W piątek w samo południe ekonomiści i eksperci będą dyskutować o reformie OFE na zaproszenie prezydenta. W debacie weźmie udział prezydent oraz krytyk rządowych planów Leszek Balcerowicz. Nie wiadomo, kto będzie reprezentował rząd. - Mnie by się marzyło, aby był to minister finansów Jacek Rostowski - powiedział w TVN24 Tomasz Nałęcz.
Prezydencki doradca prof. Tomasz Nałęcz zapewnił, że Bronisław Komorowski "jest zainteresowany debatą merytoryczną, bez emocji". Jak dodał, do udziału w debacie zaproszony został prof. Balcerowicz, który będzie jej "istotnym podmiotem".
Nałęcz poinformował też, że w gestii premiera leży decyzja o tym, kto w debacie reprezentował będzie rząd. - Mnie by się marzyło, aby był to minister Rostowski, bo z wielką uwagą słucham jego argumentów polemicznych, ale nie wiem, czy premier tak zdecyduje - powiedział.
Jak dodał, organizatorami debaty są prezydenccy ministrowie Irena Wóycicka i Olgierd Dziekoński oraz doradca ekonomiczny Komorowskiego prof. Jerzy Osiatyński.
Zmiany w OFE
Przyjęty we wtorek przez rząd projekt zmian w systemie emerytalnym zakłada, że początkowo składka trafiająca do OFE zostanie zmniejszona z 7,3 proc. do 2,3 proc., potem jednak będzie stopniowo wzrastać, by docelowo w 2017 r. osiągnąć poziom 3,5 proc. W projekcie, którego pierwsze czytanie ma odbyć się w Sejmie 16 marca, zapisano 30-dniowe vacatio legis. Premier Donald Tusk chciałby, aby zmiany w systemie OFE weszły w życie 1 maja.
Pod koniec stycznia rządowe propozycje zmian w OFE ostro skrytykował Balcerowicz, mówiąc m.in., że rząd "naraża się na zarzuty niekonstytucyjności". Opowiedział się za zachowaniem w pełnym wymiarze transferu do II filaru systemu emerytalnego i jednoczesnym uzdrawianiem finansów poprzez większą dawkę reform.
Także w styczniu list do premiera Donalda Tuska w sprawie zmian w OFE skierował prezydent Bronisław Komorowski. Postulował w nim m.in. zagwarantowanie odpowiednio wysokiej waloryzacji składek wpłacanych na indywidualne subkonta w ZUS i umożliwienie dziedziczenia składek osób ubezpieczonych.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP