FAKTY PO FAKTACH

"Czy to pierwszy cud Franciszka?"

Uroczystości pogrzebowe papieża Franciszka
Ksiądz Kazimierz Sowa o pogrzebie papieża: ma wielkie znaczenie także to, kogo nie było
Źródło: TVN24

Była w tym wszystkim ogromna prostota przekazu, rytuału - mówił w "Faktach po Faktach" dominikanin Paweł Gużyński, komentując sobotnie uroczystości pogrzebowe papieża Franciszka. Ksiądz Kazimierz Sowa powiedział z kolei, że znaczenie ma nie tylko to, kto wziął w nich udział, ale też kogo tam nie było.

Kluczowe fakty:
  • Goście "Faktów po Faktach", dominikanin Paweł Gużyński i ksiądz Kazimierz Sowa mówili o skromnej uroczystości w Watykanie.
  • Ksiądz Sowa zwrócił uwagę na obecnych oficjeli oraz sposób, który wykorzystano, by usadzić ich w odpowiedniej kolejności.
  • Czy to, co wydarzyło się na marginesie pogrzebu Franciszka, mogłoby być "jego pierwszym cudem"? - zastanawiali się goście.

W sobotę odbyła się uroczystość pogrzebowa papieża Franciszka. Na mszy na placu Świętego Piotra zgromadziło się około 250 tysięcy osób, do Rzymu przybyło 160 delegacji z kilkudziesięciu krajów. Co najmniej 150 tysięcy ludzi zebrało się na ulicach włoskiej stolicy na trasie konduktu żałobnego.

O tym, jak wyglądał pogrzeb papieża Franciszka mówili w "Faktach po Faktach" goście programu: dominikanin Paweł Gużyński i ksiądz Kazimierz Sowa.

- (Pogrzeb) wyglądał skromnie, tak jak życzył sobie papież Franciszek - powiedział Gużyński, podkreślając, że przejrzał historię Ordo Exsequiarum, czyli rytuału pogrzebów papieży.

Mówił, że "sięgnął do czasów Jana XXIII, który był chowany jako głowa państwa, ze wszystkimi najróżniejszymi, najdziwniejszymi zwyczajami". - Dzisiaj, na szczęście, była w tym wszystkim ogromna prostota przekazu, rytuału, było wszystko na miarę papieża Franciszka - podkreślił gość "Faktów po Faktach".

Sowa: zostały zachowane podstawowe przesłania papieskie

Ksiądz Kazimierz Sowa pytany o to, czy "możemy uznać, że tak sobie wyobrażał swój pogrzeb papież Franciszek" odpowiedział. - Wydaje mi się, że zostały zachowane podstawowe przesłanie papieskie.

Zdaniem księdza Sowy, uroczystość pogrzebową cechowała skromność i to, że ceremonia pochówku miała osobisty, a nie medialny charakter.

- Zgadzam się z tym, że dla przeciętnego odbiorcy to była manifestacja odejścia bardzo ważnej osoby, przywódcy religijnego duchowego, ale także przywódcy w świecie politycznym - powiedział Sowa.

Kazimierz Sowa nadmienił, że miało wielkie znaczenie to, kto z przywódców europejskich pojawił się na uroczystościach pogrzebowych (wymieniając m.in. prezydenta Francji Emmanuela Macrona). - Ma wielkie znaczenie także to, kogo nie było. Nie było nikogo z delegacji chińskiej, nawet na poziomie reprezentacji ambasadora - stwierdził gość "Faktów po Faktach".  

Ksiądz Sowa dodał, że Rosję reprezentowało przedstawicielstwo dyplomatyczne. Mówił również, że drugą sprawą to jest, kto i jak był eksponowany w tym porządku dyplomatycznym. - Czytałem, że użycie kolejności według nazw państw w języku francuskim a nie angielskim miało również umożliwić, że niektóre delegacje były bardziej eksponowane. To dotyczy między innymi prezydentów Stanów Zjednoczonych i Ukrainy (Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego) - mówił. 

"Pierwszy cud Franciszka"

Zełenski i Trump spotkali się w Bazylice Świętego Piotra przed pogrzebem papieża. Prezydent Ukrainy przekazał, że przeprowadził z prezydentem USA "bardzo symboliczne spotkanie". 

Pytany o spotkanie Zełenskiego i Trumpa, Paweł Gużyński stwierdził: - Mam nadzieję, że ono przyniesie pożądane konsekwencje, czyli że będziemy krok po kroku przybliżali do zawarcia pokoju, do trwałego pokoju.

Ksiądz Sowa zacytował słowa kardynała Giovanniego Battisty Re, który powiedział, że "papież dał nam przykład kościoła, który jest miejscem spotkania i dialogu". - Te słowa padły już po tym spotkaniu, które widzieliśmy (Trumpa z Zełenskim - red.) - mówił Sowa. - Gdzieś na jednym z portali społecznościowych nawet ktoś zapytał, czy to pierwszy cud Franciszka? Może troszeczkę wybiegając do przodu (...), nie zdziwiłbym się, gdyby to spotkanie miało także jakieś konsekwencje w wymiarze politycznym, międzynarodowym - dodał Sowa.

Czytaj także: