Szef MSZ Zbigniew Rau napisał, że Polacy nigdy nie zapomną roli Colina Powella w pogłębianiu relacji polsko-amerykańskich w początkach naszej przynależności do NATO. Były sekretarz stanu USA zmarł w wieku 84 lat.
"Otrzymałem smutną informację o śmierci Colina Powella - byłego Sekretarza Stanu USA. My - Polacy nigdy nie zapomnimy jego roli w pogłębianiu relacji polsko-amerykańskich w początkach naszej przynależności do NATO" - napisał Rau na Twitterze.
Byłego sekretarza stanu USA wspominał również rzecznik MSZ Łukasz Jasina. "Colin Powell nie żyje. Pamiętamy jego współpracę z naszym wojskiem w czasie operacji 'Pustynna Burza', jego rolę jako Sekretarza Stanu USA i wizytę w Polsce na obchodach sześćdziesiątej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Cześć jego pamięci!" - napisał Jasina na Twitterze.
Kim był Colin Powell?
Colin Powell zmarł w poniedziałek rano wskutek powikłań związanych z COVID-19 - podała jego rodzina. Miał 84 lata. Według rodziny, był w pełni zaszczepiony przeciw COVID-19.
Urodzony w Nowym Jorku syn imigrantów z Jamajki, Powell w czasie swej kariery został między innymi przewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabów za kadencji prezydenta George'a Busha seniora, a także sekretarzem stanu USA podczas pierwszej kadencji prezydenta George'a W. Busha. Był też doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego w administracji prezydenta Ronalda Reagana.
Powell służył w wojsku przez 35 lat, odbywając między innymi dwie zmiany podczas wojny w Wietnamie, gdzie został odznaczony Medalem Żołnierza za uratowanie trzech żołnierzy z płonącego śmigłowca. Pełnił też kluczową rolę podczas pierwszej wojny w Zatoce Perskiej. Uważano go wówczas za autora tzw. "doktryny Powella", podkreślającej konieczność użycia przeważającej siły, społecznego poparcia i jasnych celów w interwencji zbrojnej.
Jako szef dyplomacji Powell był jednym z największych sceptyków wobec wojny w Iraku, ale mimo to zaprezentował na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ "dowody" na rzekomo ukrywaną przez reżim Saddama Husajna broń masowego rażenia. W późniejszych latach opisywał to jako swój największy błąd i plamę na swym dorobku.
Mimo przynależności do Partii Republikańskiej w ostatnim okresie był zdecydowanym krytykiem partii i prezydentury Donalda Trumpa. W ostatnich latach skupiał się na założonej przez siebie fundacji poświęconej problemom edukacji dzieci.
Źródło: PAP