Na kary grzywny w zawieszeniu za zniesławienie polityka PSL Eugeniusza Grzeszczaka skazał sąd dziennikarzy "Kuriera Słupeckiego". Chodzi o artykuł, w którym napisano, że polityk finansował z budżetowych pieniędzy firmę syna.
Zgodnie z wyrokiem jeśli redaktor naczelny "Kuriera Słupeckiego" i dziennikarz, autor artykułu, popełnią przez rok podobne przestępstwo, będą musieli zapłacić grzywnę po 2 tys. zł - kara ta została wymierzona w zawieszeniu na roczny okres próby. - Sąd nakazał też oskarżonym wpłatę po 1 tys. zł nawiązki na Caritas Polska, zamieszczenie sentencji wyroku w lokalnej prasie oraz opłacenie kosztów procesu - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Koninie sędzia Robert Kwieciński. Wyrok jest nieprawomocny, proces toczył się z wyłączeniem jawności. Skazani zapowiadają, że będą się odwoływać.
O firmie syna polityka
W sierpniu 2012 roku "Kurier Słupecki" w artykule "Ujawniamy kolejną aferę PSL-u" napisał, że Michał Grzeszczak, syn polityka PSL, na początku 2011 r. uruchomił firmę, na konto której zaczęły wpływać dziesiątki tysięcy złotych z kasy PSL.
W sumie - według artykułu - Eugeniusz Grzeszczak, szef sztabu wyborczego PSL i jednocześnie kandydat do parlamentu, tylko przez dwa miesiące miał zasilić konto firmy Michała Grzeszczaka kwotą przekraczającą 121 tys. zł. Redaktor naczelny i wydawca "Kuriera Słupeckiego", jeden ze skazanych Janusz Ansion po wyroku powiedział: - Według sądu określiliśmy w artykule m.in. odpowiedzialność szefa sztabu wyborczego za finansowanie kampanii wyborczej. Okazało się, że nie wolno nam było tego robić. Mam nadzieję, że w procesie apelacyjnym uda nam się to wyjaśnić.
Grzeszczak zadowolony
Poproszony o komentarz wicemarszałek Eugeniusz Grzeszczak, przesłał oświadczenie, podpisane przez pełnomocniczkę mec. Monikę Brzozowską.
"Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyroku. Warto podkreślić, że każdy - w tym również polityk - ma prawo do ochrony godności i dobrego imienia. O tym stanowi nie tylko polski kodeks karny, ale również europejska konwencja praw człowieka. Wolność słowa nie może prowadzić do naruszania praw innych osób" - napisała mec. Brzozowska. Równolegle w sądzie w Koninie toczy się postępowanie cywilne w tej sprawie przeciwko wydawcy pisma i dziennikarzowi.
Grzeszczak domaga się od nich przeproszenia w krajowych i lokalnych mediach oraz zadośćuczynienia w kwocie 30 tys. zł.
Autor: MAC/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24