Kto na szefa SLD? - Szanse są wyrównane. Jeśli wygra Olejniczak wróci LiD, jeśli zwycięży Napieralski to SLD ma szansę na umocnienie - mówił w TVN24 były szef SLD, teraz lider konkurencyjnej Polskiej Lewicy Leszek Miller. Przyznał, że do trzeciej kandydatki ma sentyment szczególny.
Były premier i niegdysiejszy lider SLD przyznał w TVN24, że swoją dawną partie nadal darzy sentymentem, choć nie wszystkich ludzi, którzy w niej pozostali. Nie ma swojego kandydata na nowego szefa tej partii, ale liczy "na dobry wybór".
- Procedura wyboru lidera powinna być przejrzysta. Jeśli partia odnosi sukcesy, to wybieramy dotychczasowego szefa, jeśli nie - nowego - mówił Miller. Podkreślił, że Sojusz ma obecnie najmniejszą liczbę posłów w Sejmie odkąd partia ta wystawiała swoich ludzi w wyborach. Także sondaże są najgorsze w całej historii tej partii.
- Optymizmu na mojej twarzy pan nie dojrzy - podsumował Miller. Jednak jego zdaniem siły między Wojciechem Olejniczakiem a Grzegorzem Napieralskim są wyrównane. - Jeśli wygra Olejniczak, to partia wróci do koncepcji LiD-u, może pod inną nazwą, ale z tymi samymi partnerami. Jeśli zwycięży Napieralski, to jest szansa na wzmocnienie SLD - skomentował były lider SLD. A co z "czarnym koniem" Katarzyną Piekarską? - Do niej zawsze było mi najbliżej. Podkradłem ją Bronisławowi Geremkowi - chwalił się Miller.
- Mogłem nawet ciągnąć ją za warkocz. Taki miałem przywilej jako szef MSW - dodał. Miller podkreślił, że polityka lubi tylko ładne kobiety. - A Kasia jest piękna i mądra - wychwalał potencjalną kandydatkę.
Lista (nie)obecności
Polityka nowo utworzonej partii Polska Lewica zaskoczyły braki niektórych nazwisk w liście gości kongresu SLD. Nie ma na niej dawnych działaczy, nie znalazł się na niej m.in. Leszek Miller czy Aleksander Kwaśniewski. - Ja jestem szefem partii konkurencyjnej, ale Kwaśniewski wypromował Olejniczaka i był ojcem chrzestnym LiD-u. Jego nieobecność zaskakuje - skomentował.
Co z tą lewicą?
Były premier optymistycznie widzi przyszłość lewicy na polskiej scenie politycznej. - Scena zmienia się u nas dynamicznie. To szansa dla lewicy. Ale w pojedynkę podzielone siły nie są w stanie działać skutecznie. Warunkiem podstawowym dla sukcesu lewicy jest kooperacja - podsumował.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24