Czyste buty, hałas poloneza i sobowtór Franiewskiego. Eksperymenty w domu Olewnika

Eksperymenty w domu OlewnikaTVN24

Potwierdziły się informacje tvn24.pl o eksperymentach, jakie prokuratura wykonywała w domu Krzysztofa Olewnika w Drobinie. Z piątku na sobotę przeprowadzono ich osiem - poinformowała rzecznik prasowa Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Barbara Sworobowicz. Śledczy nie chcą mówić o efektach eksperymentów. Natomiast pełnomocnik rodziny Olewników powiedział, że w niektórych przypadkach pojawiła się "duża wątpliwość".

Olewnik zniknął 11 lat temu - w nocy z 26 na 27 października 2001 r., gdy wrócił on do swego domu po odwiezieniu części gości, którzy brali udział w przyjęciu, jakie zorganizował.

Sprawdzili wersję zdarzeń

Eksperymenty przeprowadzone w ostatni weekend miały zweryfikować wersję zdarzeń ustaloną przez Sąd Okręgowy w Płocku, w ramach prowadzonego przez ten sąd procesu dotyczącego uprowadzenia i zabójstwa Olewnika.

- Wersja ta opierała się głównie o wyjaśnienia oskarżonych w tej sprawie, zeznania świadków oraz protokół oględzin miejsca zdarzenia sporządzony przez funkcjonariuszy policji w dniu 27 października 2001 r. Celem eksperymentu była weryfikacja, czy rzeczywiście wydarzenia mogły wyglądać tak, jak ustalono w sądzie - powiedziała rzecznik gdańskiej prokuratury.

Co badano?

W jednym z ośmiu eksperymentów chodziło o ustalenie, czy sprawcy porwania, którzy ukrywali się na polach kukurydzy, mogli wejść do wnętrza domu "bez nanoszenia śladów zabrudzeń".

Kolejny eksperyment miał pokazać czy jeden z porywaczy - Wojciech Franiewski - mógł samodzielnie lub z pomocą innych osób, wejść na balkon na pierwszym piętrze domu Olewnika, by następnie wpuścić do środka pozostałych sprawców. Rzecznik dodała, że w tym punkcie śledczy, w ramach eksperymentu, skorzystali z pomocy osoby zbliżonej wiekiem, wagą, wzrostem i budową ciała do Franiewskiego.

- Mierzono też poziom hałasu generowanego przez samochód marki polonez, którym poruszali się porywacze - powiedziała Sworobowicz dodając, że badano m.in. zasięg słyszalności silnika tego auta pracującego na najwyższych obrotach.

Weryfikowano też czas niezbędny Krzysztofowi Olewnikowi do odwiezienia gości po przyjęciu. Sprawdzano też, czy jeden ze świadków występujących w sprawie Olewnika mógł widzieć grupę osób w nadjeżdżającym z naprzeciwka aucie.

Danuta Olewnik: Po eksperymentach - są wątpliwości
Danuta Olewnik: Po eksperymentach - są wątpliwościtvn24

Po eksperymentach "duża wątpliwość"

Po eksperymentach w domu Olewnika w niektórych przypadkach pojawiła się "duża wątpliwość", czy rzeczywiście miały miejsce pewne zdarzenia, opisane wcześniej w zeznaniach części świadków i wyjaśnieniach oskarżonych - ujawnił pełnomocnik rodziny Olewników mecenas Ireneusz Wilk. Potwierdziła to też siostra zamordowanego, Danuta Olewnik. - Aby móc z tego wyciągać dalsze wnioski, muszą być jednak przeprowadzone dodatkowe czynności dowodowe, być może jeszcze dodatkowe eksperymenty procesowe - podkreślił Wilk. Nie ujawnił, jakich konkretnych zdarzeń dotyczą wątpliwości, które - w jego ocenie - pojawiły się po eksperymentach. Wilk nie wykluczył, że rodzina Olewników i jej pełnomocnicy złożą w pismach procesowych wnioski o przeprowadzenie kolejnych czynności dowodowych. Dodał, że wszystkie czynności śledczych w ramach eksperymentów prowadzonych w domu Krzysztofa Olewnika przebiegały sprawnie i bez zasadniczych zastrzeżeń ze strony rodziny Olewników i jej pełnomocników. - W dalszym ciągu, mimo tych doświadczeń procesowych, pojawia się pytanie i jest ono coraz bardziej aktualne, kto stał za uprowadzeniem Krzysztofa Olewnika. Do odpowiedzi na to pytanie dąży zarówno pokrzywdzony (Włodzimierz Olewnik, ojciec Krzysztofa - red.), jak i prokuratura, policja. Cieszę się, że zmierzamy w tym samym kierunku - zaznaczył Wilk.

