Pożar w Łodzi
Jedna osoba zginęła w pożarze kamienicy w Łodzi. Ogień zauważono około 21. Najprawdopodobniej przyczyną pożaru był nielegalnie podłączony piecyk elektryczny. Policja bada sprawę.
- Około 21 otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze mieszkania. Po dojechaniu na miejsce okazało się, że rzeczywiście płonie oficyna. W środku znaleźliśmy zwęglone zwłoki - relacjonuje starszy kapitan Grzegorz Janowski ze łódzkiej straży pożarnej.
W mieszkaniu znajdował się tylko mężczyzna. Policja podejrzewa, że przyczyną pożaru było zwarcie w sieci energetycznej przeciążonej podłączeniem grzejnika elektrycznego. Nie wyklucza jednak, że to ofiara pożaru mogła zaprószyć ogień.
Źródło: tvn24