Człowiek popełnia błędy, dlatego kontrolerów jest dwóch na wieży, tak samo jak jest dwóch pilotów w kokpicie samolotu - powiedział były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, a obecny poseł Maciej Lasek (KO). Skomentował w ten sposób ustalenia TVN24 i tvn24.pl, z których wynika, że redukcja liczby kontrolerów z powodu pandemii niesie za sobą realne zagrożenie. Lasek zwrócił się w tej sprawie z apelem do prezesa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Marcin Kierwiński (KO) przekazał, że posłowie wystąpią "do prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego o kontrolę i przedstawienie pełnego audytu bezpieczeństwa ruchu lotniczego w Polsce".
Z powodu pandemii Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zredukowała liczbę kontrolerów lotów. Ta decyzja może mieć wpływ na bezpieczeństwo wszystkich pilotów i pasażerów. Często zdarza się, że na dyżurze jest tylko jeden człowiek. Reporter "Czarno na białym" Piotr Świerczek i dziennikarz portalu tvn.pl Grzegorz Łakomski dotarli do dokumentów i nagrań, które każą postawić pytanie: czy latanie nadal jest bezpieczne? Zebrane materiały pokazują, że zagrożenie jest realne.
W kwietniu zeszłego roku wprowadzony został system pracy jednego kontrolera (tak zwany single person operation). - Ten system już od lat jest uważany za niebezpieczny. Dokładnie od 2002 roku, kiedy doszło do katastrofy nad Jeziorem Bodeńskim - mówił we "Wstajesz i Wiesz" w TVN24 Grzegorz Łakomski. Wówczas nad południowymi Niemcami doszło do zderzenia dwóch samolotów pasażerskich. Zginęło 71 osób, w tym 46 dzieci. Jak przypomniał dziennikarz, jedną z głównych przyczyn tragicznego wypadku był właśnie system jednego kontrolera.
"Jeden kontroler na stanowisku to jest zdecydowanie za mało, żeby zapewnić bezpieczeństwo"
O sytuacji kontrolerów mówili na poniedziałkowej konferencji prasowej posłowie Koalicji Obywatelskiej.
Maciej Lasek, były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, powiedział, że "w zeszłym roku Polska Agencja Żeglugi Powietrznej wprowadziła procedurę, gdzie na miejscu kontrolera zamiast dwóch, dyżur pełni jeden kontroler". - Stało się tak pomimo obiekcji kontrolerów, którzy alarmowali, że może to doprowadzić do obniżenia bezpieczeństwa lotów - zauważył.
Jak mówił, "człowiek popełnia błędy, dlatego kontrolerów jest dwóch na wieży, tak samo jak jest dwóch pilotów w kokpicie samolotu". - Nie można dopuścić do takiej sytuacji, która wydarzyła się kilka lat temu nad Jeziorem Bodeńskim, gdzie wskutek zbyt dużego obciążenia praca kontrolerów, którzy pracowali właśnie w takim samym systemie, doszło do tragedii. Zderzyły się dwa samoloty - wskazywał Lasek.
Jego zdaniem, na efekty zmian w systemie pracy kontrolerów "nie trzeba było długo czekać". - Trzynastokrotny wzrost incydentów związanych z zagrożeniem bezpieczeństwa lotów w ruchu lotniczym. Incydent to nie jest jakieś tam sobie zdarzenie. To jest zdarzenie, gdzie dochodzi do obniżenia bezpieczeństwa, do zagrożenia bezpieczeństwa pasażerów - podkreślał.
Byłe szef PKBWL zwrócił uwagę, iż "tłumaczy się obniżenie liczby kontrolerów na wieży do jednego na stanowisko przyczynami pandemii". - Ale załogi samolotów pasażerskich dalej latają w dwuosobowych składach - zaznaczył.
- Chciałbym zaapelować do prezesa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Panie prezesie, znamy się i szanujemy wzajemnie, jest pan kontrolerem. Bardzo proszę i apeluję o to, żeby jak najszybciej przychylić się do opinii pana kolegów kontrolerów, którzy wskazują, że jeden kontroler na wieży, jeden kontroler na stanowisku to jest zdecydowanie za mało, żeby zapewnić bezpieczeństwo pasażerów polskich samolotach - dodał Lasek.
KO wystąpi do prezesa ULC o kontrolę
Marcin Kierwiński zapowiedział, że posłowie wystąpią "do prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego o kontrolę i przedstawienie pełnego audytu bezpieczeństwa ruchu lotniczego w Polsce". - Będziemy oczekiwali, że pan prezes ULC sprawdzi, w jaki sposób realizowane są te nowe procedury. Jedno jest pewne, nie może być zgody na oszczędzanie na bezpieczeństwie Polaków - dodał.
CZYTAJ PREMIUM: "Samolot to nie gra komputerowa. Nie da się wcisnąć pauzy" >>>
Źródło: TVN24