"Tam jakieś procesy gnilne się rozpoczęły". Koszmar komendy w Białymstoku

[object Object]
PdOZ w Białymstoku to jeden z przykładów problemów policji, którymi nikt się nie zajmujetvn24
wideo 2/5

Sprawa Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych (PdOZ) w Białymstoku to jeden z przykładów problemów policji, którymi nikt się nie zajmuje. Z kolei ci, którzy próbują coś zrobić, nagłaśniając tę sprawę, sami zaczynają mieć problemy. ("Czarno na Białym").

Norbert Kościesza od miesiąca nie jest już policjantem. Swój czas w służbie mundurowej określa jako "stracone lata". Gdybym wiedział, że tak będzie, to drugi raz bym się nie zdecydował, żeby wstąpić - mówi.

Kościesza został wyrzucony ze służby. - Etyka działa do góry, czyli że ja mam się zachowywać etycznie, ale że dołu nie dotyczy, to można tego na dole kopać - stwierdził były funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.

Teraz, z bezsilności i irytacji, pisze książkę inspirowaną policyjnym doświadczeniem - swoim i kolegów.

"Teraz wszyscy się zaśmiali i klepali Młodego po plecach (...) każdy po kolei walił po pół szklanki, kilku wyjęło papierosy i zapalili (...) woń dymu i alkoholu niosły się po komendzie (...) ten opowiadał (...) o kredycie, a inny, że policjanci ch*** zarabiają" - to jeden z fragmentów książki Kościeszy "Psy prewencji".

"Taka masakra, że trudno się przyzwyczaić"

- Trafiłem do PdOZ-tu, gdzie powiedziano mi, że tam trafiają spady i debile - mówi były policjant w rozmowie z "Czarno na Białym".

Jego problemem było to, że za dużo widział i za dużo chciał zmienić. Zresztą nie tylko on. Reporterzy "Czarno na Białym" dotarli do policjantów, do dziś pracujących w PdOZ-tach czyli Pomieszczeniach dla Osób Zatrzymanych w Komendzie Miejskiej w Białymstoku. Wszyscy należą do tzw. "sygnalistów" - tych, którzy wytykają błędy przełożonym i sami są zażenowani tym, w jakich warunkach pracują.

- Jest taka masakra, że trudno mi się było przyzwyczaić - mówi jeden z policjantów chcących zachować anonimowość.

Policjanci zrobili zdjęcia obskurnej dyżurki, miejsca gdzie przeszukują i przebierają w dresy zatrzymanych. Na drewnianym krześle spędzają godziny na nieustannej obserwacji monitoringu z cel. Mieli do pracy również służbowy komputer, ale gdy w oficjalnym piśmie poprosili o krzesło, zamiast tego zabrano im komputer.

Z PdOZ-tu zrobiono izbę wytrzeźwień

Na "dołku" nie przebywają tylko podejrzani. Bywało różnie, bo o ile samo miasto ma Izbę Wytrzeźwień, o tyle miejscowości z okolic Białegostoku już nie. Pijani trafiają więc do PdOZtu.

- Z PdOZ-tu zrobiono izbę wytrzeźwień. Pijany taki, że nie da rady iść. Mimowolnie oddaje mocz, kał, wręcz na nasze ręce czasami. To wszystko się wysypuje z nogawek. Trafia na tę celę, kładziemy go na tym materacu, przykrywamy kocykiem i on całą noc sika pod siebie. Materac można wykręcać i nikt nigdy nie wyczyścił ani jednego takiego materaca - zdradza funkcjonariusz.

Chcący zachować anonimowość policjant pokazał zdjęcia z PdOZ-etu w Białymstoku. Mówi, że materace "miejscami, aż czarne, bo tyle razy coś w nie wsiąknęło i odparowało, że tam jakieś procesy gnilne się rozpoczęły". - W momencie okresu grzewczego, trafiało to na korytarzu pod kaloryfer. I sobie tam gniło, tęchło, aż wyparowało - tłumaczy.

Policjant zwraca uwagę, że następnie tego typu materace trafiają bezpośrednio do magazynku i są dalej wydawane. - Te materace można prać, tylko wypranie jednego materaca to koszt 50 zł - informuje drugi funkcjonariusz.

Policjanci mówią, że owszem, umowa z pralnią jest, ale dotyczy przede wszystkim prześcieradeł i poszewek. Z danych komendy miejskiej policji w Białymstoku wynika, że rocznie na "dołek" trafia ponad 2500 osób, z tego, co piąta jest nietrzeźwa.

Jeden z policjantów przyznaje, że wielokrotnie problem zgłaszano. - O sprawie bardzo dobrze poinformowany jest komendant miejski, wojewódzki, komendant główny, ministerstwo, sanepid - przekonuje.

Reporterzy "Czarno na Białym" dotarli do policyjnych notatek służbowych, w których policjanci wielokrotnie sami pisali o "skandalicznych" warunkach, w jakich pracują i w jakich przebywają zatrzymani. W ubiegłym roku osobiście sprawdzał to wysłannik Rzecznika Praw Obywatelskich.

Nie ma lekarza

- Są sytuacje, że ktoś siedzi u nas od trzech dni i nagle się okazuje, że postanowił się podzielić z nami informacją, że ma jakąś tam żółtaczkę od miesiąca i HIV, bo jest narkomanem - mówi policjant, który wciąż pracuje w PdOZ-ecie. - Prychnął zawartością ust na policjanta w twarz. Po oczach, po ustach. A ten policjant, co miał zrobić? Opuścić miejsce pracy i dostać postępowanie dyscyplinarne, żeby jak Norberta wywalili? - dodaje.

Norbert Kościesza zwraca uwagę, że w PdOZ-ecie nie ma lekarza, sanitariusza. - Komendant miejski policji odpowiada za warunki pracy. Nie ma możliwości naprawy, ponieważ finansowanie spoczywa na komendancie wojewódzkim - tłumaczy Tomasz Oklejak z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.

Zmiany w PdOz-ecie

Daniel Kołnierowicz, dziś komendant wojewódzki policji, pozostaje w doskonałych relacjach z wiceministrem spraw wewnętrznych Jarosławem Zielińskim. Sam przez wiele lat był zastępcą komendanta miejskiego policji w Białymstoku.

Zaskakującym byłby fakt, że o problemach PdOZ-tu nie wiedział, ale pytany przez dziennikarzy o sprawę, odsyła po wyjaśnienia do komendanta miejskiego. Ten nie chciał rozmawiać, a w piśmie skierowanym do reporterów "Czarno na Białym" uznał, że drobne uchybienia są sukcesywnie usuwane, ale jednocześnie zabronił sfilmowania pomieszczeń PdOZ-tu.

- Wszelkie zmiany nastąpiły w momencie, gdy sprawa syfu w PdOZ-cie trafiła do prokuratury. Nagle raczyli coś wymienić - mówi jeden z funkcjonariuszy.

Jesienią 2017 roku do prokuratury w Białymstoku trafiło pismo o niedopełnieniu obowiązków przez funkcjonariuszy wyższego szczebla. Kilka tygodni później na "dołku" coś zaczęło się zmieniać. Przywieziono nowe niebieskie materace, ale praktyka wietrzenia i czyszczenia na policyjnym parkingu pozostała stara.

- Pewnego dnia kierownik PdOZ sam sprzątał brudne materace. Następnego dnia przyjechali funkcjonariusze z BSW (Biuro Spraw Wewnętrznych) i obejrzeli PdOZ i lśnił czystością - relacjonuje jeden z policjantów.

Wysłannik Rzecznika Praw Obywatelskich sporządził raport z wizyty w Białymstoku, ale zmiany już nastąpiły, więc nikt nie musiał się tłumaczyć.

- Było wystąpienie do komendanta głównego policji i dostaliśmy odpowiedź, że się nic nie potwierdziło - opowiedział Tomasz Oklejak. - Jeżeli doszło do nieprawidłowości, dochodziło do nich przez wiele lat. To nie zmienia faktu, że jak coś się naprawi, to ktoś nie ponosi za to odpowiedzialności - zwraca uwagę funkcjonariusz policji.

Konsekwencje dla "sygnalistów"

Nie każdy z pracujących policjantów chciał potwierdzić wersję kolegów. Prokuratura z Ostrołęki, po niemal roku, umorzyła postępowanie w sprawie niedopełnienia obowiązków przez kierownictwo jednostki.

- Ja się nie dziwię tym kolegom, którzy powiedzieli, że wszystko jest w porządku, bo po prostu się boją. Boją się jakichś konsekwencji - stwierdza Kościesza.

Konsekwencji nie ponieśli przełożeni. Za to rzecznik dyscyplinarny policji wezwał w oficjalnym piśmie do ujawnienia się tych policjantów z komendy miejskiej, którzy anonimowo w lokalnej gazecie opowiedzieli o warunkach na "dołku", gdyż - podobno - naruszyli etykę zawodową.

- Bardziej obawiam się przełożonych, (tego - red.), co oni mogą mi zrobić, niż przestępców - mówi jeden z policjantów.

Każdego roku w komendzie miejskiej policji w Białymstoku prowadzonych jest kilkadziesiąt postępowań dyscyplinarnych. Ale, jak twierdzą funkcjonariusze, to statystyki oficjalne. Niepokornych, wytykających błędy "sygnalistów", można ukarać inaczej - odebrać premię, nie awansować, nagle przenieść na inne stanowisko.

"Ludzie w niego wierzyli i został zniszczony"

- Zło triumfuje, kiedy dobrzy ludzie nic nie robią. Czasem garstka może coś zmienić. Nawet jak nas z pracy powyrzucają, to chociaż te materace są nowe - opowiada jeden z policjantów.

Artur Jocz, emerytowany policjant był jednym z tych, którzy już dekadę temu mówili o problemach głośno. Został wybrany przez policjantów na szefa związków zawodowych.

- Koniec mojej kariery w policji był początkiem mojego przewodnictwa w związku zawodowym policjantów w komendzie miejskiej. Dostałem krótko propozycję, że "od pierwszego" jestem zastępcą naczelnika i się dogadujemy. Ja, wybrany związkowcem przez ludzi, którzy mi zaufali, jakbym się teraz skundlił, to przecież każdy by mi mógł napluć w twarz - opowiada Jocz.

Dziś jest na policyjnej emeryturze, ma orzeczoną nerwicę.

- Ludzie w niego wierzyli i został zniszczony. Nie pasował do wizji oficerów w Białymstoku - mówi o nim jeden z policjantów.

- Przełożeni potrafią doprowadzić do stanu, że przestaje się chcieć. Ja jestem tego dowodem, kilku moich kolegów, tak jak (...) Norbert Kościesza. Po co go bronić, jak trzeba się go pozbyć jak najszybciej? - mówi Jocz.

Dyscyplinarka za pisanie książek dla dzieci

Norbert Kościesza przez rok był na zwolnieniu lekarskim. Doznał kontuzji, gdy ratował topiącego się synka. - Lekarze zdecydowali, że nie mogę wrócić do pracy, więc była kontynuacja leczenia, rehabilitacja. Nikt do mnie nie zadzwonił, nie zapytał jak się czuje dziecko, jak ja się czuję. Dziecko nie śpi do tej pory, budzi się z krzykiem - opowiada były policjant.

Po powrocie ze zwolnienia okazało się, że formalnie i zgodnie z regulaminem można go zwolnić z pracy. Sam policjant mówi, że jest też powód nieoficjalny. Pisanie bajek dla dzieci. Robił to, nim zajął się powieścią.

- Toczy się jednocześnie postępowanie dyscyplinarne o to, że piszę książki. Poinformowałem komendanta, nie odpowiedział na raport, założyłem, że skoro nie ma odpowiedzi, więc mogę pisać. Któryś z moich przełożonych "odkrył", że piszę bajki i wszczął postępowanie - relacjonuje były policjant.

Rzecznik dyscyplinarny wniósł o umorzenie postępowania, ale komendant miejski postępowanie tylko zawiesił.

Gdyby Kościesza jeszcze kiedykolwiek chciał wrócić do pracy w policji, postępowanie zostanie wznowione.

Autor: asty/adso / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

W drodze do Polski jest fala gorącego powietrza. Kiedy możemy się spodziewać niemal letniej aury? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Pogoda na 16 dni: takiej sytuacji nie było od dawna

Źródło:
tvnmeteo.pl

Tragiczny wypadek w miejscowości Nowosiedlice pod Oleśnicą (woj. dolnośląskie). Motocyklista uderzył w ciągnik rolniczy i spłonął razem z pasażerem. Policjanci, którzy wyjaśniają okoliczności zdarzenia, nadal ustalają tożsamość ofiar wypadku

Motocyklista uderzył w ciągnik. Spłonął razem z pasażerem

Motocyklista uderzył w ciągnik. Spłonął razem z pasażerem

Źródło:
tvn24.pl

Polak był świadkiem jednego z tornad, które w sobotnią noc uderzyły w stan Nebraska. Pogoda zaskoczyła mężczyznę w drodze, co zmusiło go do poszukiwania schronienia na stacji benzynowej. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

"Widok ludzi na podłodze, krzyczący personel. Jakbym grał w filmie katastroficznym"

"Widok ludzi na podłodze, krzyczący personel. Jakbym grał w filmie katastroficznym"

Źródło:
Kontakt 24

Zbliża się czas matur i wyboru kierunku studiów. Państwowy Instytut Badawczy postanowił zapytać polską młodzież w wieku od 17 do 19 lat o to, jak widzą swoją przyszłość. Młodzi najczęściej chcieliby pracować w zawodach takich jak psycholog, programista czy lekarz.

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

W tych zawodach chcą pracować młodzi Polacy

Źródło:
tvn24.pl

Najbardziej inwigilowaną grupą czuli się politycy PiS. I oni sami mówili, że uważają, że są podsłuchiwani, bo dyscyplina i utrzymanie klubu jest priorytetem - mówił w "Kawie na ławę" Przemysław Wipler z Konfederacji. - Podgryzacie sobie aorty, kopiecie się po kostkach, nie wierzycie sobie, zaglądacie sobie za firanki, podsłuchujecie siebie nawzajem, inwigilujecie. To jest obraz partii upadłej - powiedział o PiS wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek z Lewicy.

Suski wezwany w sprawie Pegasusa. "Czytam to bardzo jednoznacznie. Jest osobą pokrzywdzoną"

Suski wezwany w sprawie Pegasusa. "Czytam to bardzo jednoznacznie. Jest osobą pokrzywdzoną"

Źródło:
TVN24

Ukraina tworzy nowe brygady, aby wzmocnić swoje pozycje - oznajmił prezydent Wołodymyr Zełenski podczas przemówienia do członków Grupy Kontaktowej do spraw Obrony Ukrainy w niemieckiej bazie Ramstein. Po zajęciu wioski Oczeretyne w obwodzie donieckim linia obrony sił ukraińskich, utworzona po wycofaniu się z Awdijiwki, może się załamać - podała BBC. Podsumowujemy miniony tydzień w Ukrainie.

Linia obrony może się załamać. Zełenski: tworzymy nowe brygady

Linia obrony może się załamać. Zełenski: tworzymy nowe brygady

Źródło:
Ukraińska Prawda, NV, Suspilne, PAP, tvn24.pl

Ciało nagiej kobiety w Parku Praskim znalazł pracownik firmy sprzątającej. Została zgwałcona i uduszona. Choć do zbrodni doszło prawie dwa lata temu, zabójca wciąż pozostaje na wolności. Śledczy analizują akta podobnych historii z ostatnich dwudziestu lat, wcześniej sprawdzali, czy ta sama osoba zaatakowała i zabiła nauczycielkę w łódzkim parku na Zdrowiu.

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Zamordował kobietę w Parku Praskim, od dwóch lat pozostaje nieuchwytny. Śledczy sprawdzają, czy to seryjny zabójca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zmarł dziewięcioletni chłopiec, którego potrącił kierowca auta osobowego. Do wypadku doszło w sobotę na ulicy Nałkowskiej w Wałbrzychu. Wstępne ustalenia policji wskazują, że dziecko wtargnęło na jezdnię.

Tragiczny wypadek w Wałbrzychu, nie żyje dziewięciolatek potrącony przez samochód

Tragiczny wypadek w Wałbrzychu, nie żyje dziewięciolatek potrącony przez samochód

Źródło:
PAP / Gazeta Wyborcza

Dziesięć dni temu w Nowym Jorku rozmawiałem z prezydentem Donaldem Trumpem o konferencji, którą atakuje Donald Tusk - napisał na platformie X Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy. Tym samym odniósł się do wcześniejszego wpisu premiera na temat Mateusza Morawieckiego, który uczestniczył w konferencji środowisk prawicowych CPAC w Budapeszcie i nazwał Viktora Orbana "swoim przyjacielem".