Dokładnie w rocznicę

Eksperymenty w domu Olewnika rozpoczęły się w piątek w południe, a zakończyły w sobotę około godz. 3 w nocy. Zorganizowano go dokładnie w rocznicę porwania, by stworzyć warunki jak najbardziej zbliżone do momentu, w którym doszło do uprowadzenia. Oprócz śledczych z Gdańska w czynnościach udział wzięli funkcjonariusze CBŚ, technicy obsługujący sprzęt oraz pokrzywdzeni - przedstawiciele rodziny Olewników i ich pełnomocnicy prawni.

Sworobowicz dodała, że prokuratura nie będzie ujawniać wyników poszczególnych eksperymentów. Dodała, że mają one "istotne znaczenie dla całego śledztwa", ale "należy je umiejscowić w określonym, istniejącym już materiale dowodowym". Wyjaśniła, że wyniki te będą jednym z elementów, który złoży się na "analizę dotyczącą przebiegu zdarzeń w domu Olewnika 26 i 27 października 2001 roku". Dodała, że żaden z eksperymentów nie był związany z nieznanymi dotąd, ujawnionymi przed z górą dwoma laty, śladami krwi, na jakie śledczy natrafili w domu Krzysztofa Olewnika.

Badanie znalezionej krwi już w tłumaczeniu

Od maja 2008 r. gdańska prokuratura apelacyjna prowadzi dwa śledztwa związane z porwaniem i zabójstwem Krzysztofa Olewnika. W jednym z nich ustalane są ewentualne nieznane okoliczności związane ze sprawą, w drugim - badane nieprawidłowości przy wcześniejszych postępowaniach organów ścigania w tej sprawie.

W ramach pierwszego śledztwa prokuratorzy wielokrotnie przeprowadzali różnego rodzaju czynności i eksperymenty w domu Krzysztofa Olewnika. Efektem było m.in. odnalezienie nieznanych dotąd śledczym śladów krwi i innych śladów biologicznych - w 2011 r. śledczy zlecili ekspertyzę świeżo odkrytych oraz znanych już wcześniej śladów z domu Krzysztofa Olewnika. Badania powierzono niemieckiemu specjaliście Berndowi Brinkmannowi, szefowi Instytutu Genetyki Sądowej w Muenster.

Przygotowana przez niemieckiego eksperta opinia dotarła do gdańskiej prokuratury i jest tłumaczona na język polski. Ma ona pomóc w ustaleniu, w jakich okolicznościach, a także w jakim czasie zabezpieczona w domu Krzysztofa Olewnika krew, a także inne ślady, znalazły się na danym przedmiocie czy w konkretnym miejscu. Oprócz tej opinii gdańscy śledczy zlecili polskim specjalistom kilka innych ekspertyz, m.in. analizy fonoskopijne czy analizy bilingów zgromadzonych w śledztwie.

Prokuratorzy analizują też dowody zabezpieczone podczas przeszukań w domach należących do rodziny Olewników w listopadzie 2011 r. Śledczy informowali wtedy o nowych dowodach, które - jak oceniali - "każą podać w wątpliwość dotychczas ustaloną wersję przebiegu zdarzeń", zarówno w czasie uprowadzenia jak i w późniejszym okresie. Wśród rozpatrywanych wersji powróciła i taka, że Krzysztof Olewnik mógł przyczynić się do swojego porwania.

Rodzina Olewników kategorycznie sprzeciwia się wersji "saumouprowadzenia". Zapewnia też, że przekazywała śledczym wszystkie posiadane dowody.

10 skazanych, 3 samobójstwa W lipcu 2003 r. rodzina Krzysztofa Olewnika przekazała porywaczom 300 tys. euro, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany. Jego ciało zakopano w lesie w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie). Odnaleziono je w 2006 r., a w 2010 r. - po ekshumacji na cmentarzu w Płocku i badaniach genetycznych - ostatecznie potwierdzono tożsamość ofiary.

Proces ws. uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika toczył się od października 2007 do marca 2008 r. Na ławie oskarżonych zasiadło w sumie 11 osób. Sąd Okręgowy w Płocku skazał wtedy dwóch zabójców Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika - na kary dożywotniego więzienia. Ośmioro skazano na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności. Jednego z oskarżonych sąd uniewinnił. Trzech sprawców porwania i zabójstwa Olewnika popełniło samobójstwa w zakładach karnych.

Autor: MON\mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Donald Trump zażądał od Hamasu natychmiastowego uwolnienia wszystkich izraelskich zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy i zwrócił się do mieszkańców. "Piękna przyszłość was czeka, ale nie jeśli będziecie przetrzymywać zakładników. Jeśli to zrobicie, jesteście martwi" - napisał Trump na portalu Truth Social.

"Jeśli to zrobicie, jesteście martwi". Trump dał "ostatnie ostrzeżenie"

"Jeśli to zrobicie, jesteście martwi". Trump dał "ostatnie ostrzeżenie"

Źródło:
PAP

Prezydent Francji Emmanuel Macron mówił w orędziu o odstraszaniu nuklearnym. W nadzwyczajnym szczycie Rady Europejskiej weźmie udział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Sejm zajmie się sprawą immunitetu byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka (PiS), a wczoraj immunitetu zrzekł się Dariusz Matecki (PiS). Papież jest w stabilnym stanie. Doszło do internetowej wymiany zdań między premierem a prezydentem. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 6 marca.

Matecki bez immunitetu, spięcie premiera i prezydenta, Macron o odstraszaniu nuklearnym

Matecki bez immunitetu, spięcie premiera i prezydenta, Macron o odstraszaniu nuklearnym

Źródło:
TVN24
Są miliardy na schrony, ale nie ma jak ich wydać

Są miliardy na schrony, ale nie ma jak ich wydać

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prezydent USA Donald Trump zdecydował o zawieszeniu ceł na auta i inne wyroby przemysłu motoryzacyjnego z Meksyku i Kanady na miesiąc - poinformowała rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. Decyzję podjął na wniosek największych producentów aut i po rozmowie z premierem Kanady Justinem Trudeau.

Zmiana w sprawie ceł. Decyzja Trumpa

Zmiana w sprawie ceł. Decyzja Trumpa

Źródło:
PAP

Przerwanie wsparcia wywiadowczego dla Ukrainy uniemożliwiło Kijowowi korzystanie z systemu artylerii rakietowej HIMARS - podały między innymi dzienniki "Washington Post" i "Wall Street Journal". Według doniesień, Ameryka przestała przesyłać dane potrzebne do namierzania celów rakiet jeszcze przed kłótnią prezydentów USA i Ukrainy w Białym Domu.

Media: przerwanie wsparcia uniemożliwiło korzystanie z systemów HIMARS

Media: przerwanie wsparcia uniemożliwiło korzystanie z systemów HIMARS

Źródło:
PAP

Rozumiemy, że walczymy z pomocą Stanów Zjednoczonych i innych krajów. Nasz naród jest waleczny, ale gołymi rękami nie da się walczyć - mówiła w "Tak jest" ukraińska dziennikarka Lesia Vakuliuk. - Trzeba pamiętać, że wojna trwa i bez pomocy świata nie da się jej zakończyć - dodała.

"Nasz naród jest waleczny, ale gołymi rękami nie da się walczyć"

"Nasz naród jest waleczny, ale gołymi rękami nie da się walczyć"

Źródło:
TVN24

1106 dni temu rozpoczęła się inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę. W nocy rosyjskie wojsko zaatakowało Krzywy Róg. Jeden z pocisków uderzył w hotel, nie żyją co najmniej dwie osoby, a 11 osób jest rannych. Rosja od początku wojny zwróciła ciała 7 tysięcy ukraińskich żołnierzy - przekazał przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego. Przedstawiamy, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Rosyjski pocisk uderzył w hotel. Są zabici i ranni

Rosyjski pocisk uderzył w hotel. Są zabici i ranni

Źródło:
PAP

"Nie schodzi się z krzyża Chrystusa. Uczy nas tego święty Jan Paweł II" - powiedział w wywiadzie dla włoskiej gazety "La Repubblica" kardynał Stanisław Dziwisz. Osobisty sekretarz Jana Pawła II podkreślił, że polski papież "do końca bez możliwości mówienia, bez sił, służył Kościołowi całym sercem, całą duszą i jasnym umysłem" i jest pewien, że "to samo uczyni papież Franciszek, o którego uzdrowienie modli się cały świat".

Dziwisz porównuje Franciszka z Janem Pawłem II. "Nie schodzi się z krzyża Chrystusa"

Dziwisz porównuje Franciszka z Janem Pawłem II. "Nie schodzi się z krzyża Chrystusa"

Źródło:
"La Repubblica", tvn24.pl

Donald Trump oświadczył we wtorkowym orędziu w Kongresie, że jego administracja zidentyfikowała "wstrząsające marnotrawstwo" państwowych funduszy. Mówił o przekazaniu między innymi "ośmiu milionów dolarów na promocję LGBTQI+ w afrykańskim państwie Lesotho", o którym -jego zdaniem - "nikt nigdy nie słyszał". Minister spraw zagranicznych tego kraju Lejone Mpotjoane powiedział w środę, że jest zaszokowany słowami prezydenta USA.

Trump o kraju, o którym "nikt nigdy nie słyszał". Jest odpowiedź

Trump o kraju, o którym "nikt nigdy nie słyszał". Jest odpowiedź

Źródło:
PAP

Sąd Najwyższy USA odrzucił wniosek administracji Donalda Trumpa, by unieważnić nakaz sądu niższej instancji o wypłacie pieniędzy należnych grupom świadczącym pomoc zdrowotną w ramach programów Agencji Stanów Zjednoczonych do Spraw Rozwoju Międzynarodowego (USAID). Sąd Najwyższy, zdominowany przez nominatów republikańskich prezydentów, pierwszy raz zabrał głos w sądowych bataliach dotyczących rozporządzeń Donalda Trumpa.

Sąd Najwyższy przeciw decyzji Trumpa

Sąd Najwyższy przeciw decyzji Trumpa

Źródło:
PAP

Rozległe przerwy w dostawach prądu wystąpiły w aglomeracji Buenos Aires, stolicy Argentyny. Dotknęły łącznie ponad 600 tysięcy odbiorców, czyli około dwa miliony osób. Prądu zabrakło między innymi w pałacu prezydenckim. Problemom towarzyszyła upalna pogoda, temperatura odczuwalna przekraczała 44 stopnie.

Odczuwalna temperatura 44 stopnie, dwa miliony osób bez prądu. Awaria w stolicy

Odczuwalna temperatura 44 stopnie, dwa miliony osób bez prądu. Awaria w stolicy

Źródło:
PAP

W czwartek wieczorem w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości ma się zebrać klub parlamentarny ugrupowania. Szef partii Jarosław Kaczyński ma mobilizować polityków do jeszcze większej aktywności w kampanii wyborczej. "Nie jest wykluczone", że w spotkaniu weźmie udział kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki.

"Mobilizacyjne" posiedzenie klubu PiS. "Nie jest wykluczony" udział Nawrockiego

"Mobilizacyjne" posiedzenie klubu PiS. "Nie jest wykluczony" udział Nawrockiego

Źródło:
PAP

- Odpowiadając na historyczny apel przyszłego kanclerza Niemiec (Friedricha Merza), zdecydowałem się otworzyć debatę strategiczną na temat ochrony, poprzez nasze odstraszanie nuklearne, naszych partnerów na kontynencie europejskim - powiedział w środę w telewizyjnym orędziu prezydent Francji Emmanuel Macron. Zastrzegł, że decyzje dotyczące broni nuklearnej pozostaną w rękach prezydenta Francji. Przekonywał również, że rozejm w obecnej wojnie "nie może być zbyt kruchy" i że "droga do pokoju nie może prowadzić przez porzucenie Ukrainy".

Macron o odstraszaniu nuklearnym. Zamierza "otworzyć strategiczną debatę"

Macron o odstraszaniu nuklearnym. Zamierza "otworzyć strategiczną debatę"

Źródło:
PAP

Warszawscy policjanci zatrzymali mężczyznę poszukiwanego listem gończym. W lutym 41-latek nie zatrzymał się do kontroli, uderzył z impetem w radiowóz i uciekł. Za wcześniejsze przestępstwa ma do odsiadki ponad cztery lata więzienia. W sprawie staranowania policyjnego auta toczy się odrębne postępowanie.

Był poszukiwany listem gończym. Odpowie za staranowanie radiowozu

Był poszukiwany listem gończym. Odpowie za staranowanie radiowozu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W czwartek rozpocznie się nadzwyczajny szczyt Rady Europejskiej. Szefowie państw i rządów mogą uwzględnić zmiany w podejściu Stanów Zjednoczonych do rosyjskiej napaści na Ukrainę - podaje unijne źródło. Do rozmów dołączy prezydent Ukrainy Wołydymyr Zełenski.

Zełenski jedzie do Brukseli. Weźmie udział w nadzwyczajnym szczycie

Zełenski jedzie do Brukseli. Weźmie udział w nadzwyczajnym szczycie

Źródło:
PAP

Na portalu profeto.pl w środę pojawił się komunikat o zakończeniu działalności strony i Radia Profeto. "Z uwagi na zajęcie przez organy ścigania naszych kont bankowych, jesteśmy zmuszeni zakończyć nasze dzieła, które dumnie noszą nazwę Profeto" - czytamy w oświadczeniu, które opublikował ksiądz Michał Olszewski oskarżony w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.

Portal i Radio Profeto zawieszają działalność. "Organy ścigania zajęły konta bankowe"

Portal i Radio Profeto zawieszają działalność. "Organy ścigania zajęły konta bankowe"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Posiedzenie sejmowej komisji regulaminowej zostało przerwane po tym, gdy politycy PiS złożyli wniosek o zbadanie posła KO Artura Łąckiego alkomatem. Argumentowali to "skandalicznym" zachowaniem posła w czasie posiedzenia. Łącki sam zwrócił się do Staży Marszałkowskiej o dostarczenie alkomatu. Jeden ze strażników poinformował jednak, że alkomatu nie ma, bo "poszedł do kalibracji". 

PiS chciał zbadania posła KO. Alkomatu nie było, bo "poszedł do kalibracji"

PiS chciał zbadania posła KO. Alkomatu nie było, bo "poszedł do kalibracji"

Źródło:
TVN24, PAP

Wolontariusze z kalifornijskiego Sacramento w ciągu zaledwie dwóch lat znaleźli w miejscowych rzekach 19 tysięcy strzykawek i igieł - poinformowali o tym w mediach społecznościowych. Jak podkreślono, mogą one stanowić zagrożenie dla mieszkańców regionu.

Znaleźli w rzekach 19 tysięcy strzykawek. "Unoszą się na wodzie i są wszędzie"

Znaleźli w rzekach 19 tysięcy strzykawek. "Unoszą się na wodzie i są wszędzie"

Źródło:
CBS News, tvn24.pl

Millie Bobby Brown odpowiedziała na krytykę dotyczącą głównie jej wyglądu, jaka pojawiła się pod jej adresem w sieci. Aktorka zwróciła uwagę na brutalność niektórych komentarzy i artykułów prasowych. - To nękanie - oceniła krótko, zauważając, że problem ten dotyka nie tylko jej, ale i innych młodych kobiet.  

Millie Bobby Brown odpowiada na krytykę swojego wyglądu. "Nie będę się wstydzić"

Millie Bobby Brown odpowiada na krytykę swojego wyglądu. "Nie będę się wstydzić"

Źródło:
tvn24.pl

Policja informuje o wynikach inspekcji przeprowadzonej w domu Gene'a Hackmana po śmierci aktora i jego żony. Pojawiły się też nowe fakty dotyczące psa, którego zwłoki zostały odnalezione przy ciałach zmarłych małżonków. Jak dotąd nie podano, jakie były przyczyny śmierci dwukrotnego zdobywcy Oscara i pianistki, jednocześnie ich zgon oceniono jako "podejrzany".

Nowe szczegóły w sprawie śmierci Gene'a Hackmana i jego żony. Co wiadomo

Nowe szczegóły w sprawie śmierci Gene'a Hackmana i jego żony. Co wiadomo

Źródło:
Fox News, Independent, CBS News, tvn24.pl

Sławomir Mentzen opowiada o Europie, gdzie "w domach zakazują modlitwy", nakazują "remonty klimatyczne" i wydają pieniądze tylko po to, żeby "było chłodniej o jeden stopień". Ta wizja ma skłaniać wyborców do głosowania na kandydata Konfederacji, który obiecuje to wszystko powstrzymać. Tylko że to obietnice nie do spełnienia, bo "prawdy" przedstawiane przez Mentzena nie są zgodne z faktami.

Wyborcze mantry Sławomira Mentzena. Niezgodne z faktami

Wyborcze mantry Sławomira Mentzena. Niezgodne z faktami

Źródło:
Konkret24

Joe Biden miał specjalnie doprowadzić do wzrostu cen jaj, miliony osób powyżej 100. roku życia miały pobierać emerytury, a przy budowie Kanału Panamskiego miało umrzeć tysiące Amerykanów - takie rewelacje wygłaszał prezydent Donald Trump w Kongresie USA. Mijał się też z prawdą, opowiadając o migrantach czy o pomocy dla Ukrainy.

Transpłciowe myszy i celowo drogie jaja. Trump w Kongresie mijał się z prawdą

Transpłciowe myszy i celowo drogie jaja. Trump w Kongresie mijał się z prawdą

Źródło:
Konkret24, CNN

Pan Artur bez niego nie dałby sobie rady. Dyrekcja placówki medycznej musiała bardzo się postarać, by go przyjąć. Czako to pies przewodnik. Jest teraz ze swoim niewidzącym panem w jednoosobowej sali dzięki życzliwości personelu i pacjentów. A historia będzie miała ciąg dalszy.

Misja o kryptonimie "Czako". "Po raz pierwszy hospitalizujemy pacjenta, który jest ze swoim towarzyszem"

Misja o kryptonimie "Czako". "Po raz pierwszy hospitalizujemy pacjenta, który jest ze swoim towarzyszem"

Źródło:
Fakty TVN
"Trudno przyjąć, że przepychanie na Białoruś, w nocy, w lesie, to działanie w interesie dziecka"

"Trudno przyjąć, że przepychanie na Białoruś, w nocy, w lesie, to działanie w interesie dziecka"

Źródło:
tvn24.pl
Premium