Kiedy wpadłem na pomysł, że połączę dwa punkty Polski, najbardziej wysunięty na północ z najwyższym punktem na południu, to było takie "wow!" w głowie – mówił we "Wstajesz i weekend" w TVN24 o swojej wyprawie Andrzej Michalik. Mężczyzna ma cukrzycę typu 1. Przeszedł 790 km przez Polskę w ramach projektu "Słodkie punkty".
Andrzej Michalik przeszedł samotnie przez Polskę, rozpoczynając swoją wędrówkę od Przylądka Rozewie - najbardziej wysuniętego punktu na północ naszego kraju. Zakończył wyprawę w Zakopanem po zdobyciu Rysów.
Mężczyzna choruje na cukrzycę typu 1 od 31 lat. - Kolejna rocznica diagnozy wypada 28 września - mówił w sobotę w studiu TVN24.
Mimo choroby podjął się wyprawy, która trwała niemal miesiąc. Wcześniej zrealizował projekt "Słodki Bałtyk", podczas którego przeszedł ok. 600 km wzdłuż wybrzeża Bałtyku oraz "Słodka Wisła", w którym przepłynął Wisłę kajakiem.
– Kiedy mi wpadł pomysł, że połączę dwa punkty Polski, najbardziej wysunięty punkt na północ z najwyższym punktem, to było takie "wow” w głowie – mówił w odpowiedzi na pytanie, dlaczego wybrał taką trasę.
"Wszystko trzeba wziąć pod uwagę"
Michalik pytany, czy choroba mogła być dla niego problemem przy takim wysiłku, stwierdził, że musiał się do niego odpowiednio przygotować. - Jeśli organizmowi czegoś brakuje, trzeba dostarczyć to z zewnątrz. W tym wypadku są to cukry - wyjaśniał.
- Ciężko dobrać odpowiednią liczbę kalorii, a co za tym idzie odpowiednią dawkę insuliny – stwierdził i zaznaczył, że przy cukrzycy najważniejsze jest to, aby poziom cukru znajdował się w odpowiednim przedziale. – Na to składa się właśnie insulina, jedzenie, stres, pogoda, wysiłek fizyczny – mówił.
Michalik pytany o to, czy z cukrzycą nie można prowadzić aktywnego trybu życia, zaprzeczył.
- Trzeba pamiętać, że ma się tę chorobę, ale żyć normalnie, aktywnie – mówił.
Stwierdził też, że to właśnie dzięki uprawianiu sportu może przez cały czas normalnie funkcjonować. – Ja całe życie byłem aktywny - dodał.
Marzenia najważniejsze
Jak mówił Michalik, należy mieć respekt wobec choroby i zawsze brać ją pod uwagę, ale przy tym realizować cele i "dostosować cukrzycę do życia, a nie na odwrót".
- Cukrzycy nie mają aż tak łatwo w życiu – przyznał. Stwierdził, że stale brakuje wspomagania chorych. Według niego są osoby, które same borykają się z chorobą, przechodzą specjalne kursy i stają się edukatorami dla siebie i innych chorujących, ale to nie wystarczy.
- Cukrzyk nie może wyjść ze szpitala bez wiedzy. A ta choroba jej wymaga – podkreślał.
Zachęcał wszystkich, którzy borykają się z cukrzycą, do realizowania marzeń i do aktywności. - Dla mnie to jest jak woda, jak tlen, jak pożywienie – mówił w TVN24.
Autor: akr/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24