W Chrcynnie doszło do katastrofy samolotu cessna. Służby informują o ofiarach śmiertelnych i rannych. O możliwych przyczynach tragedii mówił na antenie TVN24 ekspert lotniczy Grzegorz Brychczyński. - W każdym takim wypadku pod uwagę brane są trzy elementy: pilot, samolot i pogoda. W jego ocenie "największym podejrzanym o spowodowanie tej katastrofy jest pogoda".
Mały samolot pasażerski typu Cessna spadł na grupę ludzi na lądowisku w miejscowości Chrcynno pod Nowym Dworem Mazowieckim. Straż pożarna potwierdziła pięć ofiar śmiertelnych. Są też ranni.
- To był samolot cessna caravan przystosowany do wywozu skoczków spadochronowych - mówił na antenie TVN24 ekspert lotniczy Grzegorz Brychczyński. Dodał, że samolot może pomieścić 10 osób plus dwóch pilotów.
Brychczyński podkreślał, że "piloci, którzy mają uprawnienia do latania na tym samolocie są bardzo doświadczeni". - Ten samolot kilkaset razy startował i lądował na tym lotnisku - dodał.
Ekspert o "trzech kluczowych elementach"
Jak wyjaśnił, "w każdym takim wypadku pod uwagę brane są trzy elementy: pilot, samolot i pogoda". - Jeżeli chodzi o pilota. jestem absolutnie spokojny, że miał wszelkie uprawnienia, właściwe doświadczenie. Jeżeli chodzi o samolot, jestem znów absolutnie pewny, że jego stan techniczny, czyli zdatność do lotu była stuprocentowa - ocenił. Jego zdaniem "największym podejrzanym o spowodowanie tej katastrofy jest pogoda".
- Mamy bardzo silną termikę, przechodzące szkwały burzowe, deszcze - zauważył.
Podkreślił, że "lądowanie samolotu, a wychodzi na to, że ten samolot podchodził do lądowania, to najtrudniejszy element w technice pilotażu samolotu". Dodał, że lądowisko w Chrcynnie, gdzie doszło do wypadku, znajduje się na bardzo otwartej przestrzeni.
- W związku z tym ruchy powietrza, ruchy termiczne są bardzo silne. To lotnisko jest również w pobliżu zbiornika wodnego, tam te ruchy termiczne powietrza czasami są nie do przewidzenia - powiedział ekspert. Dodał, że "mógł nastąpić tak zwany uskok wiatru, czyli bardzo silny podmuch, którego pilot mógł się nie spodziewać". Jak stwierdził, mogło to spowodować "przepadnięcie samolotu".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl