Dowody prokuratury na winę Katarzyny W.

Jakie dowody ma prokuratura?
Jakie dowody ma prokuratura?
tvn24
Katarzyna W. oskarżona jest o zabójstwo córkitvn24

Najpoważniejszy zarzut stawiany Katarzynie W. to zabicie półrocznej córki, Magdy. Poniżej przedstawiamy, jakimi dowodami dysponuje prokuratura. To one pozwoliły na tak mocne oskarżenie.

Akt oskarżenia ws. Katarzyny W. liczy ponad 150 stron (CZYTAJ FRAGMENTY). Jego treść, za zgodą sądu, poznał reporter TVN24 Robert Jałocha. Katowiccy prokuratorzy szczegółowo opisują w nim, jak doszło do zabójstwa dziecka.

Internetowe poszukiwania: jak zabić?

Z dokumentu wynika, że przełomowym dniem okazał się być 17 stycznia. Katarzyna W. oraz jej mąż Bartłomiej W. pokłócili się. Według prokuratury to miała być bezpośrednia przyczyna, z której powodu kobieta podjęła decyzję o odebraniu życia dziecku.

O kłótni prokuratorzy wiedzą z analizy zeznań świadków i rozmów Katarzyny W. ze znajomymi za pośrednictwem komunikatora internetowego.

Prokuratura twierdzi, że po tym zdarzeniu Katarzyna W., pod nieobecność męża zaczęła zbierać w internecie informacje nt. śmierci noworodków w wyniku zaczadzenia i upadku z wysokości. Wiedza ta miała jej pomóc w późniejszej próbie pozbawienia życia dziecka. Oprócz tego, Katarzyna W. wielokrotnie wyrażała swój negatywny stosunek do dziecka. dowodem na to są zeznania znajomych, rodziny i wpisy w pamiętniku, np. "Nie chcę tego dziecka".

19 stycznia 2012 roku na prywatnym komputerze należącym do niej i Bartłomieja W., z zalogowanego konta "Kasia" w serwisie Google w przeglądarce internetowej kobieta wpisała pytanie "jak zabić bez śladów", następnie weszła na stronę, gdzie znajdował się artykuł dotyczący identyfikacji zwłok na podstawie profilu DNA i pracy policji w tym zakresie.

Dowody na Katarzynę W.?
Dowody na Katarzynę W.?tvn24

Kolejnego dnia w nocy wpisała w wyszukiwarce frazy "dochodzenie wzatrucie tlenkiem węgla i "dochodzeniepolicyjne przy zaczadzeniu" (pisownia oryginalna). W portalu Wikipedia sprawdziła hasło "zatrucie tlenkiem węgla" i odwiedziła wskazane w wynikach wyszukiwania adresy. Na stronie wiadomości.ox.pl poszukiwała frazy "zaczadzenie" oraz na stronie info.wyborcza.pl frazy "skutek zaczadzenia". 20 stycznia rano w wyszukiwarce wpisała frazę "zasiłek pogrzebowy niemowlaka" w wyniku czego weszła na prawniczą stronę nt. zasiłków pogrzebowych, gdzie sprawdziła hasła: "zasiłek pogrzebowy – vademecum", "kiedy przysługuje zasiłek pogrzebowy" oraz "pochówek dzieci". Następnie w wyszukiwarce wpisała frazę "kremacja niemowlaka cena", wchodząc na strony producentów trumien i zakładów pogrzebowych.

Później wpisała w internetowej wyszukiwarce kolejną frazę "dochodzenie policyjne w sprawie zaczadzenia", a następnie przeglądała artykuły dotyczące konkretnych przypadków zaczadzeń. Wieczorem do wyszukiwarki wpisała "nieumyślne spowodowanie śmierci" oraz "mierzenie stęrzenia co" (pisownia oryginalna), po czym czytała artykuły na ten temat.

Próba zaczadzenia

Prokuratura zarzuca Katarzynie W., że tego samego dnia, 20 stycznia, na podstawie zebranych wcześniej danych z internetu próbowała doprowadzić do zaczadzenia córki. Kobieta przymknęła drzwiczki pieca "w sposób, który - jak wyczytała na stronach internetowych - powodować miał wydzielanie się czadu". W tym czasie dziecko przebywało w sypialni. "Ograniczenie dopływu powietrza do paleniska spowodowało najpierw intensywne wydzielanie się przez szpary w nieszczelnym piecu białego dymu, (...) a następnie (...) płomienia i tlenie się drewna".

