Nauczanie zdalne dla większości uczniów zostanie przedłużone co najmniej o kolejne dwa tygodnie. W czterech województwach w szkołach normalnie nie będą się uczyć nawet najmłodsi uczniowie. Do szkół będą chodzić na zmianę – w systemie hybrydowym.
Co najmniej do 28 marca stacjonarnie kształcić się będą jedynie uczniowie klas 1-3 i szkół specjalnych – ogłosił dziś minister edukacji Przemysław Czarnek. Wyjątkiem od tej reguły mieli być najmłodsi uczniowie z województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego, dla których zaplanowano nauczanie hybrydowe. Dwie godziny później minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił, że w trybie hybrydowym edukacja wczesnoszkolna będzie prowadzona też na Mazowszu i Ziemi Lubuskiej.
- Nauczanie w klasach 1-3 będzie tam się odbywało w trybie hybrydowym. Jutro pojawi się rozporządzenie MEiN, które ureguluje sytuację w tych dwóch województwach – zapowiedział Niedzielski.
Jak informował minister Czarnek, obecnie w trybie stacjonarnym (dla klasy 1-3 w podstawówkach) pracuje ponad 95 proc. szkół. Frekwencja uczniów utrzymuje się na poziomie 88-90 proc. - Nie ma więc problemów w samych szkołach – komentował minister. - Co innego ruch okołooświatowy. To milion dzieci udających się każdego dnia do szkół, jak dodamy do tego opiekunów, to mówimy o kilku milionach osób. To może zwiększyć kontakty i może mieć wpływ na wskaźniki pandemiczne – dodał.
Zadecydują dyrektorzy
W czasie konferencji prasowej minister Czarnek tłumaczył, że nauczanie hybrydowa oznaczać będzie zmniejszenie liczby uczniów w szkołach. Mówił, że na zajęcia będzie mogło chodzić 50 procent dzieci, które mogłyby się w nich uczyć. Reszta będzie zależna od decyzji dyrektora. Ci zaś czekają na rozporządzenie w tej sprawie, które konkretyzowałoby te zasady.
Na Warmii i Mazurach do tej pory dzieci uczyły się zdalnie. Nauczanie hybrydowe - podobnie jak w pozostałych województwach - zostanie wprowadzone od poniedziałku, 15 marca. To dla tego regionu złagodzenie obostrzeń w edukacji.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24