Widać oderwanie rządu od rzeczywistości - stwierdził w "Faktach po Faktach" prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. W TVN24 komentował między innymi propozycję resortu edukacji, według której zwiększą się wpływy kuratorów - urzędników podległych ministrowi - na powoływanie dyrektorów szkół.
Gościem czwartkowych "Faktów po Faktach" w TVN24 był Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej. Trzaskowski nawiązał między innymi do słów szefa resortu zdrowia Adama Niedzielskiego, który na antenie radia RMF powiedział, że przejeżdżając stołecznym Nowym Światem do pracy, nie zauważył zamkniętych lokali. Ocenił, że to przykład na "oderwanie rządu od rzeczywistości". - Ja akurat spacerowałem po Nowym Świecie i naliczyłem dwanaście zamkniętych lokali, restauracji, księgarni - powiedział prezydent stolicy.
W programie został zapytany o kolejne pomysły rządu zmierzające do centralizacji kraju. - Rząd chce wszystko scentralizować. Chce zabierać władzę samorządom, chce zabierać szpitale i decydować, kto i jak będzie leczony - wymieniał.
Trzaskowski: każdy dyrektor, który będzie myślał niezależnie, będzie piętnowany przez PiS
Trzaskowski odniósł się do planów, według których ministerstwo edukacji chce, by kurator miał większy niż dotychczas wpływ na powoływanie dyrektorów szkół i innych placówek, a także na odwoływanie i zawieszanie dyrektorów w przypadku, gdy nie wypełniają poleceń.
CZYTAJ WIĘCEJ: Minister Czarnek chce przejąć władzę nad dyrektorami szkół. "Najgorszy pomysł w oświacie od 25 lat"
Według niego rząd chce "dyktować, kto będzie dyrektorem w każdej szkole tak, aby nie wpuścić organizacji pozarządowych do współpracy i żeby nie dopuścić do tego, aby młodzież mogła się rozwijać". - Prawdopodobnie będzie można powitać w szkole tylko Ordo Iuris (konserwatywny i ultrakatolicki instytut - red.) - skwitował.
- Każdy dyrektor, który będzie myślał niezależnie i który będzie chciał współpracować z organizacjami pozarządowymi, będzie oczywiście piętnowany przez PiS - skomentował. - To jest właśnie odrealnienie rządu - podsumował.
"Widać, że marszałek nie ma zielonego pojęcia o polskiej racji stanu"
Prowadzący program Piotr Marciniak zapytał Trzaskowskiego o działania wicemarszałka Sejmu i szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego, który ostrzegał przedstawicielkę białoruskiej opozycji Swiatłanę Cichanouską przed "reklamowaniem antydemokratycznej opozycji w Polsce i występowaniem na mityngu Trzaskowskiego". Słowa te padły w nawiązaniu do zaproszenia Cichanouskiej na Campus Polska Przyszłości - wydarzenie organizowane przez ruch Trzaskowskiego Wspólna Polska.
- Jestem głęboko zaniepokojony tym, co powiedział (wice)marszałek Terlecki, dlatego że ja cały czas mówiłem swoim przyjaciołom i gościom z Białorusi, że akurat w tej sprawie mówimy jednym głosem - podkreślił Trzaskowski, komentując sprawę.
Jego zdaniem "widać, że marszałek nie ma zielonego pojęcia o polskiej racji stanu, że musi wszystko wpisać w ten mały konflikt polityczny, że musi grozić i nazywać opozycję w taki a nie inny sposób". - Widać, że nie ma pojęcia, co w tej chwili jest ważne dla Polski i dla Białorusi, dlatego że my powinniśmy wspierać opozycję na Białorusi, a nie wciągać ją w te małe konflikty - stwierdził. - Mam tego serdecznie dosyć - oświadczył.
"Sprawy, które powinny być ponad tym polskim piekiełkiem"
Przekazał, że na Campus Polska Przyszłości zapraszana jest młodzież z Białorusi, Ukrainy, Rosji i Mołdawii. - Zapraszamy Swiatłanę Cichanouską po to, żeby rozmawiać o tym, jak możemy pomóc, a nie żeby wciągać w sprawy, które powinny być ponad tym polskim piekiełkiem - wyjaśnił.
Na pytanie o opinię Terleckiego, że Campus Polska to "nabór nowych kadr do walki z polskim, pochodzącym z demokratycznych wyborów rządem", Trzaskowski odparł, że nie chce się odnosić do "tych nieszczęsnych słów". - Widać, kogo się marszałek Terlecki i PiS boją. Oczywiście Trzaskowskiego, (Donalda) Tuska, Platformy Obywatelskiej. Atakują nas, bo widzą, że jesteśmy jedyną siłą, która jest w stanie przejąć władzę w Polsce - uznał.
Trzaskowski o Campusie Polska: chcemy wyjść poza tematy, które narzuca PiS
Co będzie się działo podczas Campusu Polska? - Chcemy przez tydzień, pod koniec sierpnia, rozmawiać z młodzieżą na tematy, które są naprawdę ważne. Chcemy wyjść poza polskie piekiełko, ponad tematy, które PiS próbuje narzucać w debacie publicznej i rozmawiać o tym, co naprawdę dzisiaj nurtuje młodzież - przekazał. - O rynku pracy, o służbie zdrowia, o edukacji, o współpracy z najbliższymi partnerami, o start-upach, o zielonej rewolucji - wyliczał.
- Zapraszamy gości z całej Europy - dodał. Wymienił, że zaproszeni są burmistrzowie Budapesztu i Stambułu, ale także goście ze świata biznesu, sportu i kultury.
"Nie do końca wiemy, jakie ma plany"
W programie padło także pytanie o ewentualny powrót Donalda Tuska do polskiej polityki. - Ja się bardzo cieszę, że Donald Tusk chce się zaangażować, wszystkie ręce na pokład. Rozmawiałem sam z Donaldem Tuskiem, niepokoi się (on - red.) o kondycję opozycji i jeżeli chce nam pomóc swoim autorytetem to można się tylko z tego cieszyć - oświadczył.
Pytany, czy jako wiceprzewodniczący Platformy chciałby mieć takiego szefa w partii jak Tusk odparł, że "przede wszystkim trzeba pytać Donalda Tuska o dokładne intencje i aspiracje, dlatego że nie do końca wiemy, jakie ma plany". - Ale jestem absolutnie przekonany, że w tej chwili naprawdę potrzebne jest nam wzmocnienie, przede wszystkim chodzi o to, żeby patrzeć do przodu, żeby konsolidować wszystkie siły po stronie opozycji - zaznaczył.
Odnosząc się do sugestii, że on sam nie chce stanąć na czele PO, Trzaskowski odparł, że oprócz sprawowania funkcji prezydenta Warszawy angażuje się w namawianie "jak największej liczby osób" do udziału w życiu politycznym po stronie opozycji.
- Myślę o Platformie Obywatelskiej, bo to ona może wygrać wybory. Bez Platformy Obywatelskiej wygrać wybory będzie bardzo trudno, bo jest ona jednym z najważniejszych filarów opozycji - ocenił.
- Trzeba do sprawy podejść jak najszerzej, potrzebna jest i Platforma Obywatelska, jak najsilniejsza, w jak najlepszej kondycji, i Koalicja Obywatelska, nasi koalicjanci. I trzeba iść szerzej: samorządowcy, nowe środowiska - opisywał Trzaskowski. Dodał, ze Platforma musi być "najsilniejszym filarem opozycji", bo to jej właśnie "najbardziej boi się PiS".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24