- Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO) prowadzi postępowania w sprawach ujawnienia przez organy ścigania danych ofiary homofobicznej napaści Mariki M. oraz informacji o stanie zdrowia kobiety, która dokonała farmakologicznej aborcji.
- Bada również ujawnienie przez TVP Info i Radio Szczecin danych syna posłanki Magdaleny Filiks. Były prezes Jan Nowak stał na stanowisku, że nie może się zająć tą sprawą, bo RODO (Rozporządzenie o ochronie danych osobowych) nie chroni praw osób zmarłych.
- Nowy prezes UODO zajmuje się też tym, co działo się z danymi Polaków przed wyborami kopertowymi. Jan Nowak, poprzedni prezes urzędu, stał na stanowisku, że Poczta Polska przetwarzała dane wyborców legalnie. Mirosław Wróblewski planuje jednak wycofać skargi kasacyjne, które do NSA złożył w tej sprawie jego poprzednik.
- Jan Nowak dał się bliżej poznać podczas posiedzenia komisji ds. wyborów kopertowych - poprzedni prezes UODO kilka razy zasłaniał się niepamięcią. Mówił, że nie pamięta nawet, ile zarabiał. Znamy odpowiedź.
- Nowy szef UODO w rozmowie z tvn24.pl komentuje także stanowisko Ministerstwa Zdrowia, które nie chce płacić kary finansowej za byłego ministra Adama Niedzielskiego, który w mediach społecznościowych ujawnił dane lekarza.
W styczniu tego roku funkcję prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych objął Mirosław Wróblewski, radca prawny, wcześniej dyrektor w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Zastąpił na tym stanowisku Jana Nowaka, byłego radnego PiS, który szefem UODO był od 2019 r. Według ekspertów z Fundacji Panoptykon (zajmuje się ochroną podstawowych wolności wobec zagrożeń związanych z rozwojem technik nadzoru nad społeczeństwem) Nowak w czasie swojego urzędowania zdążył podkopać autorytet i zaufanie do instytucji, którą kierował.