Małgorzata Wassermann, Joanna Kopcińska, Marek Suski, Jarosław Krajewski i Stanisław Pięta z PiS; Krzysztof Brejza z PO, Paweł Grabowski z Kukiz'15; Witold Zembaczyński z Nowoczesnej i Andżelika Możdżanowska z PSL - to kandydaci do sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold.
Sejm we wtorek wieczorem zdecydował o powołaniu komisji śledczej ds. Amber Gold. Komisja będzie liczyła dziewięciu członków - pięciu z PiS i po jednym z pozostałych klubów. Termin, jaki kluby miały na zgłoszenie kandydatów, upłynął w środę o godz. 12.
Partie przedstawiają kandydatów
O kandydatach PiS poinformował w środę podczas konferencji w Sejmie szef klubu Ryszard Terlecki. Już wcześniej ogłoszono, że szefową komisji ma być Małgorzata Wassermann. Według Terleckiego, osoby zgłoszone przez PiS będą dobrze reprezentować klub i oczekiwania wyborców dot. wyjaśnienia afery wokół Amber Gold. - Pod tym kątem dobieraliśmy skład - zaznaczył. Sekretarz klubu PO Zbigniew Konwiński poinformował, że klub zgłosił do komisji posła Krzysztofa Brejzę, który zasiadał już w latach 2009-2011 w komisji śledczej ds. nacisków. Kandydatem klubu Kukiz'15 do komisji śledczej ws. Amber Gold jest poseł Paweł Grabowski - poinformował rzecznik klubu Jakub Kulesza. Posłowie Kukiz'15 wcześniej informowali, że ich kandydatem będzie Tomasz Jaskóła. - Zmieniliśmy decyzję - wyjaśnił Kulesza. Kulesza poinformował też, że w klubie Kukiz'15 powstał wewnętrzny zespół, który ma zajmować się tzw. aferą Amber Gold. - Podchodzimy do tematu poważnie, to jest duża sprawa, w skład zespołu wchodzą nasi najlepsi prawnicy, specjaliści, którzy będą walczyć o prawdę, niezależnie, czy ta prawda będzie dobra dla PO, czy PiS - powiedział rzecznik klubu Kukiz'15 na briefingu prasowym. W skład zespołu weszli posłowie: Paweł Grabowski, Jacek Wilk, Tomasz Jaskóła oraz Jerzy Jachnik. Przedstawicielem Nowoczesnej w komisji śledczej ma być poseł Witold Zembaczyński, a reprezentantką klubu PSL - posłanka Andżelika Możdżanowska.
Możdżanowską chwalił na środowym briefingu w Sejmie lider ludowców, Władysław Kosiniak-Kamysz. - To poseł o dużym zaufaniu publicznym, energiczna osoba, która będzie, myślę, nie tylko chciała zajmować się przeszłością, ale projektować ustawy na przyszłość - mówił prezes PSL. Jak zaznaczył, "dla niektórych ta komisja to tylko chęć stworzenia spektaklu z Donaldem Tuskiem w roli głównej". - Dla nas to projektowanie rozwiązań na przyszłość, by zabezpieczyć przed lichwą, przed oszustwami, szczególnie osoby starsze, które są bardzo ufne - dodał Kosiniak-Kamysz.
Głosowanie w piątek
Podczas wtorkowej debaty nad uchwałą w sprawie powołania komisji Małgorzata Wassermann zapowiedziała, że prace komisji rozpoczną się we wrześniu i nie zakończą się szybko. Wcześniej mówiła, że jest "spora szansa", by w najbliższy piątek w bloku głosowań wybrać skład komisji śledczej. W uchwale dotyczącej powołania komisji śledczej zapisano, że ma ona zbadać i ocenić prawidłowość i legalność działań podejmowanych w odniesieniu do działalności podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold przez: członków rządu, w szczególności ministrów: finansów, gospodarki, infrastruktury, spraw wewnętrznych i administracji, sprawiedliwości i podległych im funkcjonariuszy publicznych. Komisja miałby zbadać też działania, jakie podejmowali: prezes UOKiK, Generalny Inspektor Informacji Finansowej, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego i podlegli im funkcjonariusze publiczne, właściwe rzeczowo i miejscowo urzędy skarbowe, izby skarbowe oraz urzędy kontroli skarbowej, a także prokuratura oraz organy powołane do ścigania przestępstw, w szczególności szefowie ABW i CBA oraz Komendant Główny Policji i podlegli im funkcjonariusze publiczni. Komisja śledcza ma także zbadać działania podejmowane ws. Amber Gold przez Komisję Nadzoru Finansowego.
Sprawa Amber Gold
Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. KNF złożyła doniesienie do prokuratury, która po miesiącu odmówiła wszczęcia śledztwa, nie dopatrując się w działalności firmy znamion przestępstwa. W maju 2012 r. Bank Gospodarki Żywnościowej zawiadomił ABW o podejrzeniu "prania pieniędzy" przez Amber Gold. W połowie czerwca zawiadomienie to ABW przekazała Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku. Głośno o Amber Gold zrobiło się w lipcu 2012 r., kiedy kłopoty finansowe zaczęły mieć linie lotnicze OLT Express, których właścicielem była Amber Gold - zawieszono wówczas wszystkie rejsy regularne przewoźnika, a po jakimś czasie spółka poinformowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze. 13 sierpnia 2012 r. Amber Gold ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Pierwszy zarzut oszustwa znacznej wartości wraz z wnioskiem o areszt wobec szefa Amber Gold Marcina P. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła pod koniec sierpnia 2012 r. Od 21 marca przed gdańskim sądem trwa proces b. prezesa Amber Gold Marcina P. i jego żony Katarzyny P.
Autor: mart,mw/tr / Źródło: PAP, TVN 24