- Nie uchylę się od ponownego bycia marszałkiem Sejmu, jeśli regulamin Izby pozostanie bez zmian. Lubię rządzić i mieć władzę - powiedział Ludwik Dorn, podsumowując V kadencję Sejmu. - Kończymy ją pracowicie, godnie, z honorem i ponad partyjnymi podziałami - tym słowami zwrócił się z kolei do posłów.
- Sejm V kadencji był Sejmem dramatycznym, ale i pracowitym. Odbyliśmy 48 posiedzeń - w sumie 145 pracowitych dni. Uchwaliliśmy 384 ustawy. Było dla mnie zaszczytem przewodzenie tej Izbie. Dziękuję wszystkim posłom i pracownikom Kancelarii Sejmu - podkreślił Dorn. I dodał: - Mamy już kampanię wyborczą, niech zatem wygrają lepsi.
Parlamentarzyści nagrodzili marszałka Sejmu brawami. Żalu z powodu tego, że V kadencja Sejmu przeszła już w zasadzie do historii nie kryją ci parlamentarzyści, którzy ponownie nie znaleźli się na listach wyborczych.
Dorn powiedział dziennikarzom, że nie uchyli się od ponownego bycia marszałkiem Sejmu, jeśli regulamin Izby pozostanie bez zmian - czyli to marszałek Sejmu nadal będzie decydował o porządku obrad i projektach, które trafią pod głosowanie.
Na konferencji prasowej poinformował, że powstanie tzw. ustawowy testament Sejmu V kadencji, na który złoży się lista projektów ustaw na różnym etapie sejmowej obróbki zgłoszonych przez rząd, szefów klubów i komisji. - Poprosiłem już o wskazanie projektów ustaw, które nowy Sejm powinien od razu przyjąć. Chodzi o te, które są pilne, społecznie ważne i nie budzą kontrowersji – w tym zmiany ustaw związanych z członkostwem w UE, czy gospodarczych - powiedział Dorn. I dodał, że czeka na propozycje przez najbliższe dwa tygodnie.
Marszałek Sejmu poinformował też, że wolą prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest, by Sejm VI kadencji zebrał się na pierwszym posiedzeniu już 5 listopada.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24