Zgodnie z obowiązującą od listopada nowelizacją Ustawy o Służbie Celnej hazard ma być w Polsce w całości kontrolowany przez jej funkcjonariuszy. Jeszcze przed wejściem ustawy w życie celnicy alarmowali jednak, że z zadaniem mogą sobie nie poradzić. Teraz - według informacji "Rzeczpospolitej" - może być im jeszcze trudniej. Resort finansów zdecydował, że celnicy, którzy od 2003 roku rezydowali w kasynach, muszą z nich zniknąć.
Nowela ustawy z 27 sierpnia tego roku nałożyła na urzędy celne obowiązek obsługi urzędniczej rynku hazardowego. Nowe zapisy miały uporządkować m.in. kompetencje nadzoru nad rynkiem gier, do tej pory rozrzucone po różnych organach resortu finansów.
Już pod koniec października Związek Zawodowy Celnicy PL w liście do premiera alarmował, że celnicy "nie mają ani narzędzi, ani środków by skutecznie nadzorować sektor hazardowy i walczyć z patologiami". Funkcjonariusze podkreślali, że nałożono na nich szereg obowiązków, ale nie dano wystarczających uprawnień i odpowiednich funduszy.
Obowiązki nałożone. Funkcjonariusze wycofani
Dziś związek zawodowy celników znów alarmuje. A wszystko przez wydane 5 listopada przez resort finansów rozporządzenie, które w praktyce nakazuje celnikom wyjście z kasyn i rezygnację z tak zwanych stałych nadzorów nad nimi (funkcjonowały one od 2003 roku).
- W ramach stałego nadzoru celnicy czuwali nad wszystkim, co działo się w każdym kasynie. Mieli nieograniczony dostęp do dokumentów finansowych, kontrolowali wydawane zaświadczenia o wygranych, i to, czy szczęśliwcy, którzy "rozbili bank" oddają należny państwu podatek od wygranej. Pracujący na zmiany celnicy otwierali i zamykali stoły do ruletek oraz automaty, obliczali rezultaty gier i sprawdzali operacje żeton–gotówka - przypomina "Rzeczpospolita".
Najważniejszym zadaniem celników było kontrolowanie zaświadczeń o wygranych wystawianych przez kasyna. Chodziło o to, by nikt przez "fikcyjne wygrane" i lewe zaświadczenia nie próbował prać brudnych pieniędzy. To właśnie przed wprowadzeniem takiego nadzoru dzisiejszy szef Stronnictwa Demokratycznego Paweł Piskorski wygrał w 1992 r. w gdyńskim kasynie Jackpol blisko 5 miliardów starych złotych.
Raz w miesiącu wystarczy?
Z ustaleń "Rz" wynika, że od kilkunastu dni ze wszystkich 26 kasyn w kraju celnicy są wycofywani. W większości już to nastąpiło. – Stałe nadzory zostały wycofane ze wszystkich kasyn w Warszawie. Pełniło je 35 osób – potwierdza w rozmowie z gazetą Piotr Tałałaj, rzecznik Izby Celnej w Warszawie. Funkcjonariuszy nie ma już także w Casino Polonia Wrocław, którego współwłaścicielem był Ryszard Sobiesiak (dziś jednym ze wspólników jest jego syn) – jeden z bohaterów tzw. afery hazardowej. Dwóch celników było tam od kilku lat, przez cały czas pracy kasyna.
Ministerstwo finansów wyprosiło z kasyn celników bo jest przekonane, że wystarczą kontrole raz w miesiącu. - One nie zastąpią stałych nadzorów - odpowiada Sławomir Siwy, szef Związku Zawodowego Celnicy PL.
Źródło: tvn24.pl, "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu