Dyrektor szkoły w Łukcie niedaleko Ostródy został odwołany przez wójta. To w jego placówce 52-letnia nauczycielka miała znęcać się nad dziećmi. Władze gminy argumentują, że zwolniony dyrektor był niegospodarny i źle zarządzał szkołą. Ten odpowiada, że to zemsta za ujawnienie sprawy i zawieszenie nauczycielki.
Chodzi o zarzuty psychicznego i fizycznego znęcania się nad dziećmi, które usłyszała pracownica szkoły w Łukcie, około 20 km od Ostródy. 52-letnia nauczycielka miała poniżać, ciągnąć za włosy, a nawet dusić uczniów ze szkolnej zerówki. Wszystko wyszło na jaw po tym, jak do dyrektora zgłosiły się matki sześciolatków. Ten zawiadomił policję i prokuraturę oraz zawiesił nauczycielkę. Kobieta nie przyznaje się do winy.
Teraz dyrektor placówki Wojciech Paliński został odwołany ze stanowiska, oficjalnie - za złe zarządzanie finansami szkoły. On jest jednak innego zdania i przedstawia swoją wersję.
"To zemsta"
- Jest to zemsta wójta w związku z zawieszeniem nauczycielki, która jest jednocześnie radną gminy. Chwilę później w czasie mojego urlopu dzieją się zadziwiające rzeczy: pan wójt organizuje audyt, wynosi dokumenty bez mojej zgody i zezwolenia - twierdzi Paliński.
Stanowczo zarzuty dyrektora odpiera wójt gminy Łukta Robert Malinowski. Twierdzi, że jego znajomość z nauczycielką nie ma żadnego związku z ujawnieniem sprawy przemocy w szkole. Argumentuje, że ma dokumenty potwierdzające jego wersję.
- Na podstawie opinii kuratorium i na podstawie audytu wydałem zarządzenie o odwołaniu dyrektora. Główny zarzut jest taki, że jest po prostu niegospodarny albo się nie zna na finansach i nie pilnuje ich. Nie podjął chęci współpracy z wójtem i naprawy finansów publicznych - odpowiada Malinowski.
Autor: kło//tka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24