Dziennikarze pod przykrywką. Ryzykują zdrowie i bezpieczeństwo

[object Object]
26.11 | Duże ryzyko i jeszcze większe niebezpieczeństwo. Kulisy pracy dziennikarza śledczegoFakty TVN
wideo 2/5

Gdyby nie tak zwane dziennikarstwo wcieleniowe, o licznych nieprawidłowościach nigdy nie dowiedziałaby się polska opinia publiczna. Bez dziennikarzy, w tym reporterów TVN, patologie nie ujrzałyby światła dziennego. Przedstawiamy niektóre z takich spraw.

Choć dziś zazwyczaj kojarzy się z ukrytymi kamerami i mikrofonami, dziennikarstwo wcieleniowe (zwane też dziennikarstwem pod przykrywką) swoje początki miało już w XIX wieku. Jednym z pierwszych reporterów wykorzystujących tę metodę pracy był William Stead z brytyjskiej "Pall Mall Gazette", który w 1885 r. zgłębiając temat dziecięcej prostytucji w wiktoriańskiej Anglii, udawał klienta, który "kupił" nastolatkę dla celów wykorzystywania seksualnego.

Wśród kobiet-dziennikarek prekursorką stosującą metody wcieleniowe była B. Nellie Bly (a naprawdę Elisabeth Cochrane Seaman), która w 1887 r. przez dziesięć dni przebywała w ośrodku psychiatrycznym dla kobiet w Nowym Jorku, wcielając się w osobę psychicznie chorą - by tam się znaleźć, oszukała policjanta, sędziego i czterech lekarzy. Jej obserwacje, które w ten sposób pozyskała i opublikowała w książce "Ten Days in a Mad-House", pozwoliły ujawnić okrucieństwo personelu wobec 1600 pacjentek.

Według dr Izabelli Adamczewskiej z Instytutu Kultury Współczesnej Uniwersytetu Łódzkiego w reportażu wcieleniowym autor udaje kogoś, kim nie jest, albo zataja informacje o swojej profesji i celu przeprowadzenia researchu (dokumentacji – red.), działając "jak szpieg czy agent pod przykrywką". Zgodnie z definicją Adamczewskiej, dziennikarstwo wcieleniowe jest wariantem dziennikarstwa uczestniczącego, którego celem jest infiltracja danego środowiska w celu przekazania informacji niedostępnych doświadczeniu czytelnika lub wskazaniu nieprawidłowości związanych np. z warunkami pracy czy funkcjonowaniem opieki społecznej.

W Polsce za prekursora tej formy uznaje się Janusza Rolickiego, który w PRL-u konwojował zwierzęta idące na rzeź, tropił rybacką kontrabandę przez sześć tygodni pływając na statku, a nawet pracował jako likwidator PZU, co opisał w reportażu pod wymownym tytułem "Brałem łapówki".

Ekologiczny terror

Jeden z pierwszych materiałów wcieleniowych, jakie powstały w TVN, to "Ekolodzy" z 2002 r. Dziennikarze Superwizjera TVN i "Newsweeka" ujawnili prawdziwe oblicze kilku stowarzyszeń ekologicznych, które organizowały protesty tylko po to, by brać pieniądze za ich przerwanie od firm, które protesty te dotykały najbardziej. To także ten reportaż był jednym z pierwszych, w których zastosowano ukrytą kamerę - dosyć wtedy jeszcze prymitywną - dużą, ciężką, schowaną… w segregatorze, który przy sobie miał dziennikarz.

Udawał on przedstawiciela jednej z sieci komórkowych - podczas spotkań z pseudoekologami chciał dowiedzieć się, w jaki sposób zdobywa się poparcie takich organizacji, tak by te nie protestowały przeciwko budowie stacji przekaźnikowej. Udało mu się dokładnie poznać mechanizm "kupowania protestów" i funkcjonowania pseudoekologów. Gdy w jednej z takich organizacji ujawnił się, działacz ekologiczny usiłował zjeść fakturę - dowód wpłaty dziennikarza udającego biznesmena na rzecz organizacji. Myślał, że w ten sposób zniszczy dowód korupcji - nie zdawał sobie sprawy, że wszystko zostało zarejestrowane.

