Nie jestem w stanie odtworzyć, dlaczego akurat w przypadku pana Kujdy teczki trafiły do zbioru zastrzeżonego. Jakieś względy o tym zadecydowały - mówił w rozmowie z TVN24 Andrzej Barcikowski. Był on szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w czasie, kiedy zapadła decyzja o przekazaniu do zbioru zastrzeżonego teczki Kazimierza Kujdy, byłego szefa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i bliskiego współpracownika prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Dyrektor Generalny Instytutu Pamięci Narodowej Magdalena Głowa poinformowała w czwartek, że akta Kujdy (o sygnaturze Lu Z 505/1 t. 1-2) trafiły do zbioru zastrzeżonego IPN na podstawie decyzji szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wydanej 11 grudnia 2002 roku. Dodała, że była ona podpisana przez ówczesnego wiceszefa ABW pułkownika Pawła Pruszyńskiego.
Przekazała także, że decyzję zatwierdził 20 listopada 2003 roku prof. Leon Kieres, ówczesny prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
"Na pewno nie była to decyzja podejmowana centralnie"
Andrzej Barcikowski, który pełnił w tym czasie funkcję szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, był w piątek pytany w TVN24, dlaczego pojawiły się wnioski o zastrzeżenie dokumentacji dotyczącej Kazimierza Kujdy. - Nie jestem w stanie odtworzyć, dlaczego akurat w przypadku pana Kujdy teczki trafiły do zbioru zastrzeżonego. Jakieś względy o tym zadecydowały - mówił.
Stwierdził, że "na pewno nie była to decyzja podejmowana centralnie lub indywidualnie adresowana do pana Kujdy".
- Poza konkretnymi informacjami, w których rozstrzygaliśmy dylematy i problemy, to szło - nie chcę powiedzieć, że z automatu, ale polegało na uznaniu wniosków, które formułowali oficerowie agencji na poziomie departamentów czy też delegatur - tłumaczył Barcikowski.
Teczka personalna TW "Ryszard"
"Ja, Kazimierz Kujda, wyrażam zgodę na nawiązanie dialogu z pracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Fakt ten zachowam w ścisłej tajemnicy przed rodziną oraz przed sądem, prokuraturą, milicją i osobami trzecimi. W dialogu będę przekazywał wiadomości autentyczne i zgodne z prawdą (…)" - czytamy w oświadczeniu, które datowane jest na 21.12.1979 roku.
W taki sposób 27-letni Kazimierz Kujda, doktorant na Politechnice Warszawskiej, miał rozpocząć swoją współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa.
Kujdę, który jeździł na Zachód, zwerbował porucznik Tadeusz Wielogórski, oficer SB z Siedlec. W pierwszej z notatek oficera pojawia się informacja: "pobrałem od ob. Kujda Kazimierz (...) oświadczenie (zobowiązanie) o przystąpieniu do pracy ze Służbą Bezpieczeństwa", a także taka, że "informacje pisemne będzie podpisywał pseudonimem TW 'Ryszard'".
Dane osobowe, data urodzenia i wykształcenie tajnego współpracownika zgadzają się z danymi byłego już prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. SB napisało o nim taką opinię: "Postawa polityczno-moralna kandydata nie budzi zastrzeżeń. Osobowość oraz pozytywny stosunek do naszej Służby, (…) w/wym. będzie mógł być cennym źródłem informacji".
Kujda: mogłem podpisać jakieś dokumenty
Kujda w sprawie swojej przeszłości wydał dwa oświadczenia, w tym pierwsze z nich zaraz po informacji o jego współpracy z bezpieką. "Nigdy nie byłem tajnym współpracownikiem SB i nie podpisywałem zobowiązań do współpracy ze służbami specjalnymi PRL. Nie mam też żadnej wiedzy na temat TW Ryszard" - czytamy w komunikacie jego autorstwa opublikowanym w "Rzeczpospolitej" 7 lutego.
"Nigdy nie podjąłem z SB współpracy, która prowadziłaby do skrzywdzenia kogokolwiek lub naruszania czyichś dóbr. (...) Przyznaję natomiast, że w latach młodości (...) mogłem podpisać jakieś dokumenty (...) był to mój wielki błąd" - napisał 8 lutego, gdy znane były już szczegóły sprawy. Zapowiedział również, że wystąpi do Instytutu o autolustrację i opublikuje dokumenty.
Wniosek o autolustrację
Biuro Lustracyjne IPN poinformowało w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej, że 8 lutego Kujda złożył wniosek o wszczęcie postępowania autolustracyjnego.
11 lutego - jak czytamy w oświadczeniu - Biuro Lustracyjne IPN przekazało wniosek do Sądu Okręgowego w Warszawie.
"Po ewentualnym wszczęciu postępowania autolustracyjnego przez sąd prokurator właściwego Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN przeprowadza na zlecenie sądu postępowanie przygotowujące postępowanie autolustracyjne, celem przedstawienia sądowi stanowiska w przedmiocie zgodności z prawdą złożonego oświadczenia lustracyjnego. W ramach tego postępowania prokurator w szczególności dokonuje kwerendy archiwalnej, przesłuchuje świadków oraz odbiera wyjaśnienia od wnioskodawcy" - wyjaśniało Biuro Lustracyjne IPN.
Dymisja Kujdy
12 lutego Kazimierz Kujda złożył rezygnację z funkcji prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Przyjął ją minister środowiska Henryk Kowalczyk.
Wcześniej Kujda pełnił funkcję prezesa NFOŚiGW także w latach 2000-2002 oraz 2006-2008.
14 lutego rzecznik prezydenta Błażej Spychalski poinformował, że Kujda został zawieszony w członkostwie w działającej przy prezydencie Narodowej Radzie Rozwoju.
W przeszłości Kujda był między innymi prezesem związanej ze środowiskiem PiS spółki Srebrna. Jego nazwisko pojawiło się w niedawnej publikacji "Gazety Wyborczej". Dziennik opublikował stenogram nagrania rozmowy z lipca 2018 roku między innymi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z austriackim przedsiębiorcą Geraldem Birgfellnerem, którego firmy miały przygotować budowę w Warszawie dwóch wieżowców dla spółki Srebrna.
Autor: mjz//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24