Już nie tylko dzieci będą się wychowywały w bidulach. W Pieszycach na Dolnym Śląsku, tuż obok Państwowego Domu Dziecka holenderskie stowarzyszenie wybuduje podobny, ale dla dorosłych - pisze dziennik "Polska".
Zamieszkają w nim wychowankowie, którzy ukończą 18 lat – po to, by nie musieli wracać do patologicznych rodzin albo mieszkać w internatach, zanim skończą naukę. Będą się tu uczyć dorosłego życia, ale pod opieką, mając wsparcie w wychowawcach.
- To pozwoli im skończyć studia i przyzwyczaić się do samodzielnego życia. Dziś ci młodzi ludzie są rzucani na głęboką wodę i dla wielu źle to się kończy – mówi dziennikowi Ilona Bugaj, dyrektor Domu Dziecka w Pieszycach.
Nasz system pomocy dorosłym wychowankom ogranicza się to tego, że dzieci dostają po niespełna 500 zł co miesiąc, dopóki nie skończą szkoły. Ilona Bugaj, dyrektor Domu Dziecka w Pieszycach
Dom wybuduje zaprzyjaźnione z ośrodkiem w Pieszycach stowarzyszenie z Holandii. Budynek będzie miał osiem pokoi z łazienkami, dwie kuchnie i salon. Każdy mieszkaniec ma opłacać niewielki czynsz, ale w zamian otrzyma opiekę.
Pomysł wybudowania domu zrodził się w ubiegłym roku, ale potrzebny był czas na zgromadzenie funduszy. – Przyjeżdżamy do Pieszyc od sześciu lat. Pomagamy placówce finansowo, wspieramy. Choć większość z nas to zamożni ludzie, spędzamy tu wakacje z całymi rodzinami, malując płoty czy remontując pokoje – opowiada Fred Dbruin, jeden z członków stowarzyszenia.
Dorosłym dziękujemy
Wychowankowie domu dziecka muszą go opuścić po ukończeniu 18 lat. Nieliczni mogą jeszcze przez dwa lata przebywać w tzw. mieszkaniach chronionych. - Nasz system pomocy dorosłym wychowankom ogranicza się to tego, że dzieci dostają po niespełna 500 zł co miesiąc, dopóki nie skończą szkoły – mówi Bugaj.
Holendrzy planują rozpocząć budowę jeszcze w tym roku. – Chcemy, by już w przyszłym trafiły do niego pierwsze osoby. A jeśli pomysł się sprawdzi, to może ktoś inny wybuduje kolejne takie domy – mówi inny członek holenderskiego stowarzyszenia Villem Tauw.
Źródło: "Polska", APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24