Korupcja w wymiarze sprawiedliwości i służbie zdrowia

To dzięki dziennikarstwu wcieleniowemu wielokrotnie reporterom TVN udało się także pokazać patologię w służbie zdrowia, sądach i prokuraturach. Udając pacjentów, udowodnili jak krakowskie przychodnie wyłudzały pieniądze z NFZ - niezwykle rzadko przyjmowały pacjentów, za to podrabiały karty medyczne i z zupełnie zdrowych osób robiły osoby chore, którym rzekomo wykonywano specjalistyczne zabiegi. Dzięki pracy dziennikarzy, ABW zatrzymało osoby zamieszane w proceder, który okazał się potem być nie tylko krakowską przypadłością.

Podobny efekt przyniósł reportaż Superwizjera z 2004 r., w którym dziennikarz udający mężczyznę, który pijany miał spowodować wypadek, uzyskał fałszywe zaświadczenie psychiatryczne. W programie udowodniono także, że takie zaświadczenia o chorobach psychicznych wcześniej zdobywali groźni przestępcy, co pozwalało im na unikanie więzienia.

Dziennikarze Grupy TVN ujawnili także, ile i komu trzeba zapłacić, aby wyjść z polskiego więzienia. Udało im się po raz pierwszy pokazać najgorszy wymiar łapownictwa w więzieniach - kupowanie wolności. Jeden z reporterów, ukrywając swoją tożsamość i profesję, udawał, że chce wyciągnąć z więzienia kolegę - dzięki temu pozyskał wiedzę o tym, jak takie mechanizmy korupcji wyglądają.

Czasem reportaż wcieleniowy bywa też wykorzystywany, by pokazać rzeczywistość, która odbiorcom jest obca i często trudna do zrozumienia. Paweł Reszka, dziennikarz "Newsweeka", podjął się "pod przykryciem" pracy sanitariusza – czyli - jak mówi - "na samym dnie medycznej hierarchii". W książce "Mali bogowie" opisał jak wygląda świat zmęczonych, sfrustrowanych i nierzadko obojętnych lekarzy, którzy na co dzień ratują ludzkie życie.

Inny, zazwyczaj nieznany odbiorcom świat, pokazywał w swoich wcieleniowych reportażach także Jacek Hugo-Bader. Trzykrotnie wcielił się w bezdomnego, by sprawdzić jak osoby wykluczone czują się w kapitalizmie. "Nie napiszesz prawdy o menelach z perspektywy normalsa", mówił w rozmowie z "Dużym Formatem".

Brudne interesy

Ron F. Smith, autor książki "Groping for ethics in journalis" ("Poszukując etyki w dziennikarskie") rozróżnia trzy formy dziennikarstwa wcieleniowego: maskaradę (motyw "dziennikarstwa w przebraniu" jest od razu sygnalizowany w materiale), pasywną mistyfikację (kiedy dziennikarz nie ujawnia swojej roli i nie wyprowadza z błędu osób biorących go za np. policjanta) i aktywną mistyfikację (dziennikarz aranżuje sytuacje mające doprowadzić do zdemaskowania).

Wykorzystując tę trzecią z metod, w 2015 r. dziennikarz programu Uwaga TVN Tomasz Patora, ujawnił, że w jednym z krakowskich krematoriów mogło dochodzić do bezczeszczenia ludzkich zwłoki, a tysiące rodzin mogły pochować inne prochy niż swoich bliskich. Jedną z metod, które zastosował pracując nad tym tematem ponad osiem lat, była dziennikarska wcieleniówka - reporterzy programu założyli firmę pogrzebową "In Memoriam" i wcielili się w jej pracowników.

Dziennikarze Grupy TVN ujawnili także, że w Polsce łatwo jest kupić szczegółowy billing telefoniczny obcej osoby (dzięki czemu można np. odtworzyć jej zachowania, miejsca logowania, sieć znajomych, itp.) - wystarczą 4 tys. zł i spotkanie z detektywem. Ujawnienie tych informacji nie byłoby możliwe, gdyby dziennikarka nie wcieliła się w rolę pracownicy PR, która chce wykryć, kto z firmy, dla której pracuje, ujawnia informacje dziennikarzom.

W ten sposób - ukrywając swoją prawdziwą tożsamość i wcielając się m.in. w biznesmenów - dziennikarze TVN i TVN24 ujawnili także m.in. sprawę adwokata, który podjął się sfałszowania testamentu, czy rzeczoznawców, którzy dopuszczają do użytku niesprawne samochody. Dzięki realizacji reportażu pod przykryciem, dziennikarze Uwagi pokazali także jak wygląda proceder handlu świadectwami maturalnymi. Dziennikarzom "Super Expressu" udało się kupić trotyl od brygady antyterrorystycznej na Okęciu, by udowodnić, że nabycie środków wybuchowych nie jest szczególnie trudnym wyzwaniem.

Z kim rozmawiałeś, do kogo pisałeś, gdzie byłeś. Tak handlują billingami (cz.1)
Z kim rozmawiałeś, do kogo pisałeś, gdzie byłeś. Tak handlują billingami (cz.1)Superwizejr TVN

Patologie

Podczas realizacji reportaży wcieleniowych, dziennikarze nierzadko stają twarzą w twarz z przestępcami, ale i ludźmi nieobliczalnymi. Podejmują działania, które potencjalnie mogą nieść ryzyko dla ich zdrowia i bezpieczeństwa.

Dziennikarze TVN kilkukrotnie przenikali do sekt i organizacji wykorzystujących naiwność albo kłopoty ludzi potrzebujących pomocy. Przebywali w duńskiej sekcie TVIND, chodzili na spotkania groźnego Himawanti - nie przyznając się do tego, że są dziennikarzami. Podczas pobytu w odosobnionym ośrodku TVIND, dziennikarka mieszkała w pokoju bez światła i zamków, a po korytarzu chodził mężczyzna z nożem. Po publikacji reportażu o Himavanti, autorka otrzymywała pogróżki, a w okolicy jej miejsca zamieszkania rozwieszano szkalujące ją, nieprawdziwe informacje.

Jeden z dziennikarzy Superwizjera wziął także pod przykryciem udział w "terapii", w ramach której homoseksualiści mieli zostać "wyleczeni" ze swojej "choroby", a z której mogli wyjść niezwykle okaleczeni psychicznie. W tym roku dziennikarka TVN/TVN24 Iwona Poreda-Łakomska dołączyła na zajęcia Teatru Akademickiego, by zweryfikować doniesienia o molestowaniu uczestniczek kursu. Dzięki wcieleniu się w jedną z nich, nie tylko uzyskała dowody na panującą na zajęciach patologię, ale także zdobyła zaufanie kobiet, które zgodziły się opowiedzieć jej o swoich doświadczeniach.

– Od początku byłam przy tej realizacji sobą, posługiwałam się swoim numerem telefonu i nazwiskiem. Powiedziałam, że chciałabym chodzić na zajęcia i nikt nie interesował się kim jestem, zostałam przyjęta na zajęcia. Nikt nie wiedział kim jestem - opowiada. - Dopiero po pierwszym incydencie, na tydzień przed premierą spektaklu, gdy nauczyciel Ryszard A. został sam na sam z licealistką (zachęcał ją m.in. do striptizu – red,), poprosiłam ją o numer telefonu. I wtedy ujawniłam się jako dziennikarka. Ona powiedziała, że cieszy się, że tam byłam i że to zostało nagrane, bo inaczej nikt by jej nie uwierzył, że to się działo.

Molestowanie w Teatrze Akademickim. Debata, część 1
Molestowanie w Teatrze Akademickim. Debata, część 1tvn24

Reportaż o molestowaniu w Teatrze Akademickim nie był pierwszym reportażem wcieleniowym Iwony Poredy-Łakomskiej. W styczniu 2017 r. Jako dziennikarka Nowa TV dzwoniła do różnych komend policji w kraju, podając się za urzędniczkę gabinetu jednego z wiceministrów MSWiA. Twierdziła, że zepsuł jej się samochód, nalegała i oczekiwała podwiezienia jej służbowym pojazdem do hotelu lub warsztatu. To wystarczyło, by przyjechali do niej policjanci z jednej z komend - z Zambrowa, wylegitymowali ją i dopiero wtedy okazało się, że telefonicznie podała nieprawdziwe dane. Policja zambrowska zdecydowała o oddaniu sprawy do sądu. Dziennikarka została skazana za wprowadzanie dyżurnego w błąd co do swej tożsamości i miejsca zatrudnienia. Kilka miesięcy później została uniewinniona od wszystkich zrzutów. Ta sprawa nie zniechęca jej jednak do dziennikarstwa wcieleniowego. - Czasem można je realizować pod prawdziwą tożsamością, stąd taka decyzja przy realizacji reportażu o Teatrze Akademickim - tłumaczy.

Także pod swoim nazwiskiem na uczelni Tadeusza Rydzyka studiował Wojciech Bojanowski (obecnie dziennikarz "Faktów" TVN), wówczas początkujący dziennikarz "Gazety Wyborczej". "Przez miesiąc uczyłem się, czym jest manipulacja i czym jest prawda w Wyższej Szkole Komunikacji Społecznej i Mediów w Toruniu, założonej przez ojca Tadeusza Rydzyka" - tymi słowami zaczął w 2005 r. swój reportaż. Dziennikarzowi, który pracował "pod przykrywką" udało się pokazać nie tylko jak prowadzona jest szkoła, jak wyglądają na niej studia, ale także zdemaskować prawdziwe relacje tam panujące (np. studenci podejrzewali, że są podsłuchiwani).

"Nikt się na to nie nabierze"

W historii Grupy TVN zdarzały się reportaże wcieleniowe, których efekty zaskakiwały nawet samych realizatorów. Było tak m.in. w 2006 r. Jeden z klientów znanego warszawskiego domu aukcyjnego poskarżył się wówczas redakcji Superwizjera, że sprzedano mu fałszywy obraz Mojżesza Kisslinga. Miał potwierdzającą to ekspertyzę paryskiego instytutu wydającego certyfikaty autentyczności pracy artysty. Przedstawiciele domu aukcyjnego mieli ekspertyzę polskiego rzeczoznawcy i upierali się, że transakcja była uczciwa.

Dziennikarze "Superwizjera" nagrodzeni za reportaż o polskich neonazistach
Dziennikarze "Superwizjera" nagrodzeni za reportaż o polskich neonazistachFakty TVN

W trakcie dokumentacji tematu, dziennikarze zorientowali się, że ekspertyzy takie często wydają osoby bez odpowiedniej wiedzy na ten temat. Dziennikarz Jarosław Jabrzyk do dalszej współpracy nad tematem zaprosił malarza Franciszka Starowieyskiego - poprosił go o wydanie zgody na stworzenie podrabiającego styl i podpisanego jego nazwiskiem falsyfikatu. Gdy artysta zobaczył gotową pracę, zakrzyknął "O Jezus Maria! Dajmy sobie z tym spokój, z tego nic nie wyjdzie! Nikt się na to nie nabierze. Tylko oprawa jest przyzwoita".

Kilka dni później obraz został przyjęty przez jeden z renomowanych domów aukcyjnych, który potwierdził autentyczność pracy i nawet nadał jej tytuł: Zjawa. Obraz trafił na aukcję, sprzedającym był dziennikarz TVN udający biznesmena wyprzedającego majątek firmy. Gorącą aukcję wygrali dziennikarze tej samej redakcji - także pod ukryciem.

Dziś Jarosław Jabrzyk jest producentem Superwizjera TVN i uzgadnia z reporterami, czy wykorzystanie metod dziennikarstwa wcieleniowego jest uzasadnione przy ich materiałach. – Są takie dziedziny życia publicznego, które są niesłychanie trudne do penetracji dla organów ścigania. W wielu sprawach śledztwa prokuratorskie utknęły w ślepym zaułku i organy ścigania nie są w stanie doprowadzić do postawienia zarzutów prawdziwym sprawcom przestępstw. Pewnych spraw nie da się inaczej udokumentować niż przez wcieleniową pracę dziennikarza śledczego – tłumaczy. - Wyznacznikiem dla zastosowania takiej metody jest głównie to, że temat musi pokazywać zjawisko, które jest istotne ze społecznego punktu widzenia. Co ważne, dziennikarstwo wcieleniowe to tylko obserwacja rzeczywistości, a nie ingerowanie w treść zdarzeń. Dziennikarz nie może w sposób bezpośredni prowokować do jakichkolwiek zachowań. To kryterium zawsze było spełnione w naszych reportażach – dodaje Jabrzyk.

Jabrzyk: Do pozyskania jest wszystko, również rozmowy
Jabrzyk: Do pozyskania jest wszystko, również rozmowyTVN 24

Efekty inaczej nieosiągalne

Tradycyjne metody zbierania informacji nie zawsze są wystarczające do zdemaskowania nieprawidłowości, nadużyć władzy czy osób zaufania publicznego i patologii otaczającej rzeczywistości. Wielokrotnie dziennikarstwo wcieleniowe przynosiło efekty, o które inaczej byłoby trudno bądź byłyby one w ogóle nieosiągalne.

W XIX-wiecznej Wielkiej Brytanii dzięki Williamowi Steadowi - który oskarżony o stręczycielstwo, dwa miesiące spędził w więzieniu - parlament przesunął tzw. wiek zgody z 13 na 16 lat. Dzięki B. Nellie Bly, Nowy Jork przeznaczył dodatkowy milion dolarów rocznie na opiekę nad chorymi umysłowo. W wyniku pracy dziennikarzy TVN - często nagradzanej w najważniejszych konkursach dziennikarskich w Polsce, udało się ujawnić skorumpowanych urzędników, nagłośnić tematykę przemocy i nieprawidłowości, które mają wpływ na zdrowie i bezpieczeństwo obywateli, ale i na budżet państwa.

Autor: Beata Biel, Konkret24 / Źródło: tvn24.pl, Zeszyty Literackie

Pozostałe wiadomości

Rosja prowadzi działania hybrydowe. Ostatnio dotknęły one Polski, Niemiec, Litwy, Łotwy, Estonii, Czech i Wielkiej Brytanii - czytamy w oświadczeniu wydanym przez NATO w czwartek po południu. Pakt Północnoatlantycki podkreśla w nim, że sojusznicy "wspierają i wykazują solidarność" z krajami, które doświadczają działań Moskwy.

Rosja prowadzi "szkodliwe działania na terytorium Sojuszu". Oświadczenie NATO

Rosja prowadzi "szkodliwe działania na terytorium Sojuszu". Oświadczenie NATO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Listy Prawa i Sprawiedliwości do europarlamentu to nic innego, jak tylko tratwa ratunkowa, a może nawet arka Noego dla złodziei, dla przestępców - mówiła w "Faktach po Faktach" Katarzyna Kotula (Lewica). Nieobecność Daniela Obajtka na czwartkowej konwencji PiS nie jest związana z tym, że 2 maja to dzień Polaków za granicą - stwierdziła Aleksandra Leo (Polska 2050-Trzecia Droga). Karol Karski (PiS) wyjaśnił z kolei, czemu na konwencji zabrakło Jacka Kurskiego.

"Tratwa ratunkowa" czy "silne, dobre listy"?

"Tratwa ratunkowa" czy "silne, dobre listy"?

Źródło:
TVN24

Na wojny domowe czas był wtedy, gdy wokół był pokój. Dziś, gdy za naszymi granicami jest wojna, przestrzeni na wzajemne wyniszczanie się wewnątrz już nie ma. Za długo próbowano dzielić Polskę na dwa obozy - powiedział w orędziu z okazji Dnia Flagi RP marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Dodał, że "bezpieczną, mądrą i stabilną będzie tylko jedna Polska bardzo różnych Polek i Polaków".

"Jedna Polska bardzo różnych Polek i Polaków". Orędzie Szymona Hołowni

"Jedna Polska bardzo różnych Polek i Polaków". Orędzie Szymona Hołowni

Źródło:
TVN24

Było po godzinie drugiej w nocy, gdy pijany 28-latek wjechał fiatem punto w jeden z budynków w Nakle nad Notecią (woj. kujawsko-pomorskie), uszkadzając przy tym przyłącze gazowe. W związku z rozszczelnieniem instalacji, konieczna była ewakuacja mieszkańców.  

Kierowca w nocy wjechał w budynek, uszkodził przyłącze gazowe. Ewakuowano 37 osób

Kierowca w nocy wjechał w budynek, uszkodził przyłącze gazowe. Ewakuowano 37 osób

Źródło:
tvn24.pl

W Bieszczadach, między szczytami Obnoga a Krzemień, w czwartek po południu wybuchł pożar. Trwa akcja gaśnicza, bierze w niej udział śmigłowiec Straży Granicznej.

Płoną połoniny w Bieszczadach. Śmigłowiec w akcji

Płoną połoniny w Bieszczadach. Śmigłowiec w akcji

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl, PAP

Turcja zatrzymała w czwartek wymianę handlową z Izraelem - przekazała agencja Bloomberg, powołując się na informacje z kręgów rządowych w Turcji. Podano, że zawieszony został cały eksport i import. Israel Katz, szef izraelskiej dyplomacji, odnosząc się do Recepa Tayyipa Erdogana, stwierdził, że "tak zachowuje się dyktator, lekceważący interesy narodu tureckiego".

Turcja wstrzymała wymianę handlową z Izraelem

Turcja wstrzymała wymianę handlową z Izraelem

Źródło:
PAP

Pogoda w kolejnych dniach długiego majowego weekendu może zrobić się niebezpieczna. W wielu regionach Polski należy spodziewać się burz. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przedstawił prognozę zagrożeń.

Będzie słychać grzmoty. Mieszkańcy tych miejsc powinni zachować szczególną ostrożność

Będzie słychać grzmoty. Mieszkańcy tych miejsc powinni zachować szczególną ostrożność

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielka Brytania nie byłaby w stanie obronić się przed potencjalnym atakiem z powietrza przy użyciu dronów i rakiet - ostrzega w czwartek Sky News. Sytuację pogarsza wzrost jakości i ilości pocisków rakietowych i dronów opracowanych przez wrogie państwa, takie jak Rosja, Chiny, Iran i Korea Północna.

Sky News: Wielka Brytania nie zdołałaby się obronić przed atakiem z powietrza

Sky News: Wielka Brytania nie zdołałaby się obronić przed atakiem z powietrza

Źródło:
PAP

13 okręgów wyborczych i wiele znanych twarzy wśród kandydatów, a także sporo kontrowersji. Tak przedstawiają się listy wyborcze do Parlamentu Europejskiego. W czwartek minął termin zgłaszania list kandydatów. Prezentujemy najciekawsze polityczne rywalizacje w każdym z okręgów.

Najciekawsze wyborcze starcia. O mandaty europosłów walczą "znane, sprawdzone nazwiska"

Najciekawsze wyborcze starcia. O mandaty europosłów walczą "znane, sprawdzone nazwiska"

Źródło:
TVN24, PAP

Pogoda na majówkę. Długi weekend na razie cieszy słoneczną i bardzo ciepłą, a nawet gorącą aurą. Niestety w piątek w pogodzie zaczną się zmiany. Będzie coraz częściej padać i pojawią się burze. Ponadto na początku następnego tygodnia się ochłodzi. Sprawdź najnowszą prognozę pogody.

Pogoda na majówkę 2024. Nadchodzi zmiana pogody. Miejscami zrobi się niebezpiecznie

Pogoda na majówkę 2024. Nadchodzi zmiana pogody. Miejscami zrobi się niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Niczego nie wykluczam, bo mamy do czynienia z kimś, kto niczego nie wyklucza - powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron pytany przez "The Economist" o to, czy nadal nie wyklucza wysłania wojsk na Ukrainę. Jak dodał, "Francja jest krajem, który przeprowadzał interwencje militarne, także w ostatnim czasie". - Gdyby Rosjanie przedarli się przez linię frontu, gdyby pojawiła się prośba ze strony Ukrainy, zasadne byłoby zadanie sobie tego pytania - stwierdził.

Macron o wysłaniu wojsk na Ukrainę, "gdyby Rosjanie się przedarli"

Macron o wysłaniu wojsk na Ukrainę, "gdyby Rosjanie się przedarli"

Źródło:
"The Economist", tvn24.pl

Prezydent Andrzej Duda skierował w czwartek do Sejmu projekt ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa - przekazało w czwartek po południu Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Prezydent proponuje ustawę na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa

Prezydent proponuje ustawę na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Nie powiedział ani słowa, nie chciał zdradzić motywów działania, był kompletnie zaskoczony naszym widokiem - mówi o zatrzymaniu 16-latka w związku z próbą podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Prokuratura złożyła wniosek, by nastolatek odpowiadał jak dorosły. Może mu grozić nawet 10 lat więzienia.

Próba podpalenia synagogi. Prokuratura chce, by 16-latek odpowiadał jak dorosły

Próba podpalenia synagogi. Prokuratura chce, by 16-latek odpowiadał jak dorosły

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

Co najmniej trzy kobiety zostały zarażone wirusem HIV podczas wykonywania zabiegu kosmetycznego twarzy nazywanego "wampirzym liftingiem" - informują amerykańskie media. Według "The New York Times" to pierwszy udokumentowany w USA przypadek przenoszenia wirusa HIV poprzez zastrzyki kosmetyczne.

Trzy kobiety zarażone HIV po "wampirzym liftingu". Pierwszy taki przypadek w USA

Trzy kobiety zarażone HIV po "wampirzym liftingu". Pierwszy taki przypadek w USA

Źródło:
"The New York Times", BBC

Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało na konwencji w Kielcach swoich kandydatów do Parlamentu Europejskiego. W wydarzeniu nie wzięli udziału były prezes Orlenu Daniel Obajtek i były prezes TVP Jacek Kurski.

