80 lat temu Niemcy przeprowadzili pierwszy transport Polaków do obozu Auschwitz. Z więzienia w Tarnowie deportowano 728 mężczyzn. Wśród nich znaleźli się między innym inteligenci i walczący o niepodległość. Polacy stali się pierwszymi więźniami Auschwitz. Po latach wydarzenia te wspominał jeden z pierwszych więźniów, Jerzy Bielecki, słowami: "Szczególnie utkwił mi w pamięci moment, gdy transport wjechał na dworzec w Krakowie. Wówczas z megafonów popłynął komunikat: Paryż upadł! Czuliśmy się okropnie. To straszliwe wspomnienia".
14 czerwca obchodzony jest w Polsce jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady.
Pierwszy transport z więźniami politycznymi
Z pomysłem stworzenia obozu koncentracyjnego na peryferiach Oświęcimia, miasta na pograniczu Śląska i Małopolski, którego nazwę Niemcy zmienili na Auschwitz, wystąpił pod koniec 1939 r. inspektor policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa z Wrocławia oberfuehrer SS Arpad Wigand. Okupantów niepokoiły mnożące się raporty o przepełnieniu więzień na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim. Narastał ruch oporu, który można było ugasić jedynie przez masowe aresztowania.
Wigand twierdził, że więźniów w Auschwitz można osadzić niemal natychmiast w koszarach po polskiej armii. Teren umożliwiał w przyszłości ewentualną rozbudowę obozu i odizolowanie go od świata zewnętrznego. Esesman wskazywał dogodne połączenie kolejowe. Nieopodal biegła linia łącząca miejscowość ze Śląskiem i Generalnym Gubernatorstwem. Rozkaz założenia obozu wydał 27 kwietnia 1940 r. zwierzchnik SS Heinrich Himmler. Organizacją zajął się Rudolf Hoess, późniejszy jego pierwszy komendant.
20 maja 1940 r. esesman Gerhard Palitzsch przywiózł do Auschwitz 30 więźniów, niemieckich kryminalistów osadzonych w KL Sachsenhausen. Na rękach wytatuowano im numery od 1 do 30. Stworzyli oni zaczątek kadry funkcyjnej.
Za datę uruchomienia obozu uważa się 14 czerwca 1940 roku. Tego dnia do KL Auschwitz z więzienia w Tarnowie dotarł pierwszy transport 728 polskich więźniów politycznych, skierowanych tu przez dowódcę policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa w Krakowie. Wśród deportowanych byli żołnierze Kampanii Wrześniowej, którzy usiłowali przedrzeć się na Węgry, członkowie podziemnych organizacji niepodległościowych, gimnazjaliści i studenci, a także kilku polskich Żydów. Pociąg, którym zostali przewiezieni, składał się z wagonów osobowych drugiej klasy.
"To straszliwe wspomnienia"
Bogumił Antoniewicz, jeden z więźniów deportowanych 14 czerwca, wspominał po wojnie, że większość wśród nich stanowili ludzie młodzi. Najstarsi liczyli około 50 lat. Znaleźli się wśród nich m.in. gimnazjaliści, żołnierze, robotnicy i inteligenci. Inny więzień, Zbigniew Damasiewicz, mówił z kolei, że wśród pierwszych więźniów byli zakonnicy, księża.
Pociąg z wiezionymi do obozu po drodze zatrzymał się w Krakowie. Ten moment miał symboliczne znaczenie - deportowani usłyszeli wówczas o upadku Paryża. Jeden z pierwszych więźniów Jerzy Bielecki wspominał: "Szczególnie utkwił mi w pamięci moment, gdy transport wjechał na dworzec w Krakowie. Wówczas z megafonów popłynął komunikat: Paryż upadł! Czuliśmy się okropnie. To straszliwe wspomnienia. Niemcy wiwatowali!".
Moment przyjazdu do Auschwitz i pierwsze słowa kierownika obozu Karla Fritzscha wspominał m.in. Kazimierz Albin: "Fritzsch powiedział: 'Tu jest Konzentrationslager Auschwitz'. Tłumaczył Baltaziński. 'Jako element wrogi narodowi niemieckiemu będziecie internowani do końca wojny. Wszelkie przejawy buntu lub niesubordynacji będę tłumił w sposób bezwzględny. Za opór władzy, usiłowanie ucieczki - kara śmierci. Zdrowi i młodzi mają prawo żyć tu nie dłużej niż trzy miesiące. Wyjście stąd prowadzi tylko przez komin krematorium'".
Po przybyciu do Auschwitz więźniowie otrzymali numery od 31 do 758 i zostali umieszczeni w budynkach dawnego Polskiego Monopolu Tytoniowego, nieopodal terenu dzisiejszego Muzeum Auschwitz. Obóz nie był jeszcze gotowy na ich przyjęcie. Najniższy 31, otrzymał Stanisław Ryniak. - Wielokrotnie zastanawiałem się nad tym, jak to się stało, że otrzymałem numer 31 - pierwszy numer więźnia politycznego Polaka. Wiadomo, iż numerami 1-30 oznaczeni zostali więźniowie kryminalni Niemcy. Być może nazwisko moje figurowało jako pierwsze na liście transportowej, a może był to po prostu przypadek - mówił po wojnie.
Symbol zagłady Żydów
Z 728 więźniów deportowanych 14 czerwca wojnę przeżyło 325. Zginęło 292, natomiast los 111 osób jest nieznany. Żaden z nich nie doczekał się 80. rocznicy pierwszej deportacji. Ostatni z więźniów - Kazimierz Albin – zmarł w lipcu 2019 r.
Niemcy, eksterminując Polaków w obozie Auschwitz, uzyskiwali dwa cele: doraźny - terroryzowanie ludności, a także dalekosiężny - stopniowe zmniejszanie ludności polskiej na obszarach uznanych za "niemiecką przestrzeń życiową", która miała zostać zgermanizowana. W pierwszym okresie większością więźniów byli Polacy. Począwszy od połowy 1942 r., ich liczba zrównała się z Żydami. Wskutek rosnącej liczby transportów z okupowanej Europy, liczba Żydów sukcesywnie rosła. Od 1943 r. stanowili oni już większość więźniów.
Do obozu trafiali przedstawiciele polskiej elity: ludzie nauki, kultury, sztuki, politycy, duchowieństwo, lekarze i nauczyciele, prawnicy, inżynierowie i oficerowie, a także osoby schwytane podczas ulicznych łapanek. Do Auschwitz Niemcy deportowali wysiedlaną ludność Zamojszczyzny. Podczas Powstania Warszawskiego docierały tu transporty z mieszkańcami stolicy. Wśród polskich ofiar obozu byli także oświęcimianie. Wielu z nich pomagało więźniom. Obóz był też miejscem, w którym Niemcy wykonywali wyroki śmierci sądu doraźnego katowickiego gestapo.
Ogółem do Auschwitz Niemcy przywieźli ok. 150 tysięcy Polaków. Blisko połowa nie przeżyła.
Auschwitz wraz z Birkenau i siecią podobozów stał się największym niemieckim obozem. Trafiło do niego co najmniej 1,3 mln osób. Kompleks stał się symbolem zagłady Żydów. Śmierć poniosło w nim co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów. Oprócz Polaków ginęli tu także Romowie, jeńcy sowieccy i więźniowie innych narodowości.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24