CBA zatrzymało... agenta CBA

Policja i przełożeni w CBA, kilkakrotnie przypominali funkcjonariuszowi żeby oddał przetrzymywane rzeczy. Bezskutecznie. W końcu CBA zdecydowało się zatrzymać własnego agenta.
Zatrzymany funkcjonariusz został wyrzucony z pracy
Źródło: TVN24

Po raz pierwszy w historii Centralnego Biura Antykorupcyjnego agenci zatrzymali własnego funkcjonariusza. Jerzego P. aresztowano miesiąc temu. W mieszkaniu agenta znaleziono rzeczy i dokumenty będące dowodami w sprawie o porwanie, którą prowadził jeszcze jako funkcjonariusz policji - pisze "Newsweek".

Biuro nie udziela szczegółowych informacji na temat tego, co znaleziono w domu agenta.

- W związku z tym CBA wraz z Prokuraturą Okręgową w Warszawie prowadzą postępowanie przygotowawcze. Prokuratura przedstawiła Jerzemu P. zarzuty związane z nierozliczeniem się we właściwym terminie - mówi tygodnikowi rzecznik CBA Piotr Kaczorek.

Policja i przełożeni w CBA, kilkakrotnie przypominali funkcjonariuszowi, żeby oddał przetrzymywane rzeczy. Bezskutecznie. W końcu CBA zdecydowało się zatrzymać własnego agenta. Nie na długo, bo prokuratura nie zdecydowała się na zastosowanie wobec niego żadnych środków zapobiegawczych. Funkcjonariusz Biura odzyskał wolność, ale stracił pracę.

"Newsweek" zastanawia się jednak, dlaczego ją dostał? Szef CBA Mariusz Kamiński zapewniał, że do pracy można trafić dopiero po bardzo dokładnej weryfikacji.

- Na etapie rekrutacji nie było żadnych zastrzeżeń ze strony Biura Spraw Wewnętrznych Policji, do którego CBA zwróciło się z zapytaniem - tłumaczy Kaczorek.

Sprawa zaniepokoiła pełnomocniczkę rządu ds. opracowania programu zapobiegania nieprawidłowościom w instytucjach publicznych Julię Piterę. Przygotowuje ona raport na temat działalności CBA.

- To kolejny przypadek, gdy okazuje się, że agenci mają coś na sumieniu. To potwierdza moje najgorsze obawy, że przy naborze do pracy w CBA mogła być stosowana selekcja negatywna i specjalnie wybierano osoby, na które są haki - uważa minister Pitera.

Źródło: newsweek.com

Czytaj także: