Chiński gigant technologiczny Huawei poinformował w sobotę o zwolnieniu pracownika zatrzymanego w Polsce pod zarzutem działalności szpiegowskiej. Przedsiębiorstwo zaznaczyło, że działania byłego pracownika "nie mają związku z firmą".
"Ten incydent miał fatalne konsekwencje dla globalnej reputacji Huawei" - napisał w komunikacie zarząd firmy, odcinając się od czynów swojego byłego pracownika.
W piątek polskie władze poinformowały o zatrzymaniu przez ABW pod zarzutem szpiegostwa Weijinga W. - jednego z dyrektorów polskiego oddziału Huawei - i Piotra D. - byłego oficera ABW, który ostatnio pracował we francuskim telekomie Orange. Sąd podjął decyzję o trzymiesięcznym areszcie wobec obu podejrzanych.
Interwencja chińskiej ambasady
W piątek rzeczniczka chińskiej ambasady w Warszawie ujawniła, że reprezentant ambasady spotkał się z przedstawicielami polskiego MSZ, by omówić tę sprawę. Powiedziała, że Chiny wzywają Polskę "do informowania ich o sytuacji związanej z tą sprawą i do zaaranżowania konsularnej wizyty tak szybko, jak to możliwe".
Rzeczniczka dodała, że Chiny wymagają od strony polskiej zajmowania się tą sprawą "zgodnie z prawem, rzetelnie i należycie oraz zapewnienia praw, interesów, bezpieczeństwa i humanitarnego traktowania obywatelowi chińskiemu".
Zastrzegła sobie przy tym anonimowość, mówiąc, że przedstawiła oficjalne stanowisko chińskiego rządu i że "jest nieistotne", kto je przekazał.
Associated Press podaje, że rzeczniczka odmówiła spekulacji na temat winy podejrzanego, wskazując na "brak konkretnych faktów".
Zatrzymani przez ABW
O zatrzymaniach Chińczyka i Polaka, które Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeprowadziła we wtorek, poinformowali w piątek sekretarz stanu w kancelarii premiera - zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik i rzecznik ministra Stanisław Żaryn.
Sąd w czwartek podjął decyzję o areszcie dla obu mężczyzn. Obaj są podejrzewani o szpiegostwo na szkodę Polski. Grozi im za to kara od roku do 10 lat więzienia. Według Wąsika akcja to spory sukces ABW. - Sprawa była prowadzona od dłuższego czasu i troskliwie - stwierdził.
Stanisław Żaryn powiedział, że zatrzymany Polak był w przeszłości funkcjonariuszem służb specjalnych i pełnił ważne funkcje w innych instytucjach publicznych, a obywatel Chin jest związany z chińską firmą telekomunikacyjną.
W ostatnich miesiącach kilka krajów zachodnich, w związku z podejrzeniami o możliwość instalowania w sprzęcie produkowanym przez chiński koncern urządzeń lub systemów śledzących, zdecydowało się obrać kroki zmierzające do zablokowania ich używania w instytucjach państwowych. To m.in. Stany Zjednoczone, Australia i Nowa Zelandia. W ostatnich dniach sygnały o możliwym odejściu od współpracy z Huawei zasygnalizował dostawca usług telekomunikacyjnych w Wielkiej Brytanii.
Autor: ft/tr/kwoj / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: tvn24