Na pewno prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński jest silną osobowością. Miał wpływ na decyzje personalne. Ma silny wpływ na życie publiczne w obszarze finansów w Rzeczypospolitej Polski - ocenił w dogrywce "Rozmowy Piaseckiego" tvn24.pl poseł do Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki (PiS). - Domaganie się jego dymisji jest dziwaczne - dodał.
- To, że czasem prezes banku centralnego może mieć różne zdanie niż premier czy minister finansów, to jest norma w Europie Zachodniej i na świecie. W Polsce różnica zdań pomiędzy nimi odbywa się w sposób elegancki - stwierdził Czarnecki komentując w ten sposób pytania o relacje prezesa Narodowego Banku Polskiego i premiera Mateusza Morawieckiego.
Zdaniem Czarneckiego, w Polsce nie ma sytuacji konfliktu pomiędzy premierem a szefem NBP.
- Na pewno prezes Narodowego Banku Polskiego jest silną osobowością. Miał wpływ na decyzje personalne. Dalej ma silny wpływ na życie publiczne w obszarze finansów w Rzeczypospolitej Polsce - ocenił.
Pytany, czy Adam Glapiński pozostanie szefem polskiego banku centralnego, Czarnecki odparł, że "nie ma przesłanek, żeby nie pozostał". - Domaganie się jego dymisji jest dziwaczne - dodał.
Czarnecki dopytywany był, czy Glapiński powinien pozostać na swoim stanowisku nawet w sytuacji, gdy obciąża go rekomendacja dla byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego, którą zatwierdziła Beata Szydło jako premier.
- Zostawmy panią premier, to nie pani premier tę kandydaturę wymyśliła. Natomiast pan profesor Chrzanowski podał się do dymisji błyskawicznie, reakcja premiera Morawieckiego była stanowcza - odpowiedział europoseł. - Wymiar sprawiedliwości robi to, co do niego należy - dodał.
Afera w KNF
Po doniesieniach "GW" Chrzanowski podał się do dymisji, a premier ją przyjął. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował o wszczęciu śledztwa. Jako wstępną kwalifikację prawną przyjęto art. 231 par. 2 Kodeksu karnego - przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień celem osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę trzecią. Śledztwo prowadzi śląski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej.
Autor: tmw\mtom / Źródło: tvn24.pl