PiS zaprezentowało "lokomotywy" do Parlamentu Europejskiego. W Kielcach zabrakło Obajtka i Kurskiego

PiS zaprezentowało "lokomotywy" do Parlamentu Europejskiego. W Kielcach zabrakło Obajtka i Kurskiego

Źródło:
TVN24, PAP

Premier Donald Tusk skrytykował Mateusza Morawieckiego, który w prorosyjskim węgierskim tygodniku "Mandiner" miał stwierdzić, że "Bruksela stanowi zagrożenie dla demokracji europejskiej". Wcześniej Morawiecki powiedział o Viktorze Orbanie, że jest jego "przyjacielem".

Morawiecki na okładce węgierskiego tygodnika. Wpis Tuska

Morawiecki na okładce węgierskiego tygodnika. Wpis Tuska

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Chcemy rozpocząć dyskusję na temat przyszłej konstytucji dla Europy - powiedział w czwartek kandydat Lewicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego Robert Biedroń. Jak dodał, "nie może być tak, że Polki mają mniej praw niż Francuzki, Belgijki czy Holenderki". Szefowa sztabu, ministra ds. równości Katarzyna Kotula, poinformowała, że Lewica zebrała pod swoimi listami 350 tysięcy podpisów.

"Polki mają mniej praw niż Francuzki, Belgijki czy Holenderki". Lewica proponuje "konstytucję dla Europy"

"Polki mają mniej praw niż Francuzki, Belgijki czy Holenderki". Lewica proponuje "konstytucję dla Europy"

Źródło:
PAP

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

W oknie życia w mikołowskiej Borowej Wsi (woj. śląskie) znaleziono dziewczynkę. Lekarz ocenił jej stan jako dobry, a od porodu do przekazania mogło minąć kilkanaście godzin. Przy dziecku znaleziono poruszający list z wyjaśnieniami.

Dziewczynka w oknie życia. Matka zostawiła poruszający list

Dziewczynka w oknie życia. Matka zostawiła poruszający list

Źródło:
PAP, "Dziennik Zachodni"
W ostatniej chwili zabrali ją z drogi do domu pomocy społecznej

W ostatniej chwili zabrali ją z drogi do domu pomocy społecznej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Aleksandra Kosiorek, prawniczka, aktywistka, działaczka na rzecz praw kobiet, a ostatnio siła napędowa "turkusowej rewolucji" w mieście (określenie pochodzące od barw ugrupowania Gdyński Dialog), wygrała bój o fotel prezydenta Gdyni. Pokonała Wojciecha Szczurka, który rządził miastem 26 lat. W wywiadzie dla tvn24.pl, na kilka dni przed swoim zaprzysiężeniem, mówi o prezydenturze swojego poprzednika, o pierwszych decyzjach, jakie podejmie na nowym stanowisku, i o tym, jak chce się komunikować z mieszkańcami i jak odpoczywa po ciężkiej kampanii.

"Samodzielność mam we krwi". Aleksandra Kosiorek, prezydent elekt Gdyni, mówi nam o swoich planach

"Samodzielność mam we krwi". Aleksandra Kosiorek, prezydent elekt Gdyni, mówi nam o swoich planach

Źródło:
TVN24

2 maja jest obchodzony Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Dzień Polonii i Polaków poza granicami kraju. Z tej okazji w Warszawie odbyła się uroczystość podniesienia flagi państwowej na wieży zegarowej Zamku Królewskiego. Okolicznościowe wpisy w mediach społecznościowych opublikowało wielu polityków, w tym prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk.

Dzień Flagi RP. "Łączy wszystkie pokolenia", "symbol dumnego narodu", "niech zawsze budzi szacunek"

Dzień Flagi RP. "Łączy wszystkie pokolenia", "symbol dumnego narodu", "niech zawsze budzi szacunek"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Stacja TVN24 była w kwietniu najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju, osiągając 6,05 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. Konkurencję pozostawiły w tyle także "Fakty" TVN.

Rewelacyjne wyniki TVN24 i "Faktów" TVN. Dziękujemy widzom!

Rewelacyjne wyniki TVN24 i "Faktów" TVN. Dziękujemy widzom!

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24