Mirosław Drzewiecki - po długim urlopie na Florydzie - wreszcie pojawił się na terenie Sejmu. Nie chciał jednak rozmawiać z dziennikarzami. Ale chyba będzie musiał, bo zdaniem Grzegorza Schetyny, poseł powinien wyjaśnić społeczeństwu, co miał na myśli mówiąc, że Polska to "dziki kraj".
Były minister około południa pojawił się w okolicach domu poselskiego. Dziennikarzy unikał. Pojawiły się podejrzenia, że Drzewiecki mógł spotkać się z premierem. Ten jednak temu zaprzeczył. - Jeszcze nie - powiedział krótko Donald Tusk.
Schetyna: To jest najbardziej bulwersujące
Zdaniem Grzegorza Schetyny, Drzewiecki najpierw spotka się z "kolegami z PO", a potem z dziennikarzami. Wszystko po to - kontynuował szef klubu PO - by były minister "mógł wyjaśnić i opisać, co miał na myśli, udzielając tego wywiadu parę tygodni temu". Chodzi o wyemitowany przez TVN24 słynny wywiad, w którym Drzewiecki twierdzi, że Polska to "dziki kraj", a on sam "gardzi polityką" . - Musi doprecyzować, co chciał powiedzieć. Co myślał, mówiąc, że Polska jest dzikim krajem. To jest najbardziej bulwersujące - stwierdził w "Faktach po Faktach" Schetyna. Jednocześnie dodał, że nie uważa, by Drzewiecki psuł atmosferę kampanii prawyborczej w PO.
Zdymisjonowany w związku z aferą hazardową
Mirosław Drzewiecki stracił stanowisko ministra sportu w październiku 2009 roku. Miało to związek z tzw. aferą hazardową (wg CBA, zarówno Drzewiecki, jak i Zbigniew Chlebowski mieli lobbować w interesie biznesmenów z branży hazardowej).
tka
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24