W niedzielę wieczorem w Tarnobrzegu wyłowiono z wody ciało 49-letniego mężczyzny - to prawdopodobnie druga ofiara powodzi na Podkarpaciu, a 13 w całym kraju. Jednak z regionu w niedzielę późnym wieczorem dopływały też optymistyczne wieści - w kilku gminach na Podkarpaciu odwołano alarm powodziowy.
49-letni mężczyzna był mieszkańcem dzielnicy Tarnobrzega - Dzikowa. Jak poinformował Bartosz Wilk z zespołu prasowego podkarpackiej policji, znajdujące się w wodzie ciało zauważył w niedzielę wieczór inny mieszkaniec Tarnobrzega, pływający łódką po zalanym osiedlu. Wezwani na miejsce policjanci i strażacy wyłowili ciało.
Wilk dodał, że wstępne ustalenia wskazują, że mężczyzna utonął w niedzielę, bo wcześniej był jeszcze widziany.
Jest to druga ofiara powodzi na Podkarpaciu. W czwartek, także w Tarnobrzegu znaleziono ciało 59-letniego mężczyzny, który mieszkał samotnie. Po nadejściu fali, która zalała osiedle mieszkaniowe, mężczyzna utonął we własnym domu.
Alarmy odwołane
Z Podkarpacie nadeszły też w niedzielę wieczorem dobre wiadomości. Z powodu systematycznego obniżania się poziomu Wisły i Sanu w niedzielę, odwołano alarmy powodziowe w kilku gminach.
I tak, zgodnie z informacją przekazaną przez Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Rzeszowie, alarmy powodziowe obowiązują jeszcze w pow. tarnobrzeskim, stalowowolskim, mieście Tarnobrzegu oraz pięciu gminach pow. mieleckiego: Borowa, Czermin, Gawłuszowice, Padew Narodowa, Wadowice Górne.
Alarm odwołano natomiast w kilku gminach pow. mieleckiego i wprowadzono tam pogotowie przeciwpowodziowe. Chodzi o: miasto i gminę Mielec, Przecław, Radomyśl Wielki i Tuszów Narodowy. Alarm odwołano także w pow. niżańskim.
Duża woda mniejsza
W niedzielę wieczorem Wisła przekraczała stan alarmowy w Zawichoście o 160 cm. Jednak jej stan obniżył się o ok. 20 cm w ciągu kilku godzin i woda w dalszym ciągu opada.
Natomiast wody Sanu w Nisku płynęły już poniżej stanu alarmowego, a w Radomyślu nad Sanem przekraczały jeszcze alarm o 80 cm i nadal opadały. Na pozostałych rzekach regionu odnotowano znaczne spadki poziomu wody poniżej stanów ostrzegawczych.
Walka o wały
W niedzielę wieczorem w dalszym ciągu trwało umacnianie wałów na rzece Łęg oraz na Sanie. Trudna sytuacja była również w Tarnobrzegu, gdzie Wisła zalała łącznie pięć dzielnic miasta. W ciągu ostatniej doby woda w tym mieście znacznie jednak opadła. W powiecie tarnobrzeskim zalanych jest łącznie kilkanaście wsi.
Na terenie powiatu strzyżowskiego, który powódź dotknęła kilka dni temu, powstało kilkadziesiąt osuwisk, zagrażających domom mieszkalnym. Ewakuowano 15 rodzin. Z tego samego powodu ewakuowano jedną rodzinę w pow. dębickim. W regionie nieprzejezdnych jest kilkadziesiąt odcinków dróg, głównie gminnych i powiatowych. Powodem zablokowania dróg jest coraz częściej osuwanie się ziemi.
Ostrzeżenie przed burzami
Jednak WCZK ostrzegło, że ze względu na burze, połączone z gradem, jakie spodziewane są na Podkarpaciu, poziom niektórych rzek, zwłaszcza Wisły, może gwałtownie wzrosnąć. Opady deszczu mogą sięgnąć nawet 20-30 milimetrów.
Dotychczas - według danych WCZK - ewakuowano ok. 9 tys. mieszkańców pow. tarnobrzeskiego, stalowowolskiego i mieleckiego. W akcji ratowniczej uczestniczy na Podkarpaciu m.in. ponad 1,7 tys. strażaków, 350 żołnierzy oraz 6 śmigłowców.
Według wstępnych szacunków, na Podkarpaciu zalanych jest 90 km kwadratowych, co daje cztery razy większą powierzchnię, niż powierzchnia Zalewu Solińskiego.
Jak pomóc powodzianom: www.tvn24.pl/pomoc
Źródło: PAP, tvn24.pl