Implanty piersi różnią się rozmiarem, wypełnieniem i kształtem, ale też stopniem chropowatości. O ile wypukłość jest w tym przypadku efektem pożądanym, to okazuje się, że chropowatość implantu piersi może mieć znaczenie dla zdrowia i życia pacjentki. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Chirurg plastyczny doktor Michał Piotrowiak przedstawił reporterce programu "Polska i Świat" TVN24 trzy rodzaje implantów. Jak wyjaśnił, zaletą chropowatych, czyli teksturowanych implantów jest to, że mniej się przemieszczają.
- To są implanty, które były tworzone ze względu na to, żeby utrzymać większą przyczepność do otoczenia, czyli w tym wypadku do takiej torebki, która się tworzy wokół implantu - tłumaczy chirurg plastyczna doktor Elżbieta Radzikowska z Radzikowska Clinik.
Ma to duże znaczenie przy anatomicznych implantach, które przypominają raczej łzę niż kulę.
"Rzadki rodzaj nowotworu"
Jednak okazuje się, że to udogodnienie może mieć swoją cenę. Amerykańskie Towarzystwo Chirurgów Plastycznych ostrzega, że właśnie teksturowane implanty mogą sprzyjać powstawaniu rzadkiego rodzaju nowotworu. Mowa o anaplastycznym chłoniaku wielkokomórkowym.
- To jest bardzo rzadki rodzaj nowotworu, wyszczególniony w ostatniej klasyfikacji WHO, klasyfikacji, która pochodzi z roku 2016 - podkreśla profesor Wiesław Jędrzejczak, hematolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Według Amerykańskiego Towarzystwa Chirurgów Plastycznych w Stanach Zjednoczonych odnotowano 255 przypadków tego nowotworu w USA i 615 przypadków na całym świecie. 16 osób zmarło.
- Ten rodzaj chłoniaków jest najprawdopodobniej indukowany przez stan zapalny wzbudzany przez implant. Taki stan zapalany skutkuje między innymi naciekiem prawidłowych, normalnych, limfocytów T i oczywiście, jeśli jest ten naciek, to jest ryzyko, że któraś z tych komórek ulegnie transformacji - wyjaśnia profesor Jędrzejczak.
Wystarczy usunąć implanty
Tak właśnie było w opowiedzianej przez brytyjską gazetę "The Guardian" historii Deborah Grokes. Zmianę zauważył jej mąż. "Byliśmy na wakacjach i mój mąż powiedział: Boże, twoja lewa pierś spuchła. Ja tego nie zauważyłam. Nie czułam żadnego bólu" - wyznała brytyjskiemu dziennikowi kobieta. Lekarze musieli usunąć implanty, później Grokes poddała się chemioterapii.
Według specjalistów często w tym typie nowotworu wystarczy usunięcie implantu, by pacjent wyzdrowiał. Lekarze często stosują też chemio- i immunoterapię. Przypominają, że to nowotwór bardzo rzadko występujący.
- To jest choroba występująca z częstością jeden na milion osób, których to dotyczy, czyli na milion kobiet, które mają wszczepione implanty - mówi profesor Wiesław Jędrzejczak.
Autor: tmw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24