Widać, że PiS-owski rząd - bo w tej sprawie działa wbrew polskiemu interesowi - nie chce odbudować elementarnego ładu praworządności w Polsce - powiedział pełniący obowiązki przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Komentował reakcję Komisji Europejskiej w sprawie Polski i decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej.
Vera Jourova, wiceszefowa Komisji Europejskiej poinformowała we wtorek, że KE zdecydowała się upoważnić komisarza Unii Europejskiej do spraw sprawiedliwości Didiera Reyndersa do podjęcia kroków, mających skłonić Polskę do wykonania decyzji i wyroku TSUE dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego z połowy lipca. - Poprosiliśmy Polskę o potwierdzenie, że w pełni zastosuje się do decyzji z 14 lipca w sprawie Izby Dyscyplinarnej. Polska powinna nas poinformować na temat przewidzianych środków w tej sprawie do 16 sierpnia. (...). W przypadku niespełnienia tej prośby Komisja zwróci się do TSUE o nałożenie kary na Polskę - ostrzegła wiceszefowa KE.
- Podobnie, jeśli Polska nie potwierdzi, że podejmie wszelkie konieczne kroki potrzebne do pełnego wykonania wyroku z 15 lipca dotyczącego Izby Dyscyplinarnej SN, Komisja rozpocznie procedurę naruszeniową. Oznacza to, że również w tym przypadku poprosimy o zastosowanie sankcji finansowych, jeśli Polska nie naprawi sytuacji do 16 sierpnia - dodała Jourova.
"To upór, aby zdławić polską praworządność"
Pełniący obowiązki przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk pytany, czy rząd się do tego zastosuje, stwierdził, że raczej nie, "ponieważ widać najwyraźniej, że polski rząd, to znaczy nazywajmy rzeczy po imieniu, PiS-owski rząd, bo w tej sprawie działa wbrew polskiemu interesowi, nie chce odbudować tego elementarnego nie tylko poczucia, ale ładu praworządności w Polsce".
- To nie jest spektakularny pojedynek między Brukselą, między Unią Europejską a Warszawą, czy Polską. To jest upór, który będzie nas kosztował bardzo wiele i nie mówię tutaj tylko o pieniądzach, upór, aby zdławić polską praworządność, niezależność sądów, łamiąc przy tym prawa nie europejskie, ale naruszając przy tym naszą konstytucję – ocenił.
- Mnie niespecjalnie podnieca taki pojedynek, taki mecz, czy TSUE będzie tutaj efektywniejsze, czy polski rząd się obroni przed atakami z Brukseli. To jest absurd - dodał.
"Unia Europejska jest między innymi od tego, żeby pilnować standardów"
Lider PO mówił, że "my powinniśmy trzymać kciuki, też w jakimś sensie za premiera (Mateusza - red.) Morawieckiego i jego ministrów i posłów PiS-u i senatorów PiS-u, żeby oni wreszcie zrozumieli, że ten spór, który Unia Europejska toczy dzisiaj z PiS-owskim rządem jest w naszym interesie, wszystkich obywateli".
Tusk dodał, że "to nie jest polityczna zemsta, czy polityczna bijatyka między Brukselą w Warszawą". - W Unii Europejskiej, tak jak do niedawna w Polsce, obowiązują, jak porównamy to z całym światem, najwyższe standardy praworządności. Unia Europejska jest między innymi od tego, także dla nas Polaków, żeby pilnować tych standardów - podkreślał.
- Bardzo bym chciał, żeby to coraz twardsze stanowisko, jakie instytucje europejskie przyjmują, wreszcie wpłynęło na te twarde głowy w rządzie PiS-owskim i żeby wreszcie przestali tę polską praworządność gwałcić - powiedział Donald Tusk.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24