13-letnia Weronika Rasała z Gdyni wzruszyła wszystkich, kiedy szukała nowego domu dla swojej chorej mamy. Rodzina żyła w tragicznych warunkach i nie mogły doprosić się urzędników o jakąkolwiek pomoc. Reporterzy "Uwagi!" TVN wrócili do Trójmiasta, aby sprawdzić, jak potoczyły się losy dzielnej nastolatki.
Weronikę poznaliśmy pół roku temu, kiedy napisała do redakcji list. Dziewczynka walczyła o nowy dom dla swojej rodziny, zwłaszcza ciężko chorej mamy.
List z wołaniem o pomoc
"Dzień dobry. Mam 13 lat, chociaż na tyle nie wyglądam, bo nie dostaję hormonu wzrostu. Piszę do was, bo nie wiem, jak pomóc mojej chorej na raka mamie. Mieszkamy w środku lasu. Marzy mi się tylko suchy, ciepły pokój, z dostępem do wody. Dla mamy. Żeby mogła wyzdrowieć. Proszę, pomóżcie" - napisała Weronika.
Szukała wszelkich dróg, aby polepszyć warunki mieszkaniowe rodziny. Sama odwiedzała urzędy, prosiła o pomoc. Wszędzie odbijała się od biurokratycznej ściany.
Mama dziewczynki zmarła tuż przed emisją reportażu. Po jej śmierci rodzina przeprowadziła się do mieszkania, wynajętego tymczasowo przez urząd miasta. Opiekę nad Weroniką przejęła siostra.
Wsparcie w szkole
Weronikę cały czas wspierali pedagodzy, a także koledzy z klasy. Ukończyła szkołę podstawową.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z jej postępów - mówi Marzena Adamska, dyrektorka szkoły, w której do tej pory uczyła się dziewczynka. - Jesteśmy dumni, bo pięknie zdała sprawdzian. Jest małą bohaterką naszej szkoły - mówi.
Dziewczynka stała się podopieczną Fundacji TVN. Dzięki temu mogła rozpocząć badania i drogą terapię hormonalną, która pozwoli jej urosnąć i być może doścignąć wzrostem rówieśników. Rozpoczęła już kurację.
"Dręczyło mnie, że mi spadnie dach na głowę"
Dobrą wiadomością jest też to, że miasto przyznało wreszcie, iż nie da się dłużej mieszkać w tak skandalicznych warunkach. Po lokalu tymczasowym przydzielono nowy, socjalny.
Weronika wkrótce przeprowadzi się do nowego mieszkania, pozostanie pod opieką siostry. Cała trójka rodzeństwa wciąż będzie mieszkać razem.
Jak podsumowuje ostatnie pół roku Weronika, w jej życiu zmieniło się wszystko. - Dręczyło mnie, że mi spadnie dach na głowę, a teraz cieszę się z tego, że mam rodzinę i że mam nowe warunki - mówi. - Jestem wdzięczna, że nam pomagają, że chcą pomagać. To dla nas bardzo ważne - dodaje.
Autor: dln//rzw / Źródło: UWAGA! TVN
Źródło zdjęcia głównego: UWAGA! TVN