Decyzja prezydenta Lublina o zakazie organizacji Marszu Równości i kontrmanifestacji była chyba zbyt pochopna - stwierdziła w piątek w "Faktach po Faktach" Barbara Dolniak (Nowoczesna). Zdaniem Karola Karskiego z Prawa i Sprawiedliwości "seksualność nie powinna być demonstrowana ani w wymiarze heteroseksualnym, ani homoseksualnym".
Ubiegający się o reelekcję prezydent Lublina Krzysztof Żuk, popierany m.in. przez SLD i Koalicję Obywatelską, we wtorek wydał zakaz organizacji Marszu Równości i kontrmanifestacji środowisk narodowych. Argumentował to względami bezpieczeństwa. Sąd Apelacyjny w Lublinie uchylił w piątek wydany przez niego zakaz.
- Decyzja pana prezydenta była chyba zbyt pochopna, nie do końca przemyślana - oceniła Barbara Dolniak (Nowoczesna). - Na szczęście Sąd Apelacyjny uchylił decyzję prezydenta i decyzję sądu pierwszej instancji i potwierdził nasze konstytucyjne prawo do zgromadzeń - podkreśliła.
Pytana, czy w związku z decyzją o zakazie jest zawiedziona kandydatem popieranym przez Koalicję Obywatelską, odparła: - Czasami podejmujemy decyzje nie do końca przemyślane, kierujemy się argumentami, które nie są trafne.
- Na szczęście mamy orzeczenie Sądu Apelacyjnego, które uchyla tę decyzję, bo inaczej stworzyłaby się sytuacja, że każda kontrmanifestacja może odebrać nam konstytucyjne prawo do zgromadzeń - zauważyła. - Wystarczyłoby zgłosić chęć kontrmanifestacji i użycia siły - dodała przypominając, że obowiązkiem policji jest zapewnienie właściwych warunków do uczestniczenia w zgromadzeniach.
Karski: mamy jasny stan prawny
Karol Karski (PiS) stwierdził, że w tym zakresie "mamy w tej chwili bardzo jasny stan prawny". - Obywatele mają prawo do demonstrowania, prezentowania swoich poglądów - podkreślił.
Na uwagę, że gdy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński, odmówił on w 2005 roku prawa do zorganizowania Marszu Równości, co Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał za naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, stwierdził, że "czym innym jest przedstawienie swoich poglądów, a czym innym na przykład emanowanie seksualnością".
- Wtedy w Warszawie mieliśmy do czynienia właśnie z obawami w tym zakresie. Ta seksualność nie powinna być demonstrowana ani w wymiarze heteroseksualnym, ani homoseksualnym, w żadnym. Chodzi o to, by to była ekspresja poglądów, a nie tego typu postaw - ocenił.
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości pytany był przy tej okazji również o słowa obecnego kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy, Patryka Jakiego. "Stolica Polski nie jest gejowska i nigdy nie będzie, dlatego ta tęcza płonęła wielokrotnie i będzie płonęła jeszcze kilka razy. Nie ma zgody, żeby z Warszawy robić Sodomę i Gomorę" - mówił Patryk Jaki cztery lata temu.
- Pan minister Jaki przedstawił swój pogląd w tym zakresie. Jak rozumiem uważa, że kiedy będą miały miejsce pokojowe demonstracje, manifestacje, wówczas będzie to akceptował - powiedział Karski. - Natomiast nie można akceptować łamania prawa, nie można akceptować również pewnych ostentacji. Czym innym jest przecież publiczna demonstracja, a czym innym stawianie pewnych symboli - dodając, że stawianie tęczy "to z pewnością nie jest prawo człowieka".
Autor: mm//kg / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24