Ostatecznie kobieta odstąpiła od swojego zamiaru - dobrowolnie lub z powodu niespodziewanego powrotu męża do domu. Dowody śledczych opierają się na zeznaniach Katarzyny W., która przyznała, że gdy jej mąż wrócił, to "piec w sypialni kopcił" i dlatego wietrzyła mieszkanie. Bartłomiej W. zaprzeczył jednak, by piec działał niepoprawnie.

Prokuratura powołuje się także na ekspertów. "Zgodnie z opinią meteorologiczną w dniu 20 stycznia 2012 roku warunki atmosferyczne nie utrudniały wydobywania się dymu ze sprawnych przewodów kominowych i nie powodowały zjawiska cofania się spalin". Drożność przewodów potwierdziła również kontrola.

Dwa dni po nieudanej próbie zaczadzenia, 23 stycznia Katarzyna W. pod nieobecność męża wpisała w internetowej wyszukiwarce frazę "środki usypiające", odwiedzając witrynę, gdzie poszukiwała najsilniejszych środków tego typu bez recepty.

Dla prokuratury ich poszukiwanie pozostaje "w bezpośrednim związku ze zrealizowanym przez kobietę planem upozorowania utraty przytomności wskutek rzekomej napaści po ukryciu zwłok dziecka".

Wyrachowany plan śmierci

Najpoważniejszy zarzut prokuratury to zabójstwo z premedytacją.

Reporter TVN24 o wnioskach śledczych dotyczących działania Katarzyny W.
Reporter TVN24 o wnioskach śledczych dotyczących działania Katarzyny W.tvn24

24 stycznia Katarzyna W. z córką miała udać się do teściów. Zwlekała z tym aż do ściemnienia, by - jak twierdzą oskarżyciele - łatwiej było jej ukryć zwłoki. Prokuratura uważa, że dziewczynka żyła jeszcze po godz. 15., gdy Bartłomiej W. wraz kolegą znosili ze schodów wózek, w którym znajdowało się dziecko. Wynika to zeznań ojca Magdaleny W. oraz ustalonego później mechanizmu zgonu dziewczynki.

Katarzyna W. natychmiast po odjechaniu samochodem przez jej męża wróciła do mieszkania. Zachowanie kobiety zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu. Ok. godz. 16. oskarżona z dzieckiem na rękach weszła do mieszkania, co potwierdziła widząca ją wtedy sąsiadka.

W sypialni - jak twierdzą oskarżyciele - Katarzyna W. zdjęła córce kurtkę, koszulkę oraz spodnie. Prokuratura nie wie jednak, dlaczego to zrobiła.

Podejrzewa jednak, że chciała, by odzież nie zamortyzowała upadku dziecka i nie zmniejszyła siły uderzenia o podłogę oraz obrażeń doznanych w jego wyniku.

Kobieta rzuciła córką o podłogę pokoju przejściowego w pobliżu prowadzącego do sypialni progu, nie zaś w samej sypialni (Katarzyna W. twierdzi, że tam upadło jej dziecko; że był to wypadek). "Próg prowadzący do sypialni jest najwyżej położonym miejscem w mieszkaniu, co zwiększało szanse na doznanie przez pokrzywdzoną obrażeń skutkujących śmiercią" - argumentują śledczy.

Dowodem na to są ustalenia biegłych z Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego w Warszawie, w połączeniu z wyjaśnieniami Katarzyny W.

Za ustaleniem, iż pokrzywdzona upadła z wysokości na podłogę w rejonie progu przemawia rozkład doznanych przez nią obrażeń oraz zabrudzeń na jej odzieży, które wskazują, że "uderzyła najpierw prawą stroną okolicy łopatkowej".

Katarzyna W. mówiąc o okolicznościach upadku dziecka przekonywała, że mając na lewym przedramieniu córkę, w lewej dłoni trzymając reklamówkę z pampersami, a chcąc prawą zgasić światło w sypialni "znacznie wychyliła się do wyłącznika światła".

Wtedy dziewczynka miała upaść. Prokuratura wytyka, że pozycja dziecka opisywana przez kobietę jest "mało prawdopodobna". Zwraca uwagę też, że kobieta miała wyłącznik światła blisko siebie i nie potrzebowała w jakikolwiek sposób wychylać się.

Lista urazów

Zgodnie z opinią biegłych z zakresu medycyny sądowej, wskutek upadku Magdalena W. doznała m.in. "punktowanych otarć naskórka w okolicy podpotylicznej prawej, podbiegnięcia krwią tkanek miękkich i wylewu krwi do mięśni (...)oraz podbiegnięć krwią grzbietu w okolicy łopatkowej prawej i podłopatkowych w rzucie XI żebra po lewej i IX-XI żebra po prawej w linii między pachową tylną a łopatkową". 

Dziewczynka doznała też uszkodzenia odcinka szyjnego kręgosłupa. Doznane przez Magdalenę W. obrażenia tyłogłowia i karku nie były jednak wystarczające do spowodowania jej śmierci. W ocenie biegłych uraz doznany przez dziewczynkę mógłby być przyczyną śmierci jedynie, gdy jego następstwem byłoby uszkodzenie mózgu lub rdzenia kręgowego, co wykluczono.

Proces poszlakowy
Proces poszlakowytvn24

Udusiła, nie wezwała pomocy Prokuratura zarzuca Katarzynie W., że po upadku Magdaleny W. na podłogę i prawdopodobnej krótkotrwałej utracie przez nią przytomności, podeszła do leżącego dziecka i poprzez zatkanie otworów oddechowych (co najmniej przez trzy-cztery minuty) doprowadziła do jego śmierci w wyniku uduszenia gwałtownego. To również potwierdziły badania histopatologiczne oraz zmiany morfologiczne, wskazując na ostre niedotlenienie organizmu, skutkujące śmiercią Magdaleny W. w wyniku uduszenia gwałtownego.

Jako argumenty mówiące za celowym pozbawienia życia córki prokuratura wymienia celowe zaniechanie wezwania pomocy sąsiadów, pogotowia ratunkowego, policji, a także wcześniejsze zaplanowanie działań podjętych przez Katarzynę W. po śmierci dziecka.

Ukrycie zwłok. Włókna z rękawiczek, niedopałek niedaleko gruzowiska

Oskarżenie twierdzi, że po pozbawieniu życia Magdaleny W. Katarzyna W. przystąpiła do realizacji dalszej części swojego planu, obejmującej ukrycie zwłok i upozorowanie uprowadzenia córki.

Kobieta ubrała ciało córki i ok 16.20-16.30 wyszła z mieszkania. Kamery monitoringu zabudowane na skrzyżowaniu odnotowały jej przejście z wózkiem o godz. 16.36.

Kamery monitoringu zarejestrowały również poruszającego się w tym samym czasie (...) mężczyznę, którego cechy wyglądu odpowiadają w szczegółach opisowi rzekomego porywacza, jaki został w dniu 24 stycznia 2012 roku podany policjantom przez oskarżoną.

Według prokuratury powyższe ustalenie świadczy o tym, że idąc z mieszkania do parku Katarzyna W. dokładnie obserwowała otoczenie poszukując osoby, którą zamierzała pomówić o dokonanie na nią napaści i uprowadzenia, a następnie pozbawienie życia Magdaleny W.

Po dotarciu około godziny 17.00 do parku Katarzyna W. weszła na teren ruin, gdzie wykopała dół, w którym ukryła zwłoki dziecka.

Jak wynika z treści opinii przeprowadzonych przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji w Warszawie badań fizykochemicznych nadesłanej do badań odzieży wierzchniej Magdaleny W., którą miała na sobie w chwili ukrycia jej zwłok oraz na kocyku, którym przykryto jej zwłoki, znajdowały się włókna wchodzące w skład obszycia rękawic roboczych, w jakie zaopatrzyła się i jakich używała wtedy Katarzyna W. w celu przykrycia dziecka kamieniami oraz liśćmi.

W pobliżu miejsca, w którym odnaleziono zwłoki dziecka, znaleziono także niedopałek papierosa, na którym ujawniono materiał genetyczny oskarżonej.

W czasie ukrywania dziecka w dole Katarzyna W. zabrudziła swoje ubrania krwią dziecka, pozostawiając ślad zabezpieczony w toku postępowania.

