Zbigniew Ziobro nie nadaje się ani na prezesa Prawa i Sprawiedliwości, ani na prezydenta, przynajmniej na razie. Tak uważa Ludwik Dorn. Jego zdaniem wiceprezes PiS nie jest jeszcze "pełnowymiarowym politykiem". - Ale ma potencjał - zastrzega Dorn.
Według Dorna PiS przegrało wybory do parlamentu Europejskiego bo nie potrafiło zdiagnozować przyczyn wyborczej porażki w 2007. - Nie postawiliśmy pytania, co zrobiliśmy wtedy nie tak - tłumaczy. Zmiany w PiS są zatem według Dorna potrzebne i prawdopodobne. - Może się wydarzyć, że partia przestanie wreszcie udawać, że białe jest czarne, a czarne jest białe i że 44 to mniej niż 27 i przyzna, że przegraliśmy trzecie wybory z rzędu.
- Wynik tych wyborów to nie był katastrofa, ale jednak bardzo poważna porażka. Jeśli PiS nie wyciągnie wniosków, następna tura wyborów - prezydenckich, samorządowych i parlamentarnych - zakończy się zdaniem Dorna druzgocącą klęską.
Czy odpowiedzią na problemy PiS-u może być wystawienie Zbigniewa Ziobro w wyborach prezydenckich? - Trudno mi to sobie wyobrazić. I nie wiem, czy akurat partia by tego potrzebowała. Zbigniew Ziobro nie jest gotowy na objęcie takiego stanowiska bo nie jest pełnowymiarowym politykiem. Wiemy, jak sobie wyobraża kwestie bezpieczeństwa, ale z innymi obszarami, na które wizji wymagamy od przywódcy partii czy kandydata na prezydenta, jest cokolwiek gorzej. Ale Ziobro przechodzi przyspieszony kurs dojrzewania. Nie wiem, czy on nabierze tej politycznej jakości, ale ma ku temu szansę i potencjał - przekonuje Dorn.
Źródło: tvn24