Tusk krytykuje Morawieckiego. Mastalerek odpowiada

Tusk krytykuje Morawieckiego. Mastalerek odpowiada

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W rosyjskim Tatarstanie płonie hala montażowa zakładu KAMAZ - poinformowały niezależne kanały na Telegramie. Więcej szczegółów nie podano. Kanał Krymski Wiatr przypomniał, że producent jest głównym dostawcą sprzętu samochodowego dla sił zbrojnych Rosji.

Zaopatrują wojsko rosyjskie w ciężarówki. Media: płonie hala montażowa w Nabierieżnych Czełnach

Zaopatrują wojsko rosyjskie w ciężarówki. Media: płonie hala montażowa w Nabierieżnych Czełnach

Źródło:
NV, tvn24.pl

Zmienili miejsca zamieszkania, by uniknąć kar za błędy przeszłości. Nie udało się. Na trop poszukiwanych trafili policjanci z komendy w Piasecznie. 39-latek za kratami spędzi osiem miesięcy, a 63-latek - rok.

Byli zdziwieni, że policjanci ich znaleźli

Byli zdziwieni, że policjanci ich znaleźli

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Takie powinny być standardy, bo za miedzą mamy wojnę - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Tomasz Parol, szef kancelarii Direct. Komentuje w ten sposób pismo, które do jednego z mieszkańców wysłał urząd miejski w Międzyrzeczu. Chodzi o zajęcie samochodu na wypadek mobilizacji.

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Pismo w sprawie przekazania auta na rzecz wojska. "Takie powinny być standardy"

Źródło:
tvn24.pl

Władze Łotwy zaapelowały do rodaków o przekształcanie piwnic i innych pomieszczeń podziemnych ich domów w schrony przeciwlotnicze. Apel wystosowano z obawy przed Rosją, przy okazji tradycyjnego dnia sprzątania i porządkowania kraju.

Piwnice mają służyć za schrony. Ruszyło wielkie sprzątanie

Piwnice mają służyć za schrony. Ruszyło wielkie sprzątanie

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Wszyscy się śmieją, a powinni się bać - napisał w niedzielę rano w mediach społecznościowych premier Donald Tusk, komentując wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na sobotniej konwencji partii dotyczącej przyszłości Unii Europejskiej.

Tusk po wystąpieniu Kaczyńskiego: wszyscy się śmieją, a powinni się bać

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Imię i nazwisko, numer PESEL oraz imię ojca i matki. Te dane dołączone do numerów ksiąg wieczystych wszystkich działek w Białymstoku były przez pięć godzin dostępne dla każdego z internautów. Wszystko przez – jak wynika z oświadczenia magistratu - nieostrożność pracownika przy aktualizacji informacji w serwisie.

Dane z ksiąg wieczystych były przez kilka godzin dostępne dla każdego. "Nieostrożność pracownika"

Dane z ksiąg wieczystych były przez kilka godzin dostępne dla każdego. "Nieostrożność pracownika"

Źródło:
tvn24.pl

21 procent badanych Polaków chce handlu w każdą niedzielę, dokładnie taki sam odsetek oczekuje całkowitego zakazu otwarcia sklepów w siódmy dzień tygodnia - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie BIG InfoMonitor.

"Nie cieszymy się z niedziel, my do nich dokładamy". Wyniki sondażu

"Nie cieszymy się z niedziel, my do nich dokładamy". Wyniki sondażu

Źródło:
PAP

Iracka gwiazda mediów społecznościowych Ghufran Sawadi, znana jako Umm Fahad, została zastrzelona w piątek wieczorem przed swoim domem w Bagdadzie - poinformowało CNN źródło w policji.

Gwiazda TikToka zastrzelona w Bagdadzie

Gwiazda TikToka zastrzelona w Bagdadzie

Źródło:
CNN

Widok na górę Fudżi zostanie zasłonięty. Taką decyzję podjęły władze miasta Fujikawaguchiko w odpowiedzi na zachowanie turystów, którzy utrudniają życie mieszkańcom.

Japończycy zasłonią widok na górę Fudżi

Japończycy zasłonią widok na górę Fudżi

Źródło:
The Japan Times, Business Insider
Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Jola Ogar-Hill: mam żonę i córkę, a w Polsce jestem bezdzietną panną

Premium

W sobotę w Lotto po raz kolejny nie padła szóstka. W najbliższym losowaniu będzie można wygrać 14 milionów złotych. Główna wygrana padła natomiast w Lotto Plus. Oto wyniki Lotto oraz Lotto Plus z dnia 27 kwietnia 2024 roku.

Wyniki Lotto z 27 kwietnia 2024. Jakie liczby padły podczas ostatniego losowania?

Wyniki Lotto z 27 kwietnia 2024. Jakie liczby padły podczas ostatniego losowania?

Źródło:
tvn24.pl

Lekarz ze szpitala w Gorzowie Wielkopolskim został aresztowany pod zarzutem zabójstwa. Chodzi o odmowę podjęcia uporczywej terapii po stwierdzeniu u pacjenta śmierci mózgu. Komisja medyków, którą powołał szpital, ustaliła, że lekarz nie jest winny, ale do prokuratury zwrócił się inny lekarz z tego samego szpitala.

Lekarz z Ukrainy usłyszał zarzut zabójstwa 86-latka. Zawiadomienie złożył jego kolega z pracy

Lekarz z Ukrainy usłyszał zarzut zabójstwa 86-latka. Zawiadomienie złożył jego kolega z pracy

Źródło:
Fakty TVN

Koncern paliwowy Galp odkrył u brzegów Namibii, na południu Afryki, złoże ropy naftowej uważane za jedno z największych na świecie. Według wstępnych szacunków portugalskiej firmy zasobność złoża to co najmniej 10 miliardów baryłek ropy naftowej.

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Odkryto potężne złoże ropy. Jedno z największych na świecie

Źródło:
PAP

Niecodzienna sytuacja w gospodarstwie rolnym w Łęce pod Łęczycą (woj. łódzkie). Pod maską ciągnika sikorki założyły gniazdo. - Orałam pole, bo mąż był w szpitalu i ten ptak siedział na tych jajkach i nic a nic się nie bał - opisuje właścicielka gospodarstwa. Przedstawiciel łódzkiego ogrodu zoologicznego przyznaje, że pierwszy raz słyszy o takiej sytuacji.

Założyła gniazdo pod maską ciągnika i "bierze udział w pracach polowych"

Założyła gniazdo pod maską ciągnika i "bierze udział w pracach polowych"

Źródło:
tvn24.pl

Znajdowała się jedynie 10, 15 centymetrów pod ziemią. Została znaleziona w lesie w gminie Siennica Różana (woj. lubelskie). Mowa o ołowianej pieczęci papieża Benedykta XIV z lat 1740-1758, na którą trafił poszukiwacz z wykrywaczem metali, który chciał odszukać artefakty z czasów I wojny światowej. Zabytek ma trafić do muzeum. Zachował się w bardzo dobrym stanie. 

Znalazł w lesie XVIII-wieczną bullę papieską. "To był pierwszy, może drugi sygnał z wykrywacza metali"

Znalazł w lesie XVIII-wieczną bullę papieską. "To był pierwszy, może drugi sygnał z wykrywacza metali"

Źródło:
PAP

Już po raz czwarty Fundacja Grand Press uhonoruje Medalami Wolności Słowa Polaków w wyjątkowy sposób zasłużonych dla wolności wypowiedzi. Jak co roku swoich kandydatów mogą wskazywać również obywatele. 

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Medal Wolności Słowa. Można zgłaszać kandydatów  

Źródło:
Fundacja Grand Press

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o "miłosnym dramacie w sportowym świecie", czyli o filmie "Challengers" z Zendayą, który wszedł właśnie do kin. Na wielkim ekranie można też obejrzeć film "Back to Black. Historia Amy Winehouse" - pierwszą fabularną biografię wokalistki. Z kolei do księgarń trafiła książka o legendarnym zespole ABBA. Muzycy ujawnili niepublikowane wcześniej szczegóły z ich życia zawodowego i prywatnego. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24