Po ukryciu zwłok Katarzyna W. udała się w rejon ul. Legionów, gdzie około godziny 17.50 położyła się na jednej z bocznych alejek pomiędzy blokami, oczekując, aż zostanie odnaleziona przez któregoś z przechodniów.

Niedługo później leżącą oskarżoną znaleźli świadkowie. Po stwierdzeniu, że kobieta jest najprawdopodobniej nieprzytomna oraz bezskutecznych próbach jej ocucenia, jeden z mężczyzn wezwał pogotowie.

Proces poszlakowy

Jak przekonują prawnicy, proces Katarzyny W. (ruszy zapewne 18 lutego) będzie poszlakowy, czyli taki, gdzie dowody, które ma prokuratura, są pośrednie. Obciążają oskarżonego, jednak nie przesądzają jednoznacznie o jego winie. - Dowód ten polega na tym, że nie ma bezpośrednich świadków zajścia - mówi prof. Piotr Kruszyński, Instytut Prawa Karnego UW.

Katrzyna W. nie przyznaje się do zabójstwa córki. Jej adwokat nie chciał komentować aktu oskarżenia. - Nie zdradzamy naszej linii obrony - powiedział mec. Arkadiusz Ludwiczek.

Autor: nsz//mat / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | TVN24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Joe Biden powiedział w piątkowym wywiadzie dla telewizji ABC, że nie wycofa się z wyścigu o prezydenturę i zapewniał o swoim dobrym stanie zdrowia, ale agencja Reutera zwraca uwagę, że nie przekonał części krytyków.

Wywiad "potwierdził poważne obawy". Komentarze po rozmowie z Bidenem

Wywiad "potwierdził poważne obawy". Komentarze po rozmowie z Bidenem

Źródło:
Reuters, PAP

Trójka polskich turystów utknęła w piątek w Tatrach Wysokich na Słowacji. Wspinacze musieli przerwać wycieczkę z powodu wychłodzenia i zmęczenia, a w górach zastał ich zmrok. Na pomoc ruszyli ratownicy Horskiej Zachrannej Sluzby.

Polscy turyści w pułapce. Opadli z sił, zastał ich mrok

Polscy turyści w pułapce. Opadli z sił, zastał ich mrok

Źródło:
PAP, HZS

Ambasada RP we Włoszech w sugestywny sposób ostrzega polskich turystów przed złodziejami. Polska dyplomacja opublikowała szereg rad dla podróżujących do Włoch - między innymi jak uchronić się przed kradzieżą i gdzie szukać pomocy.

Ambasada RP we Włoszech ostrzega polskich turystów przed kieszonkowcami

Ambasada RP we Włoszech ostrzega polskich turystów przed kieszonkowcami

Źródło:
PAP

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. Sobota będzie gorącym dniem - na terenie prawie całej Polski obowiązują alarmy przed upałem. W drugiej połowie dnia spiekota może również przynieść niebezpieczne zjawiska pogodowe.

Uwaga na skwar i burze z gradem. IMGW ostrzega

Uwaga na skwar i burze z gradem. IMGW ostrzega

Źródło:
IMGW

Premier Donald Tusk zaprosił organizatorów protestu dotyczącego prawa autorskiego na spotkanie. Ma w nim wziąć udział też marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. "Władza nie powinna kupować przychylności mediów, media z władzą robić dwuznacznych interesów, a big techy wykorzystywać autorów i wydawców" - podkreślił premier.

"Big techy nie powinny wykorzystywać autorów i wydawców". Tusk zaprasza na spotkanie

"Big techy nie powinny wykorzystywać autorów i wydawców". Tusk zaprasza na spotkanie

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Podoficerka izraelskiej armii służąca w jednostce wywiadowczej 8200 ostrzegła, że terroryści Hamasu czekają tylko na rozkaz i są w pełni przygotowani do wielkiego ataku na Izrael. Ostrzegała, że zamierzają porywać ludzi i wzywała do ochrony cywilów. Choć wojsko miało kilka dni na reakcję, jej alarm dowódcy zignorowali - poinformowała telewizja Kanał 12.

Media: "W" wiedziała i podniosła alarm kilka dni przed 7 października. Dowódcy ją zignorowali

Media: "W" wiedziała i podniosła alarm kilka dni przed 7 października. Dowódcy ją zignorowali

Źródło:
PAP

Patrząc wyłącznie na liczbę zdobytych mandatów, Partia Pracy odniosła w wyborach do brytyjskiej Izby Gmin wielkie zwycięstwo, ale dokładniejsza analiza pozwala dostrzec rysy, które z czasem mogą stać się problemem dla nowego premiera Keira Starmera.

