Andrzej Czuma, minister sprawiedliwości w "Magazynie 24 godziny" TVN24 przeprosił wszystkich, którzy poczuli się dotknięci jego wypowiedzią sugerującą powszechny alkoholizm wśród chicagowskiej Polonii. Minister podczas konferencji prasowej stwierdził, że fakt iż jako jej członek przez 20 lat pobytu w USA nie został zatrzymany przez policję „pod wpływem” należy wpisać do księgi rekordów Guinnessa.
- To był taki żart. Z góry przepraszam rodaków – wycofał się minister.
Nadal jednak twierdzi, że zarzuty dotyczące niespłaconych długów to kłamstwa i ataki, które nie "są przypadkowe". - O tych ordynarnych i łatwych do rozszyfrowania oszczerstwach faksowano z Chicago już w dzień mojej nominacji – powiedział w „Magazynie 24 godziny” TVN24 minister Andrzej Czuma. Według niego oskarżenia przeciwko niemu wysuwa „grupka ludzi, która konfabuluje”.
- Pierwszy raz na temat długów z premierem rozmawiałem wczoraj – powiedział Czuma, który jednocześnie przyznał, że już w dniu jego nominacji do premiera Donalda Tuska zaczęły napływać inne „ordynarne oszczerstwa”. – Kiedy pan premier mianował mnie na to stanowisko, z Chicago napłynęło kilka sygnałów, że jeździłem po pijanemu i mam niespłacone alimenty – relacjonował Czuma. – Pan premier zapytał mnie, czy to prawa, a ja powiedziałem że nie – mówił minister. Czuma powiedział również, że „premier nie miał do niego żadnych pretensji”.
Dodał, że nie zamierza podać się do dymisji. - Nie widzę podstaw. Jeśli jednak tak zdecyduje premier, to będzie miał do tego prawo.
"Proszę nie nazywać orzeczeń wyrokami!"
Czuma stanowczo zaprotestował przeciwko nazywaniu orzeczeń sądowych wyrokami. – Przez 20 lat pobytu w Stanach Zjednoczonych nie miałem żadnego wyroku karnego – mówił minister. Czuma przyznał, że miał jedynie „cztery, czy pięć” orzeczeń o spłatę długów. – Czy sądzi pan, że człowiek, który przez 18 lat prowadzi działalność gospodarczą, nie ma takich sytuacji? – mówił do prowadzącego program dziennikarza.
Wszystko przez zamachy
Dlaczego obecny minister nie mógł spłacać na bieżąco swoich zobowiązań? Jak tłumaczy, wszystko przez ataki z 11 września na wieże WTC. – W ciągu trzech miesięcy straciłem 65 procent reklam, bo wiele przedsiębiorstw upadło – mówił minister, który w Chicago prowadził radio. – Kłopoty nawarstwiły się i miałem problemy ze spłatą – powiedział Czuma, który przyznał, że jedynym rozwiązaniem na ich uregulowanie było sprzedanie domu. – Ja sam się zmusiłem do sprzedaży domu – powiedział Czuma, i podkreślił, że nikt mu nie kazał tego robić. Jednak dopytany przez dziennikarza, który powołał się na amerykańskie dokumenty wskazujące możliwość zajęcia jego domu przez bank, w którym był zadłużony, minister przyznał, że do sprzedaży zmusiła go sytuacja. - Gdybym nie popełniał błędów, nie miałbym długów. Wykonałem orzeczenie sądowe i jestem w porządku - dodał.
Pozew za artykuł
Według tygodnika "Polityka", minister ma długi wobec amerykańskich banków i osób prywatnych. Na środowej konferencji prasowej Czuma przyznał, że w czasie pobytu w USA miał długi, ale już je spłacił. Przedstawił również dowody spłaty swych zobowiązań z USA. Minister chce pozwać "Politykę" do sądu.
Źródło: TVN24, "Przegląd Sportowy"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24