Wciąż nie ma decyzji prokuratury w sprawie "taśm Kaczyńskiego". Reporterka TVN24 ustaliła, że decyzja o wszczęciu lub umorzeniu postępowania w sprawie złożonego przez Geralda Birgfellnera zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego zostanie podjęta najwcześniej w połowie marca. - My od miesiąca czekamy, żeby prokuratura coś zrobiła w tej sprawie - wskazał pełnomocnik Birgfellnera, mecenas Jacek Dubois.
W czwartek i w piątek odbyły się kolejne przesłuchania austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera, który w styczniu złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oszustwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o budowę wieżowca w centrum Warszawy.
Czy będzie śledztwo i przesłuchanie Jarosława Kaczyńśkiego?
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przesłuchiwała Austriaka w ramach postępowania sprawdzającego. Śledczy nie zdecydowali jednak dotąd, czy w sprawie złożonego przez niego zawiadomienia zostanie wszczęte postępowanie karne.
Chociaż minął 30-dniowy termin na podjęcie decyzji, to według prokuratury jest to termin instrukcyjny dla prokuratora prowadzącego postępowanie sprawdzające.
Jak relacjonowała reporterka TVN24 Karolina Wasilewska, prokuratura podejmie w tej sprawie decyzję dopiero w połowie marca. Kolejne przesłuchania Birgfellnera odbędą się 11 i 13 marca i dopiero po nich śledczy podejmą ostateczną decyzję - ustaliła TVN24.
Dalsze trwanie postępowania sprawdzającego oznacza, że pełnomocnicy Geralda Birgfellnera będą mogli zaskarżyć brak decyzji w sprawie wszczęcia postępowania.
"Pan prezes Kaczyński wprowadza nową jakość prawną"
Prezes PiS pytany w sobotę w RMF FM, czy jeśli prokuratura zdecydowałaby o wszczęciu śledztwa i wezwała go na przesłuchanie, to stawiłby się na nie, odpowiedział: - Oczywiście, jakie mam inne wyjście? Jestem obywatelem jak każdy inny - dodał.
Mówił także, że w jego ocenie "śledztwo sensu nie ma, ale to decyzja prokuratury".
W poniedziałek w rozmowie z TVN24 do słów prezesa Prawa i Sprawiedliwości o braku podstaw do śledztwa odniósł się jeden z pełnomocników Birgfellnera, mecenas Jacek Dubois.
- Pan prezes Kaczyński wprowadza nową jakość prawną, o tym, czy ma być prowadzone postępowanie w tej sprawie decyduje osoba, wobec której ma być prowadzone to postępowanie - powiedział. Ocenił, że "jest to sytuacja absurdalna". - Natomiast my od miesiąca czekamy, żeby prokuratura coś zrobiła w tej sprawie, żeby zostało wszczęte postępowanie - dodał Dubois.
Historia "taśm Kaczyńskiego"
W końcu stycznia "Gazeta Wyborcza" opublikowała zapisy i nagrania rozmowy z lipca 2018 roku między innymi prezesa Prawa i Sprawiedliwości z austriackim biznesmenem Birgfellnerem, która dotyczy planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Złożone pod koniec stycznia w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dotyczy braku zapłaty za złożone austriackiemu biznesmenowi zlecenie związane z przygotowaniami do inwestycji budowy dwóch wieżowców.
W lutym prokuratura dwukrotnie przesłuchiwała Birgfellnera w związku ze złożonym zawiadomieniem. Ostatnio Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała postanowienie o nałożeniu dwóch kar porządkowych po 3 tysiące złotych na Birgfellnera za niestawienie się na dwóch kolejnych przesłuchaniach.
25 lutego Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała, że pełnomocnik austriackiego biznesmena, Roman Giertych, miał ingerować w treść zeznań Birgfellnera. Wniosek o wyłączenie prokurator prowadzącej postępowanie sprawdzające w sprawie zawiadomienia złożonego przez Geralda Birgfellnera nie został uwzględniony - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Łukasz Łapczyński.
O złożeniu takiego wniosku informował mecenas Giertych. Uzasadnieniem wniosku - jak przekazywał - były działania podejmowane na przesłuchaniu, które - jak pisał - "były próbą zapisania zeznań, które nie zostały wypowiedziane przez świadka" i "próbą utrwalenia w protokole tak zapisanych zeznań pomimo sprzeciwu świadka i jego pełnomocników".
"Gerald Birgfellner na celowniku prokuratury"
W czwartek "Gazeta Wyborcza" opublikowała artykuł zatytułowany "Gerald Birgfellner na celowniku prokuratury". Dziennikarze dowiedzieli się nieoficjalnie, że prokuratura rozważa wszczęcie śledztwa w sprawie próby wyłudzenia pieniędzy od spółki Srebrna przez Austriaka.
Jak wskazuje "GW", "oznaczałoby to całkowite odwrócenie ról w sprawie taśm Kaczyńskiego".
Autor: mjz / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24