Słowa prezydenta nie były właściwe - powiedział w piątek wiceszef MON Tomasz Szatkowski. Tak skomentował wypowiedź Andrzeja Dudy, że jeśli minister Antoni Macierewicz będzie stosował "takie ubeckie metody, jak Platforma stosowała wobec niego, to będzie kiepsko". Do sprawy odniósł się również wiceszef MON Bartosz Kownacki - W mojej ocenie Macierewicz jest najlepszym ministrem obrony narodowej. Jestem przekonany, że będzie dalej pełnił swoją funkcję - oświadczył.
Słowa prezydenta Andrzeja Dudy o ministrze obrony narodowej Antonim Macierewiczu padły 11 listopada, ale opinia publiczna poznała je w czwartek, gdy w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie zdarzenia.
W Święto Niepodległości, gdy Duda przechodził z placu Piłsudskiego do Pałacu Prezydenckiego, jeden ze zgromadzonych zadał pytanie. - Panie prezydencie, co z panem Antonim (Macierewiczem - red.), dogadacie się jakoś panowie? Prezydent najpierw odpowiedział, że "pan minister musi sobie parę rzeczy przemyśleć". Po chwili dodał: "Jak będzie wobec uczciwych oficerów stosował takie ubeckie metody, jak Platforma stosowała wobec niego, to będzie kiepsko".
Wiceszef MON Tomasz Szatkowski przyznał w piątek w radiu Wnet, że te słowa "mogły boleć mojego szefa i chyba nie jest dobrze, że one padły w taki sposób". - Te słowa na pewno nie były właściwe, szczególnie w odniesieniu do ministra Macierewicza, który poniósł bardzo osobiste straty: ojciec ministra Macierewicza zginął w wyniku działań Urzędu Bezpieczeństwa - mówił wiceminister.
"Najlepszy minister obrony"
O komentarz do krytycznych słów prezydenta pod adresem Macierewicza był pytany również wiceminister obrony Bartosz Kownacki.
- W mojej ocenie minister Macierewicz jest najlepszym ministrem obrony narodowej - w ten sposób wiceszef MON odniósł się do sprawy. Następnie wyliczył, jakie jego zdaniem sukcesy osiągnął resort obrony pod kierownictwem Macierewicza. - Wydano całość pieniędzy z budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej na racjonalne wydatki. Dzięki ministrowi obrony narodowej udało się z sukcesem przeprowadzić szczyt NATO w Warszawie. I udało się uchwalić ustawę, która jest ewenementem w Polsce - 2,5 procent na obronność - powiedział. Stwierdził również, że z badań przeprowadzanych w armii wynika, że żołnierze lepiej, niż za poprzedniego rządu oceniają sytuację w siłach zbrojnych.
- Uważam, że minister obrony narodowej jest chyba najlepszym ministrem w przeciągu ostatnich 28 lat i jestem przekonany, że będzie dalej pełnił swoją funkcję - podkreślił Kownacki.
Sprawa Kraszewskiego? "Jest pewne zamieszanie"
Tomasz Szatkowski odniósł się też do sprawy generała Jarosława Kraszewskiego.
W czerwcu Służba Kontrwywiadu Wojskowego wszczęła postępowanie sprawdzające wobec dyrektora Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi BBN gen. bryg. Jarosława Kraszewskiego. Wszczęcie postępowania - które zgodnie z przepisami ustawy o ochronie informacji niejawnych może trwać do 12 miesięcy - oznacza czasowe odebranie dostępu do informacji niejawnych. Tym samym - jak stwierdziło Biuro - oznacza to uniemożliwienie generałowi wykonywania w pełnym zakresie obowiązków służbowych w BBN.
Jak ocenił w piątek wiceszef MON, w tej kwestii "jest pewne zamieszanie" i powinien być "priorytet w zakresie tego typu osób, z uwagi na polityczną otoczkę". - Nie potrafię tego skomentować, ponieważ ja nie nadzoruję Służby Kontrwywiadu Wojskowego, ja nie wiem, co jest w tych dokumentach - zastrzegł .
"Wiele rund konsultacji"
Szatkowski mówił również o Strategicznym Przeglądzie Obronnym. Zdaniem wiceszefa MON, prezydent przedstawił uwagi wobec systemu kierowania i dowodzenia. Jak ocenił, "w propozycjach Biura pojawia się pewna niespójność".
Został zapytany, czy teraz MON czeka na projekt BBN, "żeby pokazał, jak chce, żeby wyglądał system kierowania i dowodzenia". Odparł na to, że "BBN zaproponował swój system, tylko on funkcjonuje na poziomie bardzo ogólnym".
Przyznał, że między MON a BBN "odbyło się wiele rund konsultacji", "były konsultacje na poziomie dokumentów". - Chciałem się szybciej spotkać z panem ministrem (Pawłem) Solochem (szefem BBN - red.), żeby przeciąć ten bieg korespondencji, spotkać się i spróbować jeszcze dojść do kompromisu przed Świętem Niepodległości. Sytuacja kolejnego święta, gdzie nie było nominacji niedobrze służy wojsku - mówił. Dodał, że "lada dzień uwagi MON dotrą do BBN" i liczy, że jeszcze w listopadzie dojdzie do spotkania.
- Uważam, że te sprawy powinny zostać rozstrzygnięte pomiędzy najważniejszymi podmiotami w systemie, czyli prezydentem jako zwierzchnikiem sił zbrojnych i ministrem obrony narodowej, czyli tą osobą, która według konstytucji wykonuje zadania zwierzchnictwa w czasie wojny i jest reprezentantem Rady Ministrów - mówił. Przyznał, że "takie spotkania odbywają się bardzo rzadko, ostatnie takie merytoryczne spotkanie odbyło się 31 marca tego roku".
Autor: azb//rzw / Źródło: PAP