Oni do szkoły po wakacjach już nie wrócą. Dzięki zdalnej edukacji

Źródło:
tvn24.pl
"Poważnie pod uwagę są brane różne formy edukacji hybrydowej"
"Poważnie pod uwagę są brane różne formy edukacji hybrydowej"TVN24
wideo 2/6
"Poważnie pod uwagę są brane różne formy edukacji hybrydowej"TVN24

- Wyliczyłam, że w przyszłym roku córka miałaby tygodniowo realnej nauki zaledwie trzynaście godzin, a do szkoły musiałaby przychodzić na trzydzieści siedem. Zdalna edukacja pokazała nam, że możemy uczyć się w domu – mówi Anna. Jest jednym z rodziców, którzy po szkolnych doświadczeniach w pandemii zdecydowali, że przechodzą z dziećmi na edukację domową.

Od kilku lat edukacja domowa zyskuje w Polsce na popularności. W tym roku szkolnym w domach uczyło się już ponad 11 tysięcy uczniów. Dla porównania tuż przed wejściem w życie reformy edukacji, likwidującej gimnazja w 2017 roku, było takich dzieci około siedmiu tysięcy. A w 2015 roku nieco ponad trzy tysiące.

Aby rozpocząć edukację domową, trzeba formalnie zapisać dziecko do normalnej szkoły i uzyskać zgodę dyrektora tej placówki. Z analiz księdza dr. Andrzeja Lubowickiego, który przebadał ponad 300 rodzin funkcjonujących w ramach tej formy nauki, wynika, że decydują się na nią najczęściej rodziny duże (57 proc.), w których rodzice mają wyższe wykształcenie (75 proc.), mieszkające w dużych miastach (54 proc.).

W domu uczą się dzieci, które – zwykle bez przeszkód – mogłyby chodzić do normalnej szkoły. Ale ich opiekunowie często nie wierzą w klasyczny model edukacji (zniechęca ich opresyjność instytucji wobec ucznia, masowość kształcenia) i wybierają naukę domową w trosce o indywidualny rozwój dzieci. Na tę formę edukacji decydują się też często rodziny, w których szczególną uwagę przywiązuje się do kultywowania wartości i tradycji rodzinnych, czy też głęboko wierzące.

Rodzice weszli do szkół, nie wszystkim się spodobało

- Edukacja domowa w Polsce wciąż jest rzeczą dla bardzo wąskiej grupy i daleko nam do krajów anglosaskich - zauważa prof. Przemysław Sadura, socjolog i specjalista od spraw edukacji z Uniwersytetu Warszawskiego. - Niemniej dotąd widzieliśmy dwie wyraźne grupy ludzi, którzy z niej korzystają. Tych o poglądach konserwatywnych, którzy mocno opowiadają się przeciw ingerencji państwa w życie obywateli i którzy przeszczepiają w tej kwestii wzorce na przykład amerykańskie. I tych, bardziej lewicowych, liberalnych światopoglądowo, którzy należą raczej do wielkomiejskiej wyższej klasy średniej, poszukującej alternatywnych modeli dla edukacji dla swoich dzieci, na przykład szkół demokratycznych, które też są formalnie oparte na edukacji domowej - dodaje.

Prof. Sadura uważa, że jesienią może się jednak ujawnić trzecia grupa, związana właśnie z doświadczeniami edukacji zdalnej. - Ta w praktyce w wielu domach oznaczała edukację domową, bo na rodziców przerzucono dużą część ciężaru nauki - zauważa socjolog. I dodaje: - Równocześnie zdalna edukacja odsłoniła szkolnictwo publiczne. Rodzice zostali wpuszczeni do szkoły, mogli zobaczyć jak ona funkcjonuje. I nie wszystkim się spodobało.

Może się zatem okazać, że po wakacjach dzieci w edukacji domowej będzie jeszcze więcej. Właśnie dzięki szkole online spowodowanej pandemią. Jak te sprawy się łączą? Zapytaliśmy tych, którzy planują przejść na homeschooling.

Chcę mieć swoje tempo

Nina nie chce się stresować tym, że pani wyrwie ją do tablicy i rano zastanawiać się, w co się ubrać i co powiedzą o niej inni uczniowie. Właśnie kończy szóstą klasę w jednej z publicznych podstawówek na Ursynowie w Warszawie, po wakacjach jednak już do niej nie wróci.

- Te ostatnie tygodnie pokazały mi, że można naukę planować samemu i unikać wielu szkolnych stresów – opowiada Nina. – Na początku nauki online bałam się, że nie będę się w stanie sama do niej zmotywować, ale okazało się, że jest wręcz przeciwnie. Dałam z siebie wszystko, mogłam uczyć się swoimi metodami i we własnym tempie. To zadziałało!

Słowa Niny potwierdza jej mama Anna Żelazowska-Kosiorek. – Szkoła często frustrowała Ninę swoim tempem. Córka chciała osiągać sukcesy, ale czasem potrzebowała więcej czasu, a nie zawsze na nią czekano. To podkopywało pewność siebie – opowiada Anna. – Ale od razu powiem: to nie jest tak, że nie lubimy akurat naszej szkoły. To była całkiem sympatyczna podstawówka, a Nina miała wspaniałą wychowawczynię, nauczycielkę biologii, która zawsze ją wspierała. Tylko ten system się dla niej nie sprawdzał.

Nina w piątej klasie powiedziała mamie, że już nie chce chodzić do szkoły. Frustracja narastała. To wtedy zaczęli myśleć o edukacji domowej po raz pierwszy. – Poświęciłyśmy ten czas na przeglądanie różnych opcji, rozmawianie z osobami, które uczą się w domu, ale ostatecznie Nina poszła do szóstej klasy normalnie – opowiada Anna.

Zdalne nauczanie w praktyce
Zdalne nauczanie w praktyceTVN24

Po pierwsze, internet

Temat wrócił ze zdwojoną siłą w czasie zdalnej nauki, którą wymusiła pandemia. – Na początku martwiłam się, że nie będzie potrafiła samodzielnie się zmobilizować – przyznaje. – Tymczasem okazało się, że Nina świetnie planuje. I to przynosi efekty.

Dowód? Nina miała dwójkę z historii na półrocze. Gdy została w domu, stopnie nagle poszybowały w górę. – Sama decydowałam, kiedy mogę się czegoś nauczyć, rysowałam mapy myśli i jak czułam, że jestem gotowa, umawiałam się z panią na zaliczenia – opowiada dziewczyna. Oceny z historii miała świetne.

Wielką zmorą przestała być matematyka. – To nigdy nie był jej ulubiony przedmiot, więc gdy zaczęła się pandemia, ona zaczęła go odkładać coraz bardziej – opowiada Anna. – Wiem, że na jakiś czas odpuściła robienie zadań domowych, zaległości się nawarstwiały. Ale ostatecznie sama skontaktowała się z nauczycielką, która pomogła jej przez to przebrnąć. Zobaczyłam u niej wielką sprawczość, samodzielne myślenie, zaradność.

Mama i córka odkryły też setki miejsc w internecie, które pomagają w nauce. – Ostatnio, jak widziałam, że zmierza do mnie z zadaniem z matematyki, to od razu jej powiedziałam, najpierw spróbuj z Tomaszem Gwiazdą, a jeśli on nie da rady ci pomóc, to zapraszam do mnie – śmieje się mama Niny. Pomoc matematyka z sieci nastolatce wystarczyła.

Nina nie martwi się, że po wakacjach nie spotka się z kolegami i koleżankami ze szkoły. – Nie potrzebuję szkoły, by się spotkać z przyjaciółmi – zauważa.

Justyna Suchecka o tym, do jakiej szkoły wrócą uczniowie. Cała rozmowa
Justyna Suchecka o tym, do jakiej szkoły wrócą uczniowie. Cała rozmowa TVN24

Mama liczy uciekające godziny

O brak kontaktu z rówieśnikami nie musi się też martwić rówieśniczka Niny – Mela. Ona nawet 15 godzin w tygodniu spędza z koleżankami na treningach z gimnastyki artystycznej. Sport to jej największa pasja i z rodzicami doszli do wniosku, że edukacja domowa może pomóc w jej rozwijaniu.

Anna Puzyna, mama Meli również nie narzeka na podstawówkę, w której dotąd uczyła się córka. To niepubliczna szkoła w Warszawie. – Edukacja zdalna wyglądała tam naprawdę dobrze i nie tylko ja tak uważam. Jako przewodnicząca rady rodziców wsłuchiwałam się w opinie przedstawicieli klas na każdym poziomie nauczania. Od czasu zamknięcia szkoły było ich bardzo dużo – zastrzega.

Jednak z Melą już od dawna rozważały przejście na edukację domową w siódmej klasie. – W naszej szkole są rozszerzone programy, wyszło mi, że w przyszłym roku Mela spędzałaby w szkole 37 godzin tygodniowo. Poważnie zaczęłam się zastanawiać, czy naprawdę chcę, żeby moje dziecko było w podstawówce na etacie – wspomina.

I zaczęła liczyć. Gdy odjęła zajęcia rozszerzone i wuef, wyszło jej, że w szkole jest 27 godzin lekcyjnych. – Ile z lekcji to efektywna nauka? 30 minut? – zastanawia się Anna Puzyna. – Gdy bliżej się temu przyjrzałyśmy, to wyszło, że takiej realnej pracy merytorycznej będzie nieco ponad 13 godzin zegarowych. No i czy ja naprawdę chcę, żeby ona tyle czasu traciła w szkole i ciągle zastanawiała się, czy musi zrezygnować z jakiegoś treningu, by nauczyć się na klasówkę? Nie chciałam tego robić mojej 12-latce – dodaje.

Wszystkie te miejsca, w które pojedziemy razem

Mama innych gimnastyczek opowiedziała jej o szkole w podwarszawskich Łomiankach, która wspiera edukację domową. – Oferują konsultacje, spotkania z rówieśnikami, można tam zaliczać egzaminy. Spotkaliśmy się z dyrektorem online, okazało się, że to może być najlepsze rozwiązanie dla nas - mówi Anna Puzyna.

Już nie martwi się, że Mela nie będzie potrafiła rano się zebrać do samodzielnej pracy. Bo tygodnie zdalnej nauki pokazały, że jej córka - podobnie jak Nina - świetnie sobie z tym radzi. – Wstawała rano, jadła śniadanie i brała się do pracy – wspomina. Jak sama mówi, pracuje w wolnym zawodzie. – Wiem, że dzięki temu będziemy mogły spędzić też więcej czasu razem. Już nie mogę się doczekać tych wspólnych wypraw do Gniezna czy Biskupina, na które normalnie nie było czasu. A przecież to też nauka – dodaje.

Pieniądze, których nie wyda na czesne, chce przeznaczyć na wsparcie Meli. Już znalazła nauczycielkę, która będzie pomagać jej w przedmiotach przyrodniczych.

Mela chce w domu skończyć podstawówkę, a do liceum wrócić w normalnej szkole. Z przyjaciółką, z którą znają się od przedszkola, obiecały sobie, że razem pójdą do niego. – Edukacja domowa to dla nas sposób, jak przetrwać to ostatnie dwa lata podstawówki bez chodzenia na kompromis: dobre stopnie zamiast sportu. To da nam dużo czasu, żeby się rozwijać, zamiast gonić – dodaje.

Morawiecki: Na dzisiaj to są nasze zdecydowane plany. 1 września wracamy do szkół, 1 października na uczelnie
Morawiecki: Na dzisiaj to są nasze zdecydowane plany. 1 września wracamy do szkół, 1 października na uczelnieTVN24

Ania myśli o igrzyskach i zadaniach z fizyki

Mela nie będzie jedyną sportsmenką, która zostanie w domu. Ania Gemza, która z wielkimi sukcesami trenuje gimnastykę sportową i już myśli o igrzyskach w 2024 roku w Paryżu, też przechodzi na edukację domową.

- Prowadzę zawodową rodzinę zastępczą – opowiada jej mama, Agnieszka. – Często uczę dzieci w domu, również te z niepełnosprawnościami, więc mam w tym pewne doświadczenie. Jednak pełnoprawna edukacja domowa to dla mnie dopiero przyszłość. Zaczniemy z Anią od września.

Szkoła sportowa przestała spełniać oczekiwania Ani i jej rodziców. W siódmej klasie dziewczynka była właściwie jedyną wyczynową sportsmenką w grupie. – A szkoła niewiele pomagała, nawet planu nie dostosowywano do jej treningów – wzdycha mama dziewczynki. – Gdy Ania została w domu udowodniła, że jest osobą sumienną nie tylko w sporcie i w kwestii edukacji naprawdę można jej zaufać. Wiedziałam wcześniej, że potrafi wstać rano i iść pobiegać, ale nie wiedziałam, czy będzie potrafiła zdopingować się do rozwiązywania zadań z fizyki. A potrafiła.

W Krakowie Ania i Agnieszka znalazły centrum, które wspiera edukację domową. Dostaną kursy online, Ania co tydzień będzie mogła rozwiązywać testy, które pomogą jej sprawdzić, czy dostatecznie dobrze opanowała materiał. – I to nam się podoba. Bo zdalna edukacja wyglądała zwykle tak, że nauczyciel pisał co trzeba przeczytać i do której godziny wysłać zadania. Do tego to Ania szkoły nie potrzebuje – mówi Agnieszka. – Jej priorytet to sport: treningi, zgrupowania, zawody. W przyszłym roku praktycznie co tydzień będzie na zawodach w innym kraju. I tak, będzie musiała napisać też egzamin ósmoklasisty, ale wierzę, że dzięki edukacji domowej da radę zrobić to nawet lepiej – dodaje.

Jak męczą się nauczyciele i dzieci

O egzaminy nie musi na razie martwić się Manuela Prekiel z Żor. Jej syn Wilhelm od września będzie trzecioklasistą, tyle że w domu.

- Edukacja zdalna tylko nas zdopingowała – mówi Manuela. – Już wcześniej rozmawialiśmy o tym, żeby przejść na nią od czwartej klasy, pandemia sprawiła, że zrobimy to rok wcześniej. Nauczycielka naszego dziecka jest niesamowita zarówno w edukacji w szkole, jaki i tej online. Spotykała się online z uczniami trzy razy w tygodniu, zajęcia były sensownie prowadzone i krótkie. Sporo jednak czasu pochłaniało ogarnięcie grupy, poproszenie o wyciszenie mikrofonów i samo zbudowanie zainteresowania lekcją. Od znajomych słyszę, że w starszych klasach to był pogrom. Ale równocześnie upewniłam się, że lekcje to jest coś, z czym możemy sobie w domu poradzić.

Zauważyła, że zdalna edukacja sprawia, iż dzieci znacznie więcej czasu spędzają przy komputerach. Nauka i czas wolny mieszają się przed ekranami. A Manuela nie jest wcale pewna, że od września dzieci normalnie pójdą do szkoły. – Jeśli nauka zdalna będzie kontynuowana, to tych godzin komputerowych będzie coraz więcej, a ten przesyt rozwojowi dzieciom nie służy – zauważa. – Widziałam, jak się męczą nauczyciele, jak męczą się dzieci. Nie chcę tego.

Sławomir Broniarz ze Związku Nauczycielstwa Polskiego
Sławomir Broniarz ze Związku Nauczycielstwa PolskiegoPrezes ZNP podsumowuje rok szkolny i mówi, czego nauczyciele oczekują, gdyby zdalna edukacja miała być kontynuowana.

Kto by tęsknił za dzwonkami?

Manuela Prekiel ma doświadczenia z edukacją, od ponad 12 lat prowadzi żłobek i przedszkole. – Jestem zakręcona na punkcie odchodzenia od edukacji systemowej, ze zgrozą obserwowałam kolejne reformy, w tym szczególnie likwidację gimnazjów. Wiem, co mówię, bo dwójka moich dzieci jest już dorosła – zastrzega.

W Żorach rodziców, którzy chcą wyjść z dziećmi ze szkoły jest więcej i postanowili połączyć siły. – Wpadliśmy ze znajomymi na szaleńczy pomysł, że zorganizujemy im szkołę bez szkoły. Znaleźliśmy dom z ogrodem i osobę, która pomoże nam w nauczaniu – mówi Manuela. – Wszystkie dzieci będą formalnie w edukacji domowej, ale będą mogły się codziennie spotykać. Nie jest nas dużo, bo dzieci będzie siódemka, a docelowo może być dwunastka. No i wszystkie są małe, najstarsi będą trzecioklasiści. Gdyby to z jakiegoś powodu nie wypaliło, to jednak czuję, że jesteśmy w stanie pracować z synem normalnie, w domu. Prawdziwa edukacja to rozmowy, wyjazdy, czytanie książek, oglądanie albumów i map. A to i tak dzieje się poza szkołą – dodaje Manuela.

Wilhelm nie martwi się zaś, że straci kontakt z kolegami, bo tak jak starsza od niego Nina uważa, że spotykać się można po szkole. Na pięciominutowych przerwach czasu dla siebie i tak jest za mało. – A za dzwonkami i sprawdzianami tęsknił na pewno nie będzie – mówi jego mama.

Dla Niny, Meli, Ani i Wilhelma ostatni dzwonek w tym roku szkolnym zadzwoni w piątek 26 czerwca. Możliwe, że będzie to ostatni dzwonek na lata.

To nie jest dla każdego

Na rosnącą popularność edukacji domowej wpływa wiele czynników. - Nie chodzi tylko o to, że zwiększa się grupa rodziców, którzy chcą szkoły poza systemem, ale też o fakt, że ich marzenia mogą być realizowane, bo mają prawne i organizacyjne możliwości - mówi prof. Sylwia Jaskulska, pedagożka z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. - Gdybyśmy porozmawiali z rodzicami, którzy to marzenie realizowali kilka czy kilkanaście lat temu, na pewno dowiedzielibyśmy się, że było to trudniejsze.

Jej zdaniem edukacja domowa dobrze wpisuje się w trend życia bliżej natury i budowania silnych więzi wspólnotowych, szczególnie rodzinnych. Przypomina, że powodzeniem cieszą się alternatywne szkoły i przedszkola, a wiele z nich opiera się właśnie na nacisku na budowanie relacji z ludźmi, z samym sobą i z przyrodą, na przykład przedszkola leśne, w których dzieci spędzają większość dnia na powietrzu, niezależnie od pogody.

- Edukacja domowa to piękna wizja, znam rodziny, które mądrze i z pożytkiem dla dzieci wcielają ją w życie. Należy jednak pamiętać, że nie jest to pomysł dla każdego - podkreśla prof. Jaskulska. - Truizmem może się wydawać stwierdzenie, że potrzeba czasu, zaangażowania i umiejętności, aby zrealizować w domu szkolny materiał i nie tylko, bo przecież szkoła to nie tylko nauka. Ale taka jest prawda - dodaje.

Badaczka zauważa, że edukacja zdalna, która stała się naszym doświadczeniem tej wiosny, to fenomen sam w sobie i pułapką może być zarówno myślenie, że odsłoniły się w niej wszystkie słabości szkoły, jak i to, że tak dobrze sobie poradziliśmy, że właściwie szkoła jest nam już niepotrzebna.

- To jest jakiś obraz szkoły i rodziny, ale w tych konkretnych warunkach, w czasie emocjonalnych i społecznych wyzwań, które na ten obraz wpływają - mówi prof. Jaskulska.

I dodaje: - Jeśli w czasie edukacji na odległość poczuliśmy, jako rodzice, że właściwie "całą tę szkołę można zrobić w domu", niekoniecznie jest to argument za edukacją domową. No chyba, że od dawna o niej myślimy i utwierdziliśmy się w tym. Może to być po prostu efekt bardzo pozytywnych doznań, jeśli naszej rodzinie udało się odnaleźć w nowej rzeczywistości, albo złości i frustracji na szkołę, jeśli czuliśmy, że wsparcie z jej strony nie było dostateczne.  Edukacja domowa jest stylem życia rodziny, a jej rozpoczęcie to bardzo odpowiedzialna decyzja. Emocje związane z czasem pandemii mogą nie być dobrym doradcą.

Dane na temat ostatecznej liczby dzieci w edukacji domowej w przyszłym roku szkolnym będą znane 30 września.

Autorka/Autor:Justyna Suchecka

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy od "przypadkowego kraju, który nie toczył wojny od 30 czy 40 lat" wywołały oburzenie w Londynie. Vance zapewnił we wtorek, że nie chodziło mu o Wielką Brytanię ani Francję.

Vance o "przypadkowym kraju, który nie toczył wojny od 30 czy 40 lat". Jest reakcja

Vance o "przypadkowym kraju, który nie toczył wojny od 30 czy 40 lat". Jest reakcja

Źródło:
PAP

Stan papieża Franciszka przez cały dzień pozostaje stabilny - przekazał Watykan w wieczornym komunikacie. Dodano, że nie miał gorączki i nie miał kolejnych problemów z oddychaniem.

Stan papieża "pozostaje stabilny". Nowy komunikat

Stan papieża "pozostaje stabilny". Nowy komunikat

Źródło:
Reuters, PAP

Nikt z nas nie chce niekończącej się wojny. Ukraina jest gotowa jak najszybciej zasiąść do stołu negocjacyjnego, aby przybliżyć pokój - podkreślił prezydent Wołodymyr Zełenski. Zapewnił, że Kijów jest w stanie "szybko podjąć działania, aby zakończyć wojnę". Wiceprezydent USA J.D. Vance po słowach Zełenskiego oznajmił, że "publiczne deklaracje nie mają takiego znaczenia, jak to, co robią Ukraińcy, by konkretnie zaangażować się w pokojowe rozwiązanie".

Zełenski proponuje "pierwszy etap zakończenia wojny". Vance o tym, "co najbardziej niepokoi" USA

Zełenski proponuje "pierwszy etap zakończenia wojny". Vance o tym, "co najbardziej niepokoi" USA

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Instruktor karate z Arizony mógł w istotny sposób wpłynąć na decyzję Donalda Trumpa dotyczącą dalszej gotowości do podpisania umowy z Ukrainą, pisze "Washington Post". Według gazety pewną rolę mógł odegrać internetowy wpis mężczyzny, w którym komentował piątkową kłótnię prezydenta USA i Wołodymyra Zełenskiego w Gabinecie Owalnym.

Media: wpis instruktora karate z małego miasteczka wpłynął na postawę Trumpa w sprawie Ukrainy

Media: wpis instruktora karate z małego miasteczka wpłynął na postawę Trumpa w sprawie Ukrainy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Rosja, na prośbę prezydenta Donalda Trumpa, wyraziła zgodę na pomoc administracji Stanów Zjednoczonych w rozmowach z Iranem na temat programu nuklearnego Teheranu i jego wsparcia dla regionalnych zbrojnych ugrupowań terrorystycznych - podała we wtorek agencja Bloomberg. Członkowie administracji amerykańskiego prezydenta według agencji mieli omawiać tę kwestię w trakcie spotkania w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie.

Trump miał zwrócić się do Putina o pomoc. Bloomberg: chodzi o Iran

Trump miał zwrócić się do Putina o pomoc. Bloomberg: chodzi o Iran

Źródło:
PAP

Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce prowadzi dwa śledztwa dotyczące zgonów, do których doszło na terenie gminy Troszyn. Jednego dnia w piwnicy domu znaleziono ciała mężczyzny i kobiety. Wiadomo, że oboje pili wcześniej alkohol. W innym domu, kolejnego dnia, odkryto ciała dwóch mężczyzn: ojca i syna.

Zagadkowa śmierć czterech osób pod Ostrołęką. Dwa śledztwa prokuratury

Zagadkowa śmierć czterech osób pod Ostrołęką. Dwa śledztwa prokuratury

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Cła Donalda Trumpa mogą przyczynić się do ponad czteroprocentowych spadków produktu krajowego brutto (PKB) w Kanadzie oraz Meksyku - podał szacunki EY Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). Nowe stawki będą miały też negatywny wpływ na gospodarkę USA.

Tak ucierpią największe gospodarki. "Gwałtowne podwyżki ceł mogą doprowadzić do szoku"

Tak ucierpią największe gospodarki. "Gwałtowne podwyżki ceł mogą doprowadzić do szoku"

Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump, wstrzymując pomoc wojskową dla Ukrainy, "zdradza" Ukrainę i "przypiera do muru Europę" - pisze francuski dziennik "Le Monde". Według hiszpańskiego "El Mundo" taka decyzja to "kara" dla Zełenskiego, którego Trump chętnie odsunąłby od władzy z powodów osobistych. Austriackie media oceniają natomiast, że bez amerykańskiej pomocy Ukraina będzie w stanie odpierać rosyjskie ataki przez zaledwie kilka miesięcy.

Zełenski "między młotem a kowadłem", front może się załamać. Echa decyzji USA

Zełenski "między młotem a kowadłem", front może się załamać. Echa decyzji USA

Źródło:
PAP

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Karol Nawrocki ocenił we wtorek, że decyzja administracji prezydenta Donalda Trumpa o wstrzymaniu amerykańskich dostaw pomocy wojskowej Ukrainie "jest elementem twardej negocjacji" i nie stawia amerykańskiego prezydenta tam, gdzie stoi Władimir Putin. - Prezydent Trump ma swoją poetykę w dyplomacji i kolejną odsłoną tej poetyki jest dzisiejsze wydarzenie - powiedział Nawrocki.

Nawrocki o "poetyce" Trumpa i "niewdzięczności" Zełenskiego 

Nawrocki o "poetyce" Trumpa i "niewdzięczności" Zełenskiego 

Źródło:
PAP

Premier Ukrainy Denys Szmyhal we wtorek podziękował za wsparcie Ukrainy płynące z polskiej strony i oświadczył, że jego kraj oczekuje na 46. pakiet pomocy wojskowej, który jest obecnie przygotowywany przez Polskę. Na konferencji prasowej w Kijowie odpowiadał również na pytanie o ukraińskie oczekiwania wobec polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Liczymy na Polskę jako wielkiego przyjaciela i orędownika Ukrainy w naszych europejskich aspiracjach - powiedział Szmyhal.

Ukraińcy "liczą na Polskę"

Ukraińcy "liczą na Polskę"

Źródło:
PAP

W przypadku całkowitego wstrzymania dostaw pomocy wojskowej ze strony Stanów Zjednoczonych Ukrainie grozi utrata do 30 procent uzbrojenia, które obecnie wykorzystywane jest przez siły zbrojne tego kraju - twierdzą eksperci w Kijowie i wymieniają kilka rodzajów broni z USA, od której była krytycznie uzależniona Ukraina. Listę otwierają systemy obrony powietrznej Patriot, które są w stanie przechwycić rosyjskie rakiety hipersoniczne i balistyczne.

"Groźna broń", której "nie ma czym zastąpić". To mogą stracić Ukraińcy

"Groźna broń", której "nie ma czym zastąpić". To mogą stracić Ukraińcy

Źródło:
BBC, Defense Express, PAP

Sytuacja jest bardzo poważna - słychać z polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Amerykanie wstrzymują wysyłanie uzbrojenia Ukrainie. Karol Nawrocki twierdzi, że winny jest brak wdzięczności prezydenta Zełenskiego wobec USA. Poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk uznał, że w Gabinecie Owalnym prezydent Ukrainy "publicznie popełnił harakiri".

Politycy PiS krytykują Zełenskiego. Zbigniew Kuźmiuk: prezydent Ukrainy publicznie popełnił harakiri

Politycy PiS krytykują Zełenskiego. Zbigniew Kuźmiuk: prezydent Ukrainy publicznie popełnił harakiri

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Rosjanie bez względu na straty i koszty brną dalej na zachód, nawet jeśli bardzo powoli. Deklarują przejmowanie kontroli nad kolejnym miejscowościami i jednocześnie bombardują ukraińskie miasta. Ukraińcy z kolei próbują odciąć agresora od pieniędzy i zapasów paliwa. W ogniu stanęły kolejne rosyjskie rafinerie.

Ukraińcy atakują rosyjskie rafinerie, Rosjanie nie liczą się z kosztami ludzkimi. Jaka jest rzeczywistość na froncie?

Ukraińcy atakują rosyjskie rafinerie, Rosjanie nie liczą się z kosztami ludzkimi. Jaka jest rzeczywistość na froncie?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Prawna procedura ustalenia płci powinna następować poprzez sprostowanie aktu stanu cywilnego niewymagającego wszczynania procesu sądowego w tej sprawie. Nie ma także argumentów za udziałem w takiej sprawie rodziców osoby transpłciowej - wynika z wtorkowej uchwały Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.

Sąd Najwyższy zdecydował w sprawie procesu ustalania płci

Sąd Najwyższy zdecydował w sprawie procesu ustalania płci

Źródło:
PAP

Co najmniej 370 tysięcy złotych miało wpłynąć na rachunek parafii w Dębem Wielkim, której były proboszcz jest podejrzany o pośrednictwo w zakupie pojazdów dla Wojsk Obrony Terytorialnej za rządów PiS. Ksiądz Sławomir Ż. i działacz PiS Ryszard W. mają zarzuty płatnej protekcji. Jak poinformowała TVN24 prokuratura, podejrzani mieli powoływać się na wpływy w MON.

Trzy przelewy, 41 wypłat z bankomatu. Znany ksiądz i działacz PiS mieli pośredniczyć w zakupach dla wojska

Trzy przelewy, 41 wypłat z bankomatu. Znany ksiądz i działacz PiS mieli pośredniczyć w zakupach dla wojska

Źródło:
TVN24

Po decyzji władz USA o wstrzymaniu pomocy wojskowej Ukraina nie pozostanie z pustymi rękami - oświadczył we wtorek premier Szwecji Ulf Kristersson. Premier Czech Petr Fiala podkreślił, że Europa musi "wziąć pełną odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo". Według sekretarz stanu do spraw europejskich w MSZ Francji Benjamina Haddada decyzja USA wzmacnia stanowisko Rosji i utrudnia doprowadzenie do pokoju.

Decyzja USA "oddala pokój". "Czas, aby Europa przeszła od słów do czynów"

Decyzja USA "oddala pokój". "Czas, aby Europa przeszła od słów do czynów"

Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Przeciętne amerykańskie gospodarstwo domowe może stracić ponad 1200 dolarów rocznie z powodu nałożenia przez USA nowych ceł na Kanadę, Meksyk i Chiny - wynika z analizy waszyngtońskiego think tanku Peterson Institute for International Economics (PIIE). Nowe cła zapowiedziane przez Donalda Trumpa weszły w życie we wtorek czasu polskiego.

Tyle zapłacą Amerykanie za nowe cła Donalda Trumpa

Tyle zapłacą Amerykanie za nowe cła Donalda Trumpa

Źródło:
tvn24.pl

Wyraźnie wzrosło poparcie dla Wołodymyra Zełenskiego wśród Ukraińców - wynika z sondażu przeprowadzonego przez firmę Gradus Research. To pierwsze takie badanie przeprowadzone po sporze prezydentów Ukrainy i USA w Białym Domu. Z sondażu wynika również, że prawie połowa obywateli Ukrainy jest przekonana, że ich kraj będzie w stanie kontynuować walkę z Rosją pomimo zmniejszenia lub całkowitego wstrzymania pomocy przez USA.

Duża zmiana poparcia dla Zełenskiego po kłótni w Białym Domu

Duża zmiana poparcia dla Zełenskiego po kłótni w Białym Domu

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Meldunki, które napływają z granicy, z naszego hubu w Jasionce, potwierdzają zapowiedzi strony amerykańskiej - powiedział na początku posiedzenia rządu premier Donald Tusk, odnosząc się do informacji o zawieszeniu pomocy amerykańskiej dla Ukrainy.

Tusk: meldunki z granicy potwierdzają zapowiedzi Amerykanów

Tusk: meldunki z granicy potwierdzają zapowiedzi Amerykanów

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Elon Musk, miliarder i bliski współpracownik prezydenta USA Donalda Trumpa, stwierdził, że Wołodymyrowi Zełenskiemu należy zaproponować "jakąś formę amnestii w kraju neutralnym w zamian za pokojowe przemiany w kierunku demokracji w Ukrainie". Skomentował w ten sposób jeden z wpisów na platformie X, gdzie kolejny raz nazwano ukraińskiego prezydenta "dyktatorem", co z kolei jest powtórzeniem rosyjskiej propagandy.

Elon Musk o "jakiejś formie amnestii" dla Zełenskiego

Elon Musk o "jakiejś formie amnestii" dla Zełenskiego

Źródło:
PAP

Według jednej wersji są to mieszkańcy Kijowa, którzy niedawno wyszli na ulicę protestować przeciwko prezydentowi Zełenskiemu. Według innego przekazu są to mieszkający w Polsce Ukraińcy, domagający się większego wsparcia socjalnego. Tymczasem popularne w sieci nagranie pokazuje zupełnie inną manifestację.

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Źródło:
Konkret24

Pracownica jednostki wojskowej w Krakowie miała zostać zgwałcona przez swojego przełożonego. Zgłosiła to Żandarmerii Wojskowej, która przekazała materiały prokuraturze. Obie instytucje podkreślają, że do zdarzenia doszło między cywilami. Pierwszą informację dostaliśmy na Kontakt24. 

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Źródło:
tvn24.pl

Sołtys Kątów Rybackich zrezygnował z funkcji po tym, jak trafił do aresztu w związku z bójką na drodze. W sprawie zabrał głos między innymi Robert Zieliński, wójt gminy Sztutowo. - Wyraziłem pełne wsparcie dla poszkodowanych i zdecydowanie potępienie zachowania pana sołtysa - powiedział krótko po zdarzeniu.

Sołtys zrezygnował z urzędu po bójce na drodze

Sołtys zrezygnował z urzędu po bójce na drodze

Źródło:
TVN24

Kolejne dni przyniosą nam podmuch wiosny. Za sprawą układów wyżowych, rozciągających się od Atlantyku po Morze Czarne, do Polski napłynie ciepłe powietrze z północnej Afryki. Miejscami termometry pokażą nawet 20 stopni, a słoneczna pogoda będzie zachęcała do relaksu na świeżym powietrzu.

Powietrze znad Afryki rozgrzeje Polskę. Temperatura dużo powyżej średniej

Powietrze znad Afryki rozgrzeje Polskę. Temperatura dużo powyżej średniej

Źródło:
tvnmeteo.pl

Premier Ukrainy Denys Szmyhal oświadczył, że jego kraj jest gotów podpisać porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi o minerałach - informuje agencja Reutera. Szef rządu zapewniał, że amerykańska pomoc ma dla Kijowa kluczowe znaczenie.

Waszyngton wstrzymał pomoc wojskową dla Kijowa. Premier Ukrainy odpowiada

Waszyngton wstrzymał pomoc wojskową dla Kijowa. Premier Ukrainy odpowiada

Źródło:
Reuters, PAP

Rzecznik MSZ Paweł Wroński zapowiedział, że Rada Ministrów odniesie się do decyzji Donalda Trumpa o wstrzymaniu pomocy dla Ukrainy. - Jest potrzeba powrotu do rozmów ukraińsko-amerykańskich - powiedział szef resorty obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Wiceminister obrony Cezary Tomczyk ocenił z kolei, że decyzja amerykańskiej administracji to "zła wiadomość".

USA wstrzymują pomoc dla Ukrainy. "Zła wiadomość", "czas działać"

USA wstrzymują pomoc dla Ukrainy. "Zła wiadomość", "czas działać"

Źródło:
Radio ZET, PAP, TVN24

Warszawska giełda na minusie. Największe spadki odnotowano w sektorze bankowym, zyskują zaś producenci wyposażenia dla wojska. Wzrost zanotowała też rosyjska giełda. We wtorek weszły między innymi w życie nowe cła Donalda Trumpa, co wywołało silną reakcję na rynkach.

Rynki reagują po decyzji Donalda Trumpa

Rynki reagują po decyzji Donalda Trumpa

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Samochody, paliwo, awokado czy syrop klonowy. To tylko niektóre z produktów, które mogą podrożeć w USA po decyzji prezydenta Donalda Trumpa o wprowadzeniu ceł. Taryfy zapłacą bowiem nie państwa nimi objęte, ale amerykańskie firmy, które sprowadzają komponenty, surowce i produkty z Meksyku czy Kanady. Dodatkowe koszty mogą być szybko przerzucone na konsumentów.

Sześć rzeczy, które mogą podrożeć przez cła Trumpa

Sześć rzeczy, które mogą podrożeć przez cła Trumpa

Źródło:
BBC

Media informują o odpowiedzi jednej z chińskich firm chemicznych na problemy demograficzne kraju. Wezwała ona zatrudnionych w niej singli i osoby rozwiedzine do zawarcia małżeństwa. Dała też termin - do 30 września tego roku.

Ślub albo utrata pracy - firma wezwała pracowników do zawierania małżeństw

Ślub albo utrata pracy - firma wezwała pracowników do zawierania małżeństw

Źródło:
NYT, tvn24.pl

Donald Trump wygłosi przemówienie podczas połączonej sesji obu izb amerykańskiego Kongresu. Na żywo wystąpienie oglądać będzie można na antenie TVN24 i w TVN24 GO. Początek transmisji w środę o godzinie 3 w nocy.  

Trump wystąpi przed Kongresem USA. Oglądaj na żywo w TVN24 i TVN24 GO

Trump wystąpi przed Kongresem USA. Oglądaj na żywo w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
ABC News

Kilka samolotów pasażerskich dostało w miniony weekend ostrzeżenia o możliwej kolizji, gdy podchodziły do lądowania na lotnisku Ronalda Reagana w Waszyngtonie. Alerty spływały mimo braku rzeczywistego zagrożenia. W sprawie wszczęto śledztwo. Lotnisko znajduje się pod intensywną obserwacją od czasu katastrofy 29 stycznia, gdy samolot pasażerski linii American Airlines zderzył się w powietrzu ze śmigłowcem Black Hawk. Zginęło 67 osób.

Piloci dostawali tajemnicze ostrzeżenia w pobliżu miejsca niedawnej katastrofy. Wszczęto śledztwo

Piloci dostawali tajemnicze ostrzeżenia w pobliżu miejsca niedawnej katastrofy. Wszczęto śledztwo

Źródło:
Reuters, CNN, CBS News

Nowe amerykańskie cła mogą uderzyć w niemal połowę dużych kanadyjskich miast - wynika z raportu Kanadyjskiej Izby Handlowej. Na negatywne skutki taryf Donalda Trumpa najbardziej narażone są ośrodki związane z sektorem naftowym oraz motoryzacyjnym.

Szacują straty po cłach Trumpa. Prawie połowa miast zagrożona

Szacują straty po cłach Trumpa. Prawie połowa miast zagrożona

Źródło:
PAP

Serbia ma otrzymywać rocznie 2,5 miliarda metrów sześciennych rosyjskiego gazu - przekazał w poniedziałek prezes państwowego przedsiębiorstwa gazowego Srbijagas Duszan Bajatović. Umowa pomiędzy krajami ma obowiązywać przez co najmniej 30 lat.

Umowa z Rosją na 30 lat. Porozumienie coraz bliżej

Umowa z Rosją na 30 lat. Porozumienie coraz bliżej

Źródło:
PAP

Bezpieczeństwo energetyczne to jeden z tematów najczęściej pojawiających się w wypowiedziach kandydatów na prezydenta. Rafał Trzaskowski stwierdził na spotkaniu z wyborcami, że zagwarantować może je rozwój energii atomowej w Polsce. Przekonywał, że właściwe prace nad budową pierwszej elektrowni jądrowej już się rozpoczęły. Jednak do tego jeszcze daleko.

Trzaskowski o elektrowni jądrowej: "wbijane są pierwsze łopaty". Niezupełnie

Trzaskowski o elektrowni jądrowej: "wbijane są pierwsze łopaty". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24
Dlaczego dzieci z granicy trafiają do domu księży emerytów

Dlaczego dzieci z granicy trafiają do domu księży emerytów

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Rząd Zjednoczonej Prawicy "zatrzymał" pakt migracyjny na polskiej granicy, on jako "jako kandydat na prezydenta" składał projekty ustaw - przekonywał Karol Nawrocki na konferencji programowej. Nie ma racji. Oto przykłady, jak wprowadzał w błąd opinię publiczną.

Nawrocki na konferencji programowej. Nieprawdy i manipulacje

Nawrocki na konferencji programowej. Nieprawdy i manipulacje

Źródło:
Konkret24

Dokładnie pięć lat temu w Polsce został potwierdzony pierwszy przypadek zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Wracający z Niemiec 66-letni mężczyzna nie miał ciężkich objawów i szybko został uznany za ozdrowieńca. Od tego czasu notuje się jednak pandemię COVID-19 w Polsce. Zebraliśmy kilka najbardziej pamiętnych dat.

"Otrzymaliśmy dodatnie wyniki pierwszego pacjenta". 5 lat temu w Polsce pojawił się COVID-19

"Otrzymaliśmy dodatnie wyniki pierwszego pacjenta". 5 lat temu w Polsce pojawił się COVID-19

Źródło:
TVN24, tvn24.pl