Gorzki posmak wielkiego zwycięstwa. Wybory w Wielkiej Brytanii w liczbach

Gorzki posmak wielkiego zwycięstwa. Wybory w Wielkiej Brytanii w liczbach

Źródło:
PAP

W Iranie odbyła się druga tura wyborów prezydenckich. Były minister zdrowia, reformista Masud Pezeszkian zwyciężył, pokonując konserwatystę Saida Dżalilego - poinformowało irańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

Irańczycy zagłosowali w drugiej turze. Są wyniki

Irańczycy zagłosowali w drugiej turze. Są wyniki

Źródło:
PAP

Ustąpiłbym tylko wtedy, gdyby Bóg Wszechmogący powiedział mi, że nie mam szans, by wygrać z Trumpem - powiedział w piątkowym wywiadzie dla telewizji ABC Joe Biden, odnosząc się do możliwości wycofania się z wyścigu o prezydenturę. Bagatelizował obawy zgłaszane przez polityków własnej partii i wykluczył poddanie się dodatkowym badaniom medycznym.

Biden w wywiadzie dla ABC: nie posłuchałem instynktu, to była zła noc

Biden w wywiadzie dla ABC: nie posłuchałem instynktu, to była zła noc

Źródło:
PAP, Reuters

Władze w Budapeszcie nagle odwołały spotkanie ministrów spraw zagranicznych Węgier i Niemiec. Resort niemieckiej dyplomacji wyraził "zdumienie" tym zachowaniem.

Węgrzy nagle odwołali spotkanie. Niemieckie MSZ "zdumione"

Węgrzy nagle odwołali spotkanie. Niemieckie MSZ "zdumione"

Źródło:
Reuters, PAP

Tragiczny wypadek w miejscowości Borzęcin Duży. Kierujący autem osobowym potrącił dwóch nastolatków. Jeden zginął na miejscu. Policja podała, że kierowca był pijany, miał prawie trzy promile.

Potrącenie nastolatków, jeden zginął na miejscu. Kierowca był pijany

Potrącenie nastolatków, jeden zginął na miejscu. Kierowca był pijany

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Viktor Orban spotkał się w Moskwie z Władimirem Putinem. Lider Partii Pracy Keir Starmer został nowym premierem Wielkiej Brytanii. Z kolei polityk Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 6 lipca.

Orban w Moskwie, Starmer premierem Wielkiej Brytanii. Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę

Orban w Moskwie, Starmer premierem Wielkiej Brytanii. Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

Podzielić zachodnie społeczeństwa i "zaszczepić strach" - tak wygląda obecny plan Rosji i jej najnowszej odsłony wojny informacyjnej prowadzonej przeciwko demokracji. Dziennikarze portalu The Insider i tygodnika "Der Spiegel" dotarli do dokumentów rosyjskiej agencji wywiadu zagranicznego (SWZ FR). Wynika z nich, że Rosjanie skupiają się na publikowaniu fałszywych informacji i podszywają się pod radykalne europejskie i ukraińskie siły polityczne. 

Dotarli do dokumentów Kremla. Opisują "najważniejszy cel wojny informacyjnej Moskwy"

Dotarli do dokumentów Kremla. Opisują "najważniejszy cel wojny informacyjnej Moskwy"

Źródło:
PAP

Odpowiednie pismo dziś, jutro wystosuję do Prokuratury Krajowej. Powinno zostać wszczęte śledztwo i wniosek o uchylenie immunitetu - zapowiedział w "Tak jest" wiceszef MSZ Andrzej Szejna. Chodzi o orzeczenie NSA z czerwca stwierdzające, że decyzja byłego premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie przygotowania wyborów korespondencyjnych rażąco naruszyła prawo.

Wiceszef MSZ zapowiada pismo do Prokuratury Krajowej w sprawie Mateusza Morawieckiego

Wiceszef MSZ zapowiada pismo do Prokuratury Krajowej w sprawie Mateusza Morawieckiego

Źródło:
TVN24

Najpierw musimy się zastanowić nad odpowiedzialnością samego ministra sprawiedliwości, ale być może w tym kontekście także premiera - powiedział o Zbigniewie Ziobrze i Mateuszu Morawieckim w specjalnym wydaniu programu "#BezKitu" w TVN24 obecny szef resortu Adam Bodnar. Odniósł się w ten sposób do kwestii badania nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości i odpowiedzialności za tę aferę członków poprzedniego rządu. Zaznaczył, że list Jarosława Kaczyńskiego do Ziobry ujawniony w ostatnich dniach "ma szczególne znaczenie" i był jedną z podstaw dla przygotowania wniosku o uchylenie immunitetu byłemu wiceministrowi Marcinowi Romanowskiemu.

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Źródło:
TVN24

Jedna osoba zginęła, a kilka zostało rannych w wyniku eksplozji butli z helem w samochodzie w Limie, stolicy Peru - informują lokalne media. Sprawę bada policja. Butle z helem są używane do napełniania balonów.

Butla z helem do napełniania balonów wybuchła w samochodzie. Nie żyje studentka

Butla z helem do napełniania balonów wybuchła w samochodzie. Nie żyje studentka

Źródło:
expreso.com, larepublica.pe

Sąd rejonowy umorzył postępowanie w sprawie nastolatka, który na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy wepchnął pod tramwaj 15-letnią Emilię.

15-letnia Emilia czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Sąd umorzył postępowanie

15-letnia Emilia czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Sąd umorzył postępowanie

Źródło:
tvn24.pl, Radio PiK

Burza tropikalna Beryl zmierza w stronę Teksasu. Jak podały amerykańskie służby meteorologiczne, przed uderzeniem w ląd żywioł może na powrót stać się huraganem. W regionach, nad którymi przeszedł Beryl, trwa usuwanie skutków silnego wiatru i ulewnych deszczy.

Beryl zdewastował całe wyspy. Teraz idzie na Teksas

Beryl zdewastował całe wyspy. Teraz idzie na Teksas

Źródło:
CNN, PAP

Z powodu pożarów, do których dochodzi w całej Kalifornii, 30 tysiącom mieszkańców tego amerykańskiego stanu nakazano ewakuację. Wysoka temperatura utrudnia walkę z ogniem. W piątek blisko połowa mieszkańców USA była objęta ostrzeżeniami związanymi z upałami.

Kolejne nakazy ewakuacji, temperatura ma dojść do 47 stopni

Kolejne nakazy ewakuacji, temperatura ma dojść do 47 stopni

Źródło:
PAP, Reuters

Przedstawiamy apel wydawców mediów cyfrowych skierowany do polityków. Ma zwrócić uwagę na regulacje odnośnie relacji gigantów technologicznych z mediami. Platformy takie jak Google i Facebook regularnie korzystają z treści mediów, obracając nimi, monetyzując, ale nie dzieląc się zyskami, co uderza bezpośrednio w redakcje i dziennikarzy.

Polskie media apelują do polityków

Polskie media apelują do polityków

"Przestrzegamy przed pochopnym przyjmowaniem przepisów, które jedynie pozornie poprawiając pozycję wydawców, mogą uniemożliwić nam zawarcie umów licencyjnych" - pisze polski oddział Google'a w liście do senatorów i senatorek cytowanym przez Interię. Cyfrowy gigant ocenia postulaty środowiska wydawców jako "niewłaściwe" i pisze o konsekwencjach przyjęcia ich. - To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana - komentuje list Google'a Andrzej Andrysiak, wydawca "Gazety Radomszczańskiej", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Treściwe, pełnokrwiste relacje, a do tego smoki, miecze i magia Westeros – oto co zdaniem Eve Best, odtwórczyni roli Rhaenys Velaryon, przyciąga widzów do "Rodu smoka". Jej serialowy małżonek u źródeł popularności serialu upatruje połączenia "epickości i kameralności". Jak na planie kreowana jest pierwsza z nich? Jak z kręcone były sceny na morzu i kadry z udziałem smoków? O tych i innych wątkach gwiazdy produkcji opowiadają w rozmowie z reporterką TVN24 Eweliną Witenberg.  

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

Źródło:
TVN24

Wakacje na greckiej wyspie, w malowniczym regionie Włoch, a może w hotelu Drakuli? W ofercie platformy Max nie brakuje filmów w sam raz na letni wieczór. Co warto obejrzeć?

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Źródło:
tvn24.pl

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl