe zachowanie i nasze niefrasobliwe wnioski budują to, że stajemy w obliczu naprawdę wielkiego zagrożenia - powiedział w niedzielę we "Wstajesz i weekend" w TVN24 Marcin Siwek, ekspert ratownictwa wodnego.

Według ostatnich danych Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, od 1 kwietnia utonęło w Polsce 269 osób. W Międzyzdrojach testowana jest nowa forma ratowania tonących przy pomocy drona. Ekspert ratownictwa wodnego powiedział w TVN24, że statystyka za jakiś czas powie, na ile to działanie jest skuteczne, a na ile jest życzeniowe.

- My mamy problem taki, że cały czas bagatelizujemy w sumie taką chorobę cywilizacyjną, jaką jest powszechna nieumiejętność pływania - ocenił.

- Czy w leczeniu takiej choroby jest potrzebny hi-tech? Jak popatrzymy na inne choroby cywilizacyjne, których przyczynę bardzo łatwo zdiagnozować, na przykład nieproporcjonalnie duża podaż kalorii w stosunku do ruchu, to wydaje się, że z tego hi-techu korzystamy dość powszechnie, a przecież u zarania problemu leży tylko i wyłącznie regulacja ilości podawanych kalorii - zauważył.

- Przecież to nie cukier i tłuszcz rzucają się na nas i są dla nas zagrożeniem, tylko my tak naprawdę nieumiejętnie posługując się tym cukrem i tłuszczem stanowimy zagrożenie dla siebie, a personel medyczny, próbując nas wyrwać z tego niefortunnego położenia, korzysta z doskonałych technik - dodał.

Dron na ratunek tonącym
Źródło: TVN24

"To nie woda rzuca się na nas"

Ekspert podkreślił, że "to nie woda rzuca się na nas". - To nie ona jest dla nas zagrożeniem, tylko nasze niefrasobliwe postanowienia, nasze niefrasobliwe zachowanie i nasze niefrasobliwe wnioski budują to, że stajemy w obliczu naprawdę wielkiego zagrożenia jako osoby poszkodowane, ale jednocześnie stajemy w obliczu trudnych wyzwań, my jako ratownicy, czy nauczyciele, czy lekarze - mówił.

Pytany, czy nie jest też tak, że to alkohol sprawia, że wszyscy nagle są "świetnymi pływakami", odpowiedział, że to jest bezdyskusyjne.

- To, w jakiej jesteśmy kondycji, determinuje to, w jakiej się znajdziemy pozycji za chwileczkę. To, w jakiej jesteśmy kondycji, zależy czasem od tego, co zjedliśmy, co wypiliśmy, ile spaliśmy, ile trenowaliśmy, ile się przygotowywaliśmy - podkreślił Siwek.

Ocenił, że "jeżeli zaniedbamy edukację dla bezpieczeństwa, edukację dotycząca higieny żywienia, postępowania dnia codziennego, oddzielania przyjemności od obowiązków, to właśnie nakręcamy tę spiralę".

Czytaj także: