Dziewięć osób rannych, w tym trzy ciężko - to bilans wypadku autobusu, który wypadł z drogi. Do wypadku doszło po tym, jak na drogę wybiegł dzik. Zmuszony do hamowania kierowca nie opanował pojazdu, który w efekcie wylądował na drzewie.
- Do wypadku doszło około godziny 9.25, między Truskolasem i Wierzchami niedaleko Nowogardu – mówiła TVN24 Alicja Bierbasz z zachodniopomorskiej policji. Według policji, do wypadku doszło po tym, jak autobus wiozący pracowników jednej z firm zjechał z drogi i uderzył w przydrożne drzewo.
W wyniku wypadku dziewięć osób odniosło obrażenia, w tym stan trzech osób określa się jako ciężki. W akcji ratowniczej brał udział m.in. śmigłowiec, który przetransportował jedną z najciężej rannych osób do szczecińskiego szpitala.
Gwałtownie hamował, bo wybiegł dzik
Z relacji kierowcy autobusu wynika, że bezpośrednią przyczyną wypadku był dzik, który wyskoczył na drogę. Mężczyzna zaczął gwałtownie hamować, co - przy panujących na drodze fatalnych warunkach - dało tragiczny